środa, 27 listopada 2013

DZIEŃ ŚWIRA

Witam wszystkich.
 Nadszedł dzień świra, czyli 27 XI....a drugie święto to czas CZAROWNIC.
Według starodawnych wierzeń od 27 do północy 30 listopada czarownice zbierały się na Łysej Górze by rozbudzić wszelkie moce. Przez te trzy noce czarownice przekłuwały laleczki woodoo, nasyłały klątwy na wybrańców i rzucały uroki. Przy tym wszystkim biesiadowały i zajadały smakołyki czarownic. Podobno stąd też w tym czasie ludziska urządzają przeróżne wróżby, rzucają uroki i tylko w ten czas w roku to się spełnia :)
27 XI to dzień świra. Ludzie łapią głupawkę ( jak szef mojego Szczęścia hi,hi)ze względu na fazę księżyca i spadające gwiazdy w tym dniu. Dziś w radio z rana nawet mówili, że jakiś meteoryt przeleciał blisko Ziemi i rozpadł się na kawałki co też ma wpływ na zachowanie ludzi.

"Kto się rodził w tym dniu pełnym niesforności
niechaj ma się w życiu na baczności.
Bo serce jego pełne jadu żmiji
lecz zginie od swej złości jak żmije od kiji"

słowo na dzisiejszy dzień:
" Niech kochają nas ci, co nas kochają. A tym, co nas nie kochają, niech Bóg odmieni serce. A jesli nie odmieni ich serca, niech im skręci kostkę, wykrzywi plecy abyśmy ich poznawali po kulawym i krzywym chodzie i by pozostali w naszej mocy..." ( J. Carroll)
...Kiedyś na moim blogu pojawił się przepis na Gulasz czarownic. Jest to pyszne danie rybne z mlekiem kokosowym, które bardzo polecam. Dziś chcę Wam przedstwić sałatkę czarownic.




   " Przybywajcie, przybywajcie na szalony, barwny i pełen frywolnych czarownic SABAT!

Spódnicami zaszumią, zaszeleszczą, zawirują i niejednego gościa zbałamucą, do grzechu namówią i ze swymi braćmi, demonami, do tajemnych rytuałów przyuczą. 

Gdy pojawi się Mistrz CZAROWNIC i władca całego fraucymeru uroczych, kuszących chichotami i nieco filuternych czarownic – sam się przekonasz, co Ci w duszy gra: grzeczność anioła, czy pikanteria diabła i czarownicy. 
Nie twe wnętrze i nie oczy, ale głos Twój gruby lub cienki na pytania odpowie. Wtedy zrobisz wielkie oczy i nie uwierzysz, co Twe uszy słyszą i co usta zasmakują. "

SAŁATKA CZAROWNIC


  • niecały 1 kg ugotowanych w mundurkach ziemniaków
  • 1 zielona papryka
  • 2 płaty czerwonej konserwowej papryki
  • 3 pomidory
  • pęczek szczypiorku
  • sałata
  • 3 łyzki octu winnego
  • 1 łyzka ostrej musztardy
  • 1 łyżka miodu
  • 5 łyżek oliwy
  • sól, pieprz
  • schab grilowany (2 plastry)
  • mozna dodać ananasa z puszki pokrojonego w kostkę dla smaku


 Ziemniaki ugotować w mundurkach i pokroić w plastry po przestudzeniu. Paprykę surową pokroić w kostkę, zaś konserwową w kawałki. Pomidory kroimy w ósemki.

Szczypior drobno posiekać i dodać do całości. Miód, musztardę, ocet i oliwę wymieszać i doprawić sola i pieprzem. Grillowane mięso schabowe (lub usmażone na patelni grillowej) pokroić w kostkę i dodać do sałatki. Wszystko polać przygotowanym sosem.




Niestety na fotkę musicie poczekać, bo mi aparat poległ, więc nic z tego, a telefoniczne zdjęcia wieczorową porą są tragiczne. Tym samym polecam tę sałatkę na wieczór wróżb i tańców, co by zacnie gości podjąć.
A cóż u mnie?
zaczynam szaleństwo z uszkami, kołdunami, pierogami z kapustą...bo ludzie zamawiają już teraz by mieć z głowy. Oczywiście razem z dziećmi pieczemy w wolnej chwili pierniki. Tym razem z bloga Danusi z tego przepisu. Są pyszne i mięciutkie, ale szczegóły i moje wrażenia opisze wkrótce. Polecam
Dziś taki czarownicowy wpis...może dlatego, że nadchodzą andrzejki- czas zabaw i wróżb.
Życzę Wam wspaniałego wieczoru i szykowania się do sobotnich hulanek :)
Dziękuję za komentarze i przemiłe odwiedziny.
Pozdrawiam

