Jak Wam rozpoczął się wrzesień? pewnie jak u większości , wiele emocji góruje ze względu na rozpoczęcie roku szkolnego. U nas także.
Kuba rozpoczął naukę w drugiej klasie, Kacper w trzeciej gimnazjum, a Julcia zadebiutowała w przedszkolu. Wczoraj nasz przedszkolak był wniebowzięty po powrocie do domu, a dziś już pod salą polały się łzy. Może to dlatego, że maluchy w pierwszej grupie płaczą chórem i Julcia nie chciała być niesolidarna? Ona płakała, a ja razem z nią. No bo tak już mam....każde moje dziecię mając 3 latka, gdy szło do przedszkola i czasem zapłakało, a mi od razu serce w plasterki się kroiło. Nigdy jednak nie pozwalałam paniom na odrywanie ode mnie siłą dziecka. Tym razem także. Usiałyśmy w szatni i porozmawiałyśmy. Dla dziecka to przecież rewolucja w życiu, a wszystkim się wydaje , że to tylko przedszkole. Po rozmowie Julcia otarła łezki, przytuliła swoją panterę pluszową, dała babci słodkiego buziaka i dzielnie poszła do swojej grupy.I tak się zaczął czas obowiązków dla naszej małej Julci.
Wczoraj przygotowałam kolejne danie z serii dietetycznej. Nie było to nic kombinowanego ale bardzo smaczne.
PIERŚ DROBIOWA W CURRY DUSZONA
- piersi drobiowe
- 2 łyżeczki curry
- ananas
- sól
- zioła prowans.
- lubczyk tarty
- koperek drobno posiekany
pierś drobiową po oczyszczeniu nasmarowałam przyprawami i zawinęłam w folię aluminiową. Każdą porcję tak przygotowaną ułożyłam w rondelku, podlałam wodą i dusiłam pod przykryciem ok 45 minut.
Po tym czasie porcje rozwinęłam otwierając folię i podsmażyłam jeszcze chwilkę by odparowała z mięsa nadmiar wody.
Podałam z sałatką z selera konserwowego, z winogronami i z szynką. Taki zestaw w zupełności wystarczy, choć moje starsze chłopaki musieli mieć i po kulce ziemniaków do tego.
Sztukę mięsa przyozdobiłam owocem co nadało fajny smak. Danie jest lekkie , beztłuszczowe i smaczne.
.............................................................................
Teraz z innej beczki....
W miniony piątek i sobotę w naszym lubelskim Makro odbyły się warsztaty kulinarne z Kurtem Schellerem.
Wybrałam się w pierwszy dzień ale przyznam szczerze, że Makro to jednak nie jest dobre miejsce na organizację takiej fajnej imprezy.
Było mało ludzi, godzina przed południowa, nie było nikogo z zaproszonych uczestników. Gość wyłapywał chętnych z garstki obserwatorów by mogli uczestniczyć z nim w kulinarnych szaleństwach. Nie omieszkałam :) W sobotę zaś podobno było już więcej zainteresowanych osób ale ja już niestety nie mogłam przyjechać.
Bardzo zawiodłam się też na paragrafach firmowych. Wyobraźcie sobie, że w hali Makro nie można robić zdjęć!!!
Jest kategoryczny zakaz. Ludzie z branży i prasa musieli mieć specjalne zezwolenia na to. Kurde !!! taka okazja!!! uwiecznić na zdjęciu, że stało się u boku Kurta i razem się gotowało - bezcenne!!!W związku z tym niestety nie mam ani jednego zdjęcia z tych warsztatów czego bardzo żałuję.
No cóż. Mogę Wam tylko przedstawić pomysły Kurta i serwowane dania:
1. TAJSKA ZUPA
2. JAJA W KOSZULKACH
3. KURCZAK CURRY
4. PSTRĄG W CIEŚCIE PIWNYM
5. KREM BRULEE
6. SCHAB PO NIEMIECKU
7. KANAPKI ZIEMNIACZANE
8. CARBONARA
9. HISZPAŃSKI OMLET
10. PANNA COTTA
11. PICATA Z KURCZAKA
12. WIEJSKA KASZANKA
....................................................................................
KURCZAK CURRY Kurta Scheller'a
- trawa cytrynowa 4 szt
- chilli bez pestek 6 szt
- szalotka 2 szt
- limonka 2 szt
- czosnek 7 ząbków
- kolendra w ziarnach 1 łyżka
- kmin rzymski mielony 1 łyżka
- imbir 1/2 łyżeczki
- olej roślinny 50 ml
- sól do smaku
- czerwona cebula 1 szt
- cebula zwykła 1 szt
- papryka słodka 1 łyżeczka
- mleko kokosowe 1 puszka
- pierś z kurczaka 4 szt
- liście limonki 50g
- bakłażan 1 szt
- wiórki kokosowe do dekoracji
- ryż Basmati 250g
- białe wino do smaku
- bulion 500 ml
- pieprz do smaku
- świeża kolendra do dekoracji
Pasta Curry:
1. Drobno pokroić: chilli, trawę cytrynową, szalotkę, zdjąć skórę i drobno pokroić z jednej limonki. Posiekać 3 ząbki czosnku i 3 cm imbiru.
2. Wszystkie wyżej wymienione składniki podsmażyć na 20 ml rozgrzanego oleju i wcisnąć sok z dwóch limonek. Przyprawić solą i pieprzem do smaku. Następnie wszystko dokładnie zmiskować na jednolitą masę.
Ryż Basmati:
1. Cebulę pokroić w kostkę i posiekać 2 ząbki czosnku. Rozgrzać delikatnie 20ml oleju w rondelku i smażyć na wolnym ogniu na złoty kolor. Dodać ryż i lekko podsmażyć mieszając.
2. Dodać białego wina. Następnie odparować alkohol i dolać 500 ml bulionu.
3. Całość należy gotować 3-4 min. Na koniec przykryć przykrywką i odstawić pod przykryciem na ok. 20 min.
Kurczak CURRY:
1. Pierś z kurczaka umyć i pokroić w plastry grubości ok. 1 cm.
2. Czerwoną cebulę pokroić w kostkę i posiekać 2 ząbki czosnku. Rozgrzać 20ml oleju i smażyć razem na wolnym ogniu (nie przypalić czosnku, bo danie będzie gorzkie). Dodać łyżeczkę słodkiej papryki w proszku i wcześniej przygotowaną pastę Curry (w zależności od preferencji - można dodać całą przygotowaną pastę lub jej część, resztę zabezpieczając w lodówce do następnego razu).
3. Całość smażyć razem na wolnym ogniu, a następnie wlać całą puszkę mleka kokosowego.
4. Teraz należy dodać wcześniej pokrojonego kurczaka i gotować go w Curry ok 10 min. do miękkości.
Sposób podania: Na środku talerza ułożyć ryż, pozostawiając lekkie wgłębienie na kurczaka. Przełożyć plastry kurczaka na ryż i polać sosem pozostałym w garnku. Dekorować świeżą posiekaną kolendrą i wiórkami kokosowymi. Dodatkowo, jeśli Curry wyszło za ostre, można miedzy kęsami podjadać kwaśną śmietanę wymieszaną z sokiem z cytryny.
To by było na tyle. Bardzo żałuję, że nie można było robić zdjęć, ale pozostają wrażenia z warsztatów, które długo będą w mojej pamięci.
Dziękuję serdecznie za miłe słowa i odwiedziny. Pozdrawiam serdecznie wszystkich i życzę miłego dnia :)