Choć na co dzień robimy sobie miłe niespodzianki zupełnie spontanicznie, postanowiłam na kolacyjkę przygotować zapiekankę - też spontanicznie.
Miałam ciasto francuskie i kilka różnych składników
- ciasto francuskie
- marchew pokrojona w plasterki
- groszek zielony
- brokuły
- szynka
- salami
- pieczarki
- olej
- przyprawy
- śmietana
- jajko
- serek pleśniowy
Ciasto francuskie rozłożyłam na natłuszczonej blasze. Na to wyłożyłam pokrojoną w kostkę szynkę wędzoną i usmażone pieczarki. Marchewkę i brokuł blanszowałam (wrzuciłam na wrzątek na chwilkę) i wyłożyłam na szynkę. Całość polałam wymieszanym ze śmietaną jajkiem, posypałam przyprawami ziołowymi, solą i pieprzem. Na wierzchu ułożyłam plastry salami, brokuły dla ozdoby i groszek zielony. Wszystko zapiekłam. Nie miałam jedynie sera zółtego ale myślę, że nie zawsze musi on brać udział kulinariach. Do tego proponuję sos majonezowy, albo czosnkowy lub jakiś inny co lubimy.
Moje Szczęście zajadało ze smakiem, uwielbiam patrzeć jak znika wszystko z talerzyka.
Wczorajszy dzień był dość pracowity. Przemkowie mieli też wczoraj imieniny, w tym także i mój Przemuś. Niestety pracował aż do późnej nocy i do domciu dotarł zmęczony dopiero o 2 w nocy. Zawsze czekam na niego z utęsknieniem. Postanowiłam, że kolacyjkę zje ze świeżymi bułeczkami z nocnej zmiany domowej piekarni.
Mój starszy syn od razu zajrzał do kuchni przywołany zapachem pieczonego pieczywa o 12 w nocy i aż ręce zatarł z radości. Przygotowałam bułeczki z sezamem i z makiem. Jakie było miłe zaskoczenie Przemka gdy wchodził do domu i witałam go w drzwiach ubrana w zapach bułeczek. Nie ma nic cenniejszego jak dawanie radości komuś kogo się bardzo kocha!!!
Przepis na szybkie bułeczki:
6 szkl. mąki
1 łyżka soli
50g drożdży
1/4 łyżeczki cukru
3 łyżki masła (rozpuścić)
ziarna do posypania
(można dodać do ciasta pestki słonecznika, albo czosnek lub inne dodatki)
woda - tyle ile wchłonie ciasto by było elastyczne
Do miski wlać 2 szkl ciepłej wody i rozpuścić w niej drożdże i cukier. Dodać 2 szkl mąki i wymieszać. Odstawić do wyrośnięcia. Przez ten czas rozpuścić masło i wystudzić. Gdy zaczyn zacznie pracować i trochę podrośnie dodać resztę mąki i sól (i ewentualnie ziarna i dodatki) . Wymieszać dokładnie i dolać wystudzone masło wgniatając je w ciasto. Wyrabiać mocno przez minimum 5 minut aż ciasto będzie gładkie, sprężyste i nieklejące. W czasie wyrabiania wyczuwa się jak rośnie w rękach. Blachę wysmarowac tłuszczem. Z ciasta formować bułki, posmarować mlekiem lub jajkiem albo zwilżyć tylko wodą i posypać ziarenkami. U mnie jedne były z makiem a drugie z sezamem. Piec w nagrzanym piekarniku w 180 stopniach ,aż będą miały właściwy kolor przez ok 20 minut. Ot co....w godzinę mamy wspaniałe pachnące bułeczki.
A dzisiaj z rana zostałam obudzona bukietem tulipanków i słodkim buziakiem.
Dziękuję wszystkim Wam za tak wspaniałe słowa i za maile. Jest mi niezmiernie miło i bardzo się cieszę, że chcecie do mnie zaglądać i rozmawiać.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę bardzo miłego i tak słonecznego jak u nas dnia oraz wspaniałej niedzieli.
A niedziela też pełna spontaniczności
Jutro idziemy na kolejny koncert organizowany przez studencką brać dla naszego Marcina. Bardzo się cieszę, bo będzie tam także występował synio Wioli, który gra na gitarze basowej w kapeli