czwartek, 2 lutego 2012

Panini Arabi, czyli pita i coś na polską nutę

Muszę Wam się przyznać, że od dawna jednym z wielu ulubionych blogów kulinarnych jest blog Anthony "Kuchnia pod wulkanem". Można tam znaleźć całe mnóstwo przepisów w temacie kuchni śródziemnomorskiej, a zwłaszcza neapolitańskiej. Często przeglądam te opisane pomysły i zachwyca mnie prostota potraw i ciekawe połączenia smaków. Nie raz zdarzyło mi się zainspirować jakimś przepisem od Anthony i z kilku pomysłów zrobić jeden na własny sposób.
Wczoraj zrobiłam PITĘ. Buły te jako gotowe dania (kanapy na ciepło) można kupić u nas na starym mieście w knajpach, jednak nie ma to jak własny chlebek arabsko-grecki.

                      PITA
Zrobiłam ciasto w/g receptury Anthony

NA 8 BUŁEK
  • 1/2 kg maki pszennej
  • 300ml ciepłej wody
  • 8 g świeżych drożdży
  • 2 łyżeczki soli

Drożdże rozpuścić w wodzie, dodać mąkę i sól, wyrobić gładkie ciasto. Zostawić do wyrośnięcia. Potem wyrobić jeszcze raz napowietrzając dokładnie. Ulepić kule, które potem rozwałkowujemy na placki. Nagrzać piekarnik do 250 stopni, na gorącej blasze ułożyć buły i piec ok. 10 minut.
Potem gdy troszkę przestygły, rozkroiłam, a w gorący środek włożyłam plaster sera (gouda). Odczekałam i zaczęłam szykować kanapy. Polałam najpierw wnętrze sosem słodko- kwaśnym (można ketchupem pewnie), potem włożyłam liść sałaty, wędlinę, dwa rodzaje surówki, sos majonezowy i znowu sałatka. Te buły są extra. Można środek wypełnić czym się da i co się wymyśli. Ja  taki sposób wykorzystuję by dodatkami były składniki, za którymi nie przepadają dzieciaki. Nie przeszkadza im wtedy ten smak w całości i zajadają oblizując buziaki.
Oryginalnie z tego co pamiętam gdy kupiłam taka kanapę w środku było mięso z baraniny lub drobiowe do wyboru. Gdy ktoś chciał zrobić z mięsem drobiowym to polecam pokroić pierś tak jak do Gyrosa, zesmażyć na szybkim ogniu w oleju w przyprawach: curry, czosnek, bazylia, zioła prowansalskie (szczypta) sól, pieprz, papryka ostra, i napełniać nasze buły.

Do serii zapiekanek makaronowych dorzucam dziś



zapiekankę z rybą

  • Makaron
  • ryba (u mnie to była makrela wędzona)
  • pomidory bez skórki
  • groszek zielony konserwowy
  • kapary
  • przyprawy
  • ser żółty


ugotowany makaron przełożyć do naczynia żaroodpornego wytłuszczonego, na to poukładać pomidory w kawałkach, pokrojone mięso ryby, posypać groszkiem, lekko przyprawić gdyż ryba wędzona jest słona, posypać tartym serem, ułożyć kapary.
Zapiekać w 200 stopniach przez ok. 15-20 minut.

życzę bardzo smacznego!

Na polską nutę dziś polecam Marcinka w wykonaniu piosenki o tytule Ziemia święta. Pod tym samym tytułem powstał scenariusz filmu Marcina i nie mogę doczekac się końca realizacji.  Scenariusz jest bardzo życiowy i szczery do bólu...i nic więcej nie powiem :)




Ostatnio mój 7 letni syn zastanawia się bardzo mocno nad swoją przyszłością. Dziś stwierdził, że chce zostać POGROMCĄ MITÓW. Nie wiem czy cieszyć się czy zacząć mieć obawy co do bezpieczeństwa. Co prawda jeszcze nie rozpoczął swojej kariery, ale przeprowadzona została rozmowa- tak profilaktycznie gdyby chciał już zacząć w domu pracować. Hi, hi...pożyjemy zobaczymy.

