sobota, 8 października 2011

Jabłecznik palce lizać

Bardzo lubię testować przepisy znalezione na innych blogach. Potem gdy robię je po raz kolejny modyfikuję po swojemu. Najbardziej przypadły mi do gustu przepisy na pieczywo u Aldi i Aleex oraz ciacha Janeczki . Dziś wraz z moją ekipą pomocniczą czyli moimi maluchami, zrobiliśmy Jabłecznik i na jutro przygotowaliśmy się do drożdżówek na śniadanko w/g jednego z przepisów Aldi .
Jabłecznik - znam takie ciasto, kiedyś już piekłam ale u mnie są ciut inne proporcje, więc wypróbowałam Janeczkowe


 JABŁECZNIK

a oto przepis w/g wskazówek właścicielki:

Ciasto:
  • 1 kostka tłuszczu
  • szklanka cukru
  • 5 jajek
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 2,5 szklanki mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • Masa jabłkowa:
  • 5 obranych i startych na grubej tarce jabłek (ja dałam 3 więcej, bo lubimy dużo jabłek)
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • 3 łyżki bułki tartej
  • 3 łyżki cukru

Wykonanie
Wszystkie składniki ciasta połączyć na jednolitą masę jak na babkę. Połowę ciasta wyłożyć na blachę. Na to wyłożyć wymieszaną masę jabłkową i na wierzch drugą połowę ciasta. Piec 45 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni ale to oczywiście zależy od piekarnika. Trzeba pilnować, bo mi też upiekło się wcześniej jak u Janeczki.
Odrobina lukierku na wierzch i ...rozkosz w ustach :)

Polecam te  słodkości...i faktycznie szybko znikają

Smaki Lubelszczyzny

Nawiązując do tematu Europejskiego Festiwalu Smaków, który niedawno odbył się w naszym grodzie muszę stwierdzić, że najbardziej podobał mi się Konkurs Siedmiu Wspaniałych. Czytałam z zapartym tchem i oglądałam w TV relacje, bo niestety być tam nie mogłam.
Na lubelskim zamku siedmiu szefów kuchni zmierzyło się z potrawami oryginalnymi o wspaniałym , staropolskim smaku ,opartych na starych recepturach. Wcale nie było to proste zadanie. A oto co przygotowano:
  1. Postny barszcz gdzie zamiast jajek musiały być uformowane kulki "jajka" niesamowite zapewne w smaku ,zrobione z białej i barwionej na żółto siekanki szczupakowej. Wszystko przygotowane przez restaurację  "Hades-Szeroka".
  2. Kolejnym smakołykiem  w wykonaniu restauracji  "Koncertowa"  były Naleśniki migdałowe z ryżem. Danie proste ale efektowne i zadziwiłoby swoją wytwornością nie jednego mistrza kuchni w restauracjach światowych.
  3. Karp bez kości -niezwykłe danie z subtelnym smakiem oraz Ciasto z jabłek na rożenkach mogące śmiało zastąpić frytki, to wyróżniona praca ekipy  "Kardamonu"
  4. "Ulice Miasta"  raczyły subtelną polewką rozmarynową
  5. Mistrzostwem świata okazały się również Pierożki smażone z konfektem różanym autorstwa mistrzów z "Siedmiu życzeń”. Suchy, choć nad wyraz dźwięczny staropolski przepis ożył feerią różanych i miodowych smaków oraz aromatów zamkniętych w idealnie smażonym, chrupiącym i delikatnym cieście. 
  6. Zajazd "Marta” z Pułankowic przygotował karkołomny w wykonaniu, a przepyszny w smakowaniu pasztet rybny (łosoś zapiekany w cieście francuskim).
  7. "ulipki z pianą”, staropolskie rurki z bitą śmietaną, a przy nich majestatycznie stał ,oblany bitą śmietaną krzak rozmarynu, wyglądający jak przyprószona śniegiem sosna – barokowa iluzja perfekcji.  
Wszyscy w swojej pracy byli niesamowici, aż zazdroszczę takich umiejętności. Jury nie miało łatwego wyboru jak się domyślam, ale w końcu zwycięzcą został "Siwy Dym” z Celejowa.
Pani Agnieszka Filiks, szefowa kuchni, poza konkursowymi daniami ,przygotowała jeszcze słynnego szczupaka Czernieckiego w jednym kawałku, częściowo gotowanego, częściowo pieczonego i częściowo smażonego, którym zajadać się mieli bohaterowie "Pana Tadeusza”. I choć ta ostatnia propozycja, zgłoszona, jak wiele innych, niejako poza konkursem, nie była oceniana, to z trzech potraw konkursowych wynikało jasno, że szefowej kuchni udało się dokonać niemożliwego. Pozostała wierna literze i zwłaszcza duchowi receptur z czasów Jana Sobieskiego i idealnie trafiła w dzisiejsze upodobania smakowe.
Przyznam szczerze, że chciałabym kiedyś postać gdzieś z boku i popatrzeć jak Pani Agnieszka przygotowuje to wszystko, już nie wspomnę by jej w tym pomagać.


