Wczorajszy dzień trwał pod hasłem "akcja ciacho urodzinowe", pierogi dietetyczne ,a odwiedziny listonosza dodały mi jeszcze energii.
Pan listonosz przyniósł mi paczuchę od
Janeczki. Zrobiłyśmy sobie prywatną wymiankę. Ja wysłałam Janeczce małe co nieco , a w zamian dostałam cudowny kołnierzyk dla Julci, ślicznie zrobiony i bardzo elegancki. Takie cudo będzie wspaniałe do każdej bluzeczki. Do tego dostałam serwetkę do koszyczka z kurczaczkami. Jest wspaniała i zrobiona bardzo dokładnie. Janeczka, jak to Janeczka, dorzuciła mi jeszcze niespodziankę. W paczcie była przepięknie wykonana w pięknych kolorach bransoleta , a wszystkiego pilnował Baranek. On ci zawładną sercami domowników. Normalnie cudo! Janeczko z całego serca Ci dziękuję. Uwielbiam Twoje prace, a wymianka z Tobą to jest największa przyjemność! doładowałaś mi akumulatorki. Dostałam też śliczną ukwieconą szydełkową karteczkę od
Agi. Dziękuję bardzo serdecznie.
Od wczoraj w naszym Lublinie pogoda iście wiosenna. Ciepło, słonecznie, aż chce się oddychać pełną piersią.
Dziś nasz Przyjaciel ma urodziny. Wczorajszy dzień poświęciłam na przygotowanie z tej okazji niespodzianki.
Razem z jego kochaną Wiolą ustaliłyśmy wszystko. Dostałam wolną rękę na pomysł na ciasto. Pierogi ruskie do tego były zamówione już wcześniej.
Marcin jak wiecie jest chory, a ja stworzyłam dietetyczne smakołyki by mógł zjeść.
Pierwsze, najważniejsze było ciasto. Długo myślałam co by tu upiec. Tort już szykowali inni (i to w kształcie gitary), więc ja miałam za zadanie upiec blachę ciasta. Wymyśliłam, patrząc po składnikach różnych ciast, że sernik będzie najbardziej odpowiednim ciachem by nasz jubilat mógł zjeść. Wzięłam tu pod uwagę wszelkie wytyczne do diety wątrobowej. Trzeba było wyeliminować i zastąpić kilka składników by pani wątroba przyjęła ciacho i pozwoliła właścicielowi raczyć się smakiem. I tak powstał
MUZYCZNY SERNIK MARCINOWY
ciasto:
- 250 g mąki pszennej
- 160g masła
- 80g cukru
- 2 żółtka
masa serowa:
- 1kg sera chudego dla diabetyków (zmielić)
- 100ml śmietanki light
- 2 jajka
- 350g cukru pudru
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- aromat pomarańczowy
Składniki na ciasto dokładnie zagnieść i schłodzić. W tym czasie połączyć twaróg ze śmietanką i mąką, dodać utarte z cukrami żółtka. Białka ubić na pianę i delikatnie wymieszać z masą serową.
Ciasto rozwałkować na spodzie blachy, nakłuć widelcem i piec w nagrzanym piekarniku do 200 stopni przez 15 minutek. Następnie wylać na to masę serową. Piec 60 minut w 180-170 stopniach.
Sernik pięknie mi wyrósł, nie klapnął na szczęście. Nie dodawałam rodzynek ani skórki by nie obciążać zbytnio chorego organu.
Gdy już doszedł do siebie po pieczeniu na wierzch wyłożyłam delikatną masę zrobioną ze śmietanki tej beztłuszczowej, ozdobiłam czym miałam. A żeby dodać mu szyku, z masy cukrowej zrobiłam kwiatuchy urodzinowe.
Najlepsza w tym była moja wnuczka. Najpierw pomagała mi zrobić masę do modelowania, a potem zjadała mi liście, płatki i całe kwiatki. W końcu jak się już zasłodziła to mogłam przystąpić do robienia ozdób.
Potem szybko zrobiłam pierogi, oczywiście ruskie. Ten farsz polecam dla ludzi mających problemy z wątrobą czy trzustką w każdym stanie. Jest delikatny, również mojego pomysłu, pochwalony z uznaniem przez dietetyka kilka lat temu gdy robiłam różne dania dla mojej mamy gdy bardzo chorowała.
Farsz do ruskich pierogów- dietetyczny
- ziemniaki ugotowane w mundurkach(potem zmielone)
- ser biały beztłuszczowy
- pieprz,sól
- cebula zeszklona i potem zaparzana pokrojona w kostkę
- mięta (więcej niż zwykle)
- tymianek, ciut kminku, majeranek
wszystko dokładnie wymieszać i nadziewać ciasto na pierogi. Farsz w smaku nie różni się zbytnio od zwykłego klasycznego, jednak ważne jest to, że w tym nie ma nic czego nie lubi chora czy uszkodzona wątroba. I tak pierogi szybko zrobiłam (bo miałam już wszystko wcześniej przygotowane) i z uśmiechem na twarzy można było dostarczyć.
Po południu zawieźliśmy z moim Szczęściem wszystkie rarytasy do Marcina i Wioli. Ciacho zachwyciło, a pierogi wywołały rozkoszny uśmiech na twarzy. Dołożyliśmy do tego najszczersze życzenia i osłodziliśmy serdecznym uściskiem.
Miałam tremę, bo to prototyp mojego pomysłu taki sernik. Dziś był konsumowany. Efektów nie znam, bo nie dzwoniłam, nie chciałam głowy zawracać. Mieliśmy dziś iść już oficjalnie na Urodziny jednak trochę nam się w pracy poplątało i nie wyszło. Jutro Wam powiem czy sernik zdał egzamin i czy najważniejsza osoba czyli Marcin zaakceptuje ten przepis (tak na zaś gdyby znowu miał smaka)
Bardzo serdecznie dziękuję za miłe komentarze.
Witam gorąco nowych gości i zapraszam wszystkich częściej
................................................................................................................
Mój kolega Darek Prażmo robi niesamowite zdjęcia naszego miasta. Potrafi wyszukać takie miejsca i uchwycić takie momenty, że nigdy by się nie powiedziało, że to w naszym Lublinie. Tak na dobranoc
pokażę Wam fragment naszej starówki uwiecznionej na zdjęciu przez Darka.
I tym miłym akcentem po cichuśku mówię Wam DOBRANOC.
Do jutra!!!!!!