Na przekąskę polecam bułeczki maślane


Dziękuję wszystkim bardzo za odwiedziny i za każde przesłane słowo. Miłego dnia !








wtorek, 31 stycznia 2012

Miały być palmiery, a wyszło....plus zapiekanki makaronowe ciąg dalszy

Zakupiłam w sobotę ciasto francuskie z zamysłem zrobienia ciastek o nazwie palmiery (uszy słonia). Jednak wczoraj mnie naleciało by zrobić z tego obiad. Pomyślałam sobie, że w taki sam sposób można przecież robić roladę do drugiego dania. Rozłożyłam ciasto na desce i wydumałam. Miałam mięso mielone, więc przygotowałam je tak jak robię farsz, czyli dodałam przyprawy i zioła, pokrojony drobno koperek i jajko by scaliło się mięcho w pieczeniu. Połowę ciasta cienko wysmarowałam tym mielonym, ułożyłam plasterki sera żółtego i do połowy zawinęłam w rurkę. Potem odwróciłam na drugą stronę (spodem do góry) i druga połowę też wysmarowałam mięsem, ale na środek ułożyłam parówkę (2 sztuki po długości), na to ser i zwinęłam jak poprzednią część pilnując by parówka była na środku po rozkrojeniu. W przekroju ciasto wyglądało jak litera S, tylko bardziej zwinięta. Potem ułożyłam na papierze, wysmarowałam jajkiem i upiekłam. Po wystudzeniu pokroiłam w grube plastry, ułożyłam na talerzach. Do tego zrobiłam kilka surówek: z pora i jabłka, z selera z koprem w majonezie i marchewkową. Obiadek miałam gotowy i muszę przyznać nieskromnie, że smakowało odjazdowo.
Poza tym ogromnym plusem jest to, że całość przygotowania i upieczenia to raptem 40 minut, w tym czasie szykujemy surówki i dodatki.
Trudno- palmiery nie zając, poczekają na kolejne natchnienie.



Teraz czas na dalszy ciąg makaronowych zapiekanek. Muszę przyznać, że na stronie skąd pochodzi banerek można znaleźć wiele ciekawych propozycji i kombinacji z zapiekankami makaronowymi. Sama znalazłam tam kilka pomysłów do wykorzystania. Tym czasem dziś dodaję do akcji ten oto przepis:

                    ZAPIEKANKA MAKARONOWA Z MIĘSEM MIELONYM

Niby taka banalna, ale przez swoją prostotę osiąga niebywały smak.
  • Paczka makaronu (np. nitki)
  • 40 dkg mieszanego mięsa mielonego
  • 8 średnich pomidorów (o tej porze daję pomidory z puszki)
  • 10 dkg żółtego sera typu gouda czy parmezan
  • 1 1/2 szklanki mleka
  • 1 cebula
  • 2 łyżki oleju
  • 1 łyżka masła (zamrozić)
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżka mąki do panierowania
  • tarta gałka muszkat.
  • słodka papryka
  • sól, pieprz
  • tłuszcz do wysmarowania formy

Makaron ugotować . Na patelni rozgrzać olej i dobrze podsmażyć mięso mielone. Cebule pokroić w drobną kostkę i dodać do mięsa i chwilę smażyć razem.Doprawić do smaku solą, pieprzem i słodką papryką. Jeśli mamy świeże pomidory, należy je umyć i zdjąć skórkę. Ze względu że mamy zimową aurę, ja korzystam z pomidorów z puszki.
Przygotowujemy sos:  Żółty ser zetrzeć na drobno, zagotować mleko, po czym wrzucić ser i gotowac na małym ogniu, mieszając tak długo aż ser się rozpuści. Jedną łyżkę mąki ziemniaczanej rozrobić z odrobiną wody i zagęścić sos. Doprawić do smaku solą i gałką muszkat.
Dno naczynia do zapiekania wysmarować tłuszczem, wyłożyć połowę makaronu, przykryć warstwą mielonego mięsa i ułożyć pomidory. Resztę makaronu ułożyc między pomidorami. Tak przygotowaną zapiekankę polać sosem, posypać łyżką mąki, a następnie mocno zamrożonym tartym masłem .
Zapiekać ok 30 minut w 220 stopniach. Super smakuje z zieloną sałatą.
By zapiekanka miała ostrzejszy smak polecam zamiast sera goudy użyć serów pleśniowych typu brie lub camembert ewentualnie rokpola.