sobota, 23 listopada 2013

TAK CICHO ODESZŁA

Aldi..... zapewne znacie tę kobietę i jej bloga "Psoty psotki". Urocze wpisy, wspaniałe i smaczne przepisy, życzliwość płynąca z każdego słowa.....
Brakuje mi słów, przełykam gorycz i żal, które mnie zatykają....
Tydzień temu odczytałam na Fb komentarz Mamy Aldi- Pani Wandy- mówiący o tym, że
6 CZERWCA 2013r. ALDI ODESZŁA
Nie moge uwierzyć!!!jeszcze w wakacje i miesiąc temu zaglądałam na jej bloga, zostawiłam komentarz z pytaniem co się dzieje, że zniknęła od maja. Myślałam, że jest zajęta, wyjechała lub zapomniała hasła na swoją stronę. To najgorsze nie przyszło mi nawet do głowy.
Komentarze nie są już publikowane, bo nie można ich zatwierdzić...bo nie ma autorki...
Alda Krużycka, bo tak nazywa się nasza Aldi była częstym gościem na moim blogu. Ja równiez lubiłam jej pomysły, zwłaszcza na ryby, śledzie. Do tej pory korzystam z wielu jej przepisów w święta.
Każde Boże Narodzenie w moim domu to Aldi, bo większość rybnych rarytasów robię wykorzystując jej sposoby.
Nie dociera do mnie...przez tydzień to analizowałam, sprawdzałam, szukałam jej. ... Nie znalazłam świeżych wpisów. Dopiero jej Mama uświadomiła mi to wszystko. Pani Wanda nie ma dostępu do jej bloga, by o tym wszystkim napisać. Dlatego postanowiłam poświęcić ten wpis dla Aldi.
Miała cudowny dar w sobie, ciepło...wszystkie wiadomości od niej wywoływały uśmiech na twarzy. Była pełna życia. Nie wiem dlaczego, z jakiego powodu...nie dociekam, bo nic nie ujmie bólu po takiej stracie.
  Odeszła po ciuchu, nikt nie zauważył do tej pory.
Niby znamy się wszyscy z wirtualnego świata,  pisząc ze sobą, odwiedzając się na kartach bloga, rozmawiając- poznajemy się, ale to wszystko bardzo zbliża. Czułam się zawsze jakbyśmy znały się z Aldi od dawna. Dlatego nawet by mi do głowy nie przyszło, że może gdzieś zniknąć na zawsze, zwłaszcza, że była pełną życia, młodą dziewczyną.
Wczoraj nie mogłam powstrzymać łez. Jednak w tym wszystkim wiem, że Aldi jest ciągle z nami, bo jej blog został dla nas. Ja bardzo dużo sie od niej nauczyłam, poznałam nowe techniki , a jej pomysły inspirowały mnie odkąd ją poznałam.
Pozwoliłam sobie zrobić filmik z wybranych, pieknych kulinarnych zdjęć Aldi.
W tle słychać utwór, który Aldi uwielbiała. To jest dla niej filmik...i dla Was, Byście czerpali inspiracje z tego co nam zostawiła.


............


sobota, 16 listopada 2013

PRZYCHODZI YODA DO HANA

No przychodzi, siadają obaj i rozmawiają na tematy galaktycznej walki ze złem.
Witam wszystkich serdecznie.
U mnie kolejny tort. Moja stała klientka zamówiła dla swojego synia tort STAR WARS. Rok temu Tytus dostał na urodziny ZygZaka McQueen'a. Może pamiętacie...
To był mój pierwszy tort w wersji 3D. Tym razem nie szalałam , bo dostałam zamówienie zbyt późno.
Tytus przez rok czasu zmienił swoje zainteresowania diametralnie. Star Wars to juz poważniejszy temat niż auta :)

Biszkopt jasny przełożony masami śmietanową i truskawkową. Delikatnie nasączony ponczem waniliowym.
Jest to wersja 2D. Litery, gwiazdy i twarze są wypukłe.

Napis STAR WARS zrobiony z lukru w trzech kolorach dobranych odpowiednio by wyszedł złoty odcień.
Zastosowałam tu dwa rodzaje masy cukrowej: jedna na bazie żelatyny, druga gotowana z mąką. Masy sa w naturalnym jasnym (białym) kolorze, pomalowane ręcznie...łącznie z tłem

Wszystko jest ręcznie malowane pędzelkiem.
Przekrój tortu pokażę gdy otrzymam zdjęcia od mamy Tytusa.
Mam nadzieję, że będzie smakował i spodoba się jubilatowi.
Rok temu gdy zrobiłam mu to auto to nie pozwolił nikomu pokroić tortu. Ciekawe jak będzie tym razem hi, hi
Bardzo się cieszę, że poprzedni mój tort cieszy się tak duzym zainteresowaniem. Na wszystkie maile właśnie
odpisałam i mam nadzieję, że wyjaśniłam krok po kroku.






Uciekam teraz do pracy.
Serdecznie dziękuję za odwiedziny i słówko zostawione pod każdym wpisem. Gorąco witam nowych Gości. Jest mi bardzo miło Was gościć.
Życzę wszystkim wspaniałego weekendu!