Ale zrobiłam się głodna!
a u mnie dziś grochówka i pierogi lubelskie z borówkami, na przygotowanie jakiegoś szczupaka może skuszę się na święta :)






Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco

środa, 5 października 2011

Chwila czasu i zabawy



Tak dla relaksu czasem można usiąść i pobawić się warzywami. Nie jest to trudne, wystarczy ostry nożyk , nutka fantazji i sposoby na "harcerza".
Arbuz w kółko golony. Z tak przygotowanego owocu można wydłubać ozdoby,zaś ze skóry robi się motywy roślinne tj. liście, wijące się wstążki. Z plastrów ogórka wywijasy....



Kawałki jabłka dają się wykorzystać do różnych kombinacji..




Cukinia pokrojona wzdłuż  po ułożeniu , nacięciu i połączeniu też wygląda efektownie

Marchewka...bardzo ją lubię za to, że stwarza tyle możliwości do ozdabiania potraw

Z pomidora można także zrobić kwiaty najróżniejsze wykorzystując każdą jego część
Liście zwykłej kapusty


Do wszystkiego można dojść metodą prób i błędów, trochę wyobraźnią. Tak na prawdę całość pracy jest banalnie prosta, tylko należy pamiętać o wysuszeniu plastrów bardziej soczystych owoców czy warzyw lub lekkim kilkusekundowym podgrzaniu,

....................  i do dzieła :)

Pozdrawiam wszystkich serdecznie

poniedziałek, 3 października 2011

jaja w porach osadzone :)

A dziś tak na szybko, bo cały dzień miałam troszkę biegania. Nawet dobrze, bo dzień zleciał i ani się człowiek obejrzał, a tu już wieczór. Spokój , cisza, bo maluchy śpią. Czy u Was  wieczorem dzieciaki też dostają powera? Bo moje szaleją jakby gdzieś baterie podładowały :)
Dziś obiad  z uśmiechem. Że na szybko więc zrobiłam

                                            JAJA W PORACH

Zwykłe jajka sadzone z dekoracją przykrywające ziemniaczki, a do tego sałatka z porów. I to cała filozofia kulinarna na dziś z moich wymysłów.


Dzieciaki miały ubaw i każde z nich chętnie zjadło.

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystkie komentarze i maile. Bardzo mi miło:)
Miłej nocki życzę.

Naleśnikowych wariacji ciąg dalszy

I znowu coś innego. Kolorowo , ekonomicznie, a przede wszystkim smakowicie.
Polecam piramidkę, tj.


                                  TORCIK NALEŚNIKOWY


Potrzebujemy:
usmażone naleśniki na złoty kolor
sos ze świeżych pomidorów
bazylia
olej
sól, pieprz
łatwo topiący się ser żółty starty
czosnek
mąka do sosu
mleko 1 szklanka
2 jajka
cebula

Z pomidorów robimy sosik, smażymy je bez skórki, potem dorzucamy czosnek rozdrobniony i pokrojoną cebulę. Gdy odparuje woda, dosypujemy bazylię, sól i pieprz. Mąkę rozrabiamy z mlekiem i z jajkami. Dolewamy do pomidorów i mieszamy chwilę. Zdejmujemy z ognia i zostawiamy.
Naczynie żaroodporne natłuszczamy i kładziemy naleśnik., smarujemy go sosem pomidorowym.
Potem posypujemy bazylią i serem. Kładziemy drugi naleśnik., na nim warstwę sosu, bazylii i sera. Przekładać składniki po kolei. Jako ostatnia warstwa powinien być sos z serem posypany listkami bazylii. Całość wstawiamy do piekarnika nagrzanego solidnie do 220 stopni i zapiekamy  ok 5-19 minut. Podaje się go na gorąco.
Znakomicie smakuje też z farszem warzywnym lub innym wymyślonym na poczekaniu. Można zrobić do tego sos ziołowy lub czosnkowy.