Dziękuję wszystkim za miłe komentarze i liczne odwiedziny. Bardzo się cieszę, że poprzedni wpis na temat diety przy schorzeniach układu pokarmowego  okazał się przydatny i ciekawy. Jakby co proszę o uwagi,  może i Wy znacie jakieś przepisy na dietetyczne jadło w takich sytuacjach. Chętnie poznam takie pomysły, jak i każde zdanie na ten temat.

Makaronową zapiekankę dzisiejszą oczywiście dodaję do akcji na blogu Pasta i Basta.


POZDRAWIAM SERDECZNIE

poniedziałek, 30 stycznia 2012

rota- i jelitówka- gdy brzusio mówi dość

Już kiedyś pisałam drogą mailową z pewną bardzo sympatyczna osobą na temat dolegliwości jelitowo- żołądkowych. Bardzo się cieszę, bo dieta poskutkowała. Miałam tez zamieścić wpis na ten temat. Ostatnio pojawiło się kilka pytań na ten temat więc postanowiłam poczynić to na blogu.
U mnie w domu rzadkością są choroby, jednak gdy szaleje wirus to najbardziej odpornych dorwie w momencie słabości organizmu. Gdy dojdzie do tego nie biegnę do lekarza z dzieckiem. Zazwyczaj dzwonię i w rozmowie z lekarzem dostaję aprobatę na moje receptury. Sprawdzone.Potem tylko kontrolne badania i osłuchanie i gratulacje od pani doktor.
Jeżeli chodzi o schorzenia jelitowo- żołądkowe to trudno jest wykluczyć wirus lub zatrucie. Jednak w obu przypadkach ważna jest dieta i tym się zajmę w dzisiejszym wpisie.

Oczywiście u pań eliminujemy ciążę.

                                             Ja osobiście polecam takie sposoby

 Przede wszystkim wykluczamy na kilka dni z naszego menu :
-wszystko co tłuste
-amciu smażone i pieczone
-produkty mleczne
-wszystko co wywołuje wzdęcia i gazy
-wszystko co ostre i mocno przyprawione
- mąkę, zasmażkę, produkty mączne nawet pieczywo.
Dania doprawiać należy majerankiem, sokiem z cytryny, pietruszką, poza tym pić herbatę z miętą.
Ja bym wyeliminowała pieczywo całkowicie, a zastąpiła pieczywem ryżowym lub kukurydzianym. Jako kanapka z szynką cieniutko pokrojoną (nawet lepiej polędwicę sopocką).
Jajka na miękko tzw. w koszulce gotowane na wodzie. 
Zagotuj w garnku wodę i delikatnie na wrzątek wylej jajko, po minucie wyjmij łyżką cedzakową na talerzyk i zjedz.
Nie jeść nic z mlekiem (mleko bardzo podrażnia jelita)ale za to nadrabiać jogurtami, poprawiają one florę bakteryjną ukł. pokarmowego.
Biorąc antybiotyk osłabia się żołądek pomimo, że ma on leczyć. Zniszczy może bakterię od której się choruje ale jeszcze narusza śluzówkę żołądka. Gdyby to było zatrucie to po 2 dniach wymiotów by przeszło, jeśli trwa dłużej to tzn wirusowe. 
Ja bym dorosłemu na pierwszy raz przed podaniem ewentualnych leków lub przed terapią zaserwowała lampkę koniaku by wyjałowić mocnym alkoholem żołądek. 
Nie wiem czemu ale lekarze często przepisują w takich przypadkach antybiotyki.
Te specyfiki mają to do siebie, że są wszechstronnym lekiem na wszelkie bakterie i bardzo ogólnym, mogą pomóc lub nie. 
A co możesz zjeść by brzunio strawił spokojnie i bez sensacji? ja polecam posiłki o papkowatej konsystencji by nie wymuszać pracy w żołądku do trawienia większych i twardszych kęsów.
Możesz sobie ugotować marchwiankę:
ze 3 marchewki zetrzyj na dużych oczkach do garnka,zalej wodą tak by tylko ją zakryło. Gdy się zagotuje dopraw delikatnie cukrem i solą. Gdy marchewka będzie miękka dodaj rozbełtane żółtko i mieszaj energicznie, wyłącz. Jedz dobrze ciepłą ale nie gorącą. Możesz dosypać groszku ptysiowego- jest delikatny.
Można też ugotować w całości pierś z kurczaka w lekko osolonej wodzie. Włóż mięso na wrzątek, nie na zimną wodę, we wrzątku białko w mięsie się ścina zachowując swoje wartości. Gdy już się ugotuje i przestygnie pokrój w plasterki, połóż na bułeczkę np. kukurydzianą i zjadaj ze smakiem małymi kęsami i dokładnie pogryzionymi.
Możesz sobie upiec kawałek chudej ryby w folii aluminiowej lub ugotować. (dorsz, pstrąg, flądra, pstrąg strumieniowy- nie Tęczowy,morszczuk świeży,)
do tego pij napary z rumianku, mięty, czarnych jagód, koperku i kminku-babcine sposoby są dalej cenione i najlepsze.
Można też ugotować delikatny krupniczek na chudym mięsie drobiowym z kaszą jęczmienną lub manną, z selerem, marcheweczką, ziemniakami, pietruszką ( wszystko drobno posiekane), lekko osolone, bez pieprzu, z natką pietruszki i koperkiem.
Wskazane są też gotowane ziemniaki w tzw. mundurkach. Ugotuj kilka z selerem, potem obierz i pokrój w kostkę i selera i ziemniaki. lekko posolić dla smaku, sypnąć koperku i można jeść. ( to też receptura babciowa)
Jedzenie nie może być ani zimne ani gorące, zalecane są papki, ale można też drobniutko kroić warzywa. Stosuje się mało przypraw. Wszystko po to by nie zmuszać żołądka do wydzielania zbędnych soków żołądkowych, czyli żeby go nie wysilać zbytnio.
Poza tym w dietach lekkostrawnych zwłaszcza przy dolegliwościach żołądkowych ważne jest by jeść i dużo pić płynów, by uzupełniać elektrolity na bieżąco.
JEDZ PO TROSZKU ALE CZĘSTO.
czyli 4-5 razy dziennie po troszeczku i jeśli już jesz pieczywo to raczej czerstwiejsze niż świeżutkie
To chyba tyle co mi do głowiny przychodzi, mam nadzieję, że coś się przyda. 
W czasie diety i dolegliwości chorobowych odradzam przeglądanie blogów z jedzonkiem (hi, hi) bo żołądek szału dostanie,i nie oglądać programu  Makłowicza ( ja przy nim głodnieję od razu).

A teraz przyznam się bez używania przemocy: zakochałam się w Czarownicy, zostałam oczarowana. W tym miejscu, u bardzo sympatycznej  kobietki znajdziecie bardzo fajne rzeczy, a w tym rozkoszną czarownicę walentynkową, którą już porywam.
Życzę wszystkim zdrowej i zaczarowanej nocki, no i spokojnej.

Kropelka dla Bąbelka

Warto się dzielić czymś co jest bezcenne i daje życie. Dlatego popieram takie akcje, bo pozostaje w głowie myśl, że przyczyniamy się do czyjejś radości...nie z prezentów, rzeczy materialnych, tylko z ŻYCIA, które jest bezcenne. A czyjaś radość i szczęście jest niesamowita, i nie ważne czy ten ktoś wie o naszym istnieniu, nie oczekując niczego w zamian cieszymy się z każdego uśmiechu innych.
No to wampirzaki! do roboty! co to jest kropelka krwi? dla nas zdrowizn to nic, a dla kogoś życie


niedziela, 29 stycznia 2012

JADZIEM PANIE Z GRUBEJ RURY

Oczywiście w temacie zapiekanych makaronów nie może zabraknąć CANNELLONI w różnych wariantach.
Dziś mam ochotę przedstawić Wam takie nietypowe ale rewelayjne w smaku


CANNELLONI Z NADZIENIEM ORZECHOWO SEROWYM

Jest to wspaniały przysmak ukryty pod kołderką pikantnego sosu, a wybornie smakuje z czerwonym wytrawnym winem.

  • Rurki Cannelloni
  • botwinka z buraka naciowego lub szpinak
  • 2 łyżki masła
  • 3 obrane i posiekane szalotki
  • 1 mały kieliszek wódki 3 łyżki słodkiej śmietany
  • pół szklanki posiekanych grubo orzechów
  • 2 jajka skłócone
  • tarty żółty ser
  • gałka muszkat
  • sól, pieprz

sosik:

  • półtorej łyżki masła
  • półtorej łyżki mąki
  • 150 ml mleka
  • 2 żółtka
  • pół szklanki tartego żółtego sera
  • 2 łyżki roztopionego masła
Oczywiście to wspaniałe danie dodaję do akcji

Ugotowac cannelloni. Botwinę lub szpinak obgotować przez 1 minutkę w osolonej wodzie, odcedzić, odcisnąć, posiekać.
Rozgrzać masło i dusić w nim przez krótką chwilę szalotki (do zeszklenia). Zalać wódką i zapalić. Następnie dodać śmietanę, potem botwinę i smażyć 5 minut. Orzechy lekko przesmażyć na patelni i dodać je do botwiny, zmieszać z jajkami i serem. Doprawić solą, pieprzem i gałką.
Cannelloni napełnić farszem i układać w wysmarowanej masłem formie do zapiekania.

Sos: W naczyniu rozgrzać masło, dodać mąkę i mieszać aż mąka zacznie się rumienić. Rozprowadzić mlekiem i mieszając zagotować przez 10 minut na małym ogniu. Zdjąć z ognia, rozmieszać z żółtkami i połową sera, przyprawić solą, pieprzem(ja daję tu kolorowy) i gałką muszkat.
Tym sosem polać cannelloni, skropić roztopionym masłem i posypać resztą sera.
Zapiekać ok 15 minut w 220 stopniach

Życzę wszystkim wilczego apetytu!!!

Zapiekanka Hawajska- w gorących rytmach w zimowy dzień

Dziś polecam kolejne danie z serii makaronowych zapiekanek. Propozycja zdrowa i pożywna, znakomita o każdej porze roku.
                 ZAPIEKANKA HAWAJSKA

  • kilka plastrów szynki gotowanej
  • kilka plastrów żółtego sera (np. Goudy)
  • duży por
  • 4 jajka
  • makaron lekko podgotowany(ja daję rurki typu ditalini)
  • 300g śmietany kremówki
  • puszka ananasów
  • kiwi
  • 3 łyżki oleju
  • sól
  • pieprz biały lub kolorowy grubo mielony
  • gałka muszkat. tarta

Pory dokładnie oczyścić, pokroić na małe kawałki. Na patelni rozgrzać olej i przez chwilkę dusic pory stale mieszając. Posypać solą, pieprzem i gałką. Następnie przełożyć do naczynia żaroodpornego tak by utworzyć grubą warstwę. Jajka rozmącić w śmietanie i polać pory. Wstawić do nagrzanego piekarnika i zapiec 10 minut w 200 stopniach. W tym czasie: plastry szynki i sera pokroić na ćwiartki, odsączyć plastry ananasów i przekroić na pół. Obrać kiwi i pokroić w plastry. Przygotować makaron. Na lekko podpieczonych porach rozłożyć kiwi, szynkę, makaron , ananasy . Można także posypać kukurydzą, wymieszaną z papryką.Wszystko przykryć plastrami sera, posypać pieprzem kolorowym lub białym. Zapiekać ok 30 minut.
Danie podajemy bezpośrednio po przygotowaniu. Jest niesamowite w smaku i dość oryginalne.
Oczywiście przepis dodaję do akcji


Życzę wszystkim wspaniałej rodzinnej niedzieli