Polecam i życzę bardzo smacznego :)

niedziela, 2 października 2011

na śniadanko : omlecik ze szpinakiem

Szybkie w wykonaniu i smaczne nawet dla tych co nie przepadają za szpinakiem. Z rana przygotowałam jajka, wiadomo, że omlet to sekunda pracy i usmażyłam omleciki, które uwielbiają moi bliscy, a zwłaszcza mój mąż. Szpinak mam gotowy zamrożony z letnich zbiorów, więc wyjęłam go wieczorem z zamrażarki, a rano przygotowałam i doprawiłam. Danie jest łatwe, pożywne, smaczne , tanie i łatwe do przygotowania.
OMLET  ZE SZPINAKIEM      


  • Szpinak
  • cebula
  • czosnek
  • olej
  • twaróg 15 dkg
  • sól, pieprz
  • jajka (zależy ile porcji)
  • 2 łyżki mleka
  • natka pietruszki

Szpinak ugotować. Cebule i czosnek drobno posiekać i zeszklić na oleju. Do cebuli dodać szpinak i dusić na wolnym ogniu . Na koniec dodać twaróg i doprawić solą i pieprzem, dokładnie wymieszać.

Przygotować omlety. Po usmażeniu delikatnie zsunąć na talerz. Masę szpinakowo-twarogową rozłożyć na połówce omletów i przykryć drugą połówką.
Ozdobić natką pietruszki.
Omlety też można usmażyć na zapas, osuszyć-odsączyć z tłuszczu i zamrozić. Lubię robić zapasy, bo potem szybciutko przygotowuje się dania. Jednak co do omletów, jednak lepsze są smażone na świeżo.

Smacznego śniadanka i spokojnej niedzieli.

Placuchy z uśmiechem i nadziana papryka

Trzeba korzystać ze wszelkich smaków świeżych warzyw i owoców. Zapasy na zimę niech czekają na swoją porę. Staram się podrzucać pomysły na dania proste, tanie i eleganckie zarazem i cieszy mnie to, że jest zapotrzebowanie. Z ciastami nie szaleję, bo to są gotowe przepisy (choć ja i tak robię po swojemu) Piekę tylko swoim ukochańcom to co lubią lub ewentualnie na zamówienie czy dla gości. Skupiam się na wariacjach kuchennych, nie powtarzając pomysłów, bo kopiowanie to stanie w miejscu, a nie rozwijanie się.
co dziś serwuje wilczyca Aga?
                                znowu 
  PAPRYKA  FASZEROWANA


niby to nic takiego, ale dla mnie najważniejszym w serwowaniu różnych potraw w domu jest patrzeć z jakim apetytem zajadają moi bliscy.
Już pisałam na temat jak zapiekamy paprykę. Tym razem farsz zrobiłam też zwykły i prosty:
  • mięso mielone
  • cebula
  • czosnek
  • pomidor
  • kukurydza konserwowa
  • ogórek świeży
  • pieprz, sól
  • słodka papryka w proszku
  • plastry topionego sera żółtego

Myślę, że każdy sam według własnego smaku dopasuje proporcje by smakowało wyjątkowo. Paprykę faszerowaną robię także na wigilijny wieczór, zamiast mięsa dodaję tuńczyka i jest wyśmienita
Wigilia - zapraszamy do stołu
.......................................................................................................................

Po wczorajszym cieście nie ma już śladu więc dziś na słodko też klasyka z małym urozmaiceniem.

                 PLACUSZKI Z JABŁKAMI I SOSEM BANANOWYM

Jest to proste, pyszne, pożywne i lekkostrawne danie i polecam wszystkim do wypróbowania.A czemu z uśmiechem? bo moim ukochańcom buziaki się uśmiechnęły na sam widok :)
Oczywiście ten rarytas dopisuję do Bananowego Songu.
Bananowy song ciasto:
1 szklanka mąki razowej
1 szklanka płatków owsianych
pół szklanki oleju
1 łyżka miodu
jabłka starte na jarzynówce
szczypta soli
1 szklanka mleka i pół szkl. wody
Wszystko zmiksować, a na koniec dodać jabłka. Smażyć placuszki na oleju.

Sos:

100g serka homogenizowanego waniliowego
3 łyżki jogurtu
banany
1 łyżeczka soku z cytryny
rodzynki
szczypta soli

Rodzynki umyć i pomoczyć w ciepłej wodzie, potem odsączyć. Banany pokroić w kawałki. Następnie zmiksować serek z bananami, sokiem z cytryny i solą. Dodać rodzynki i wymieszać.
Polewać usmażone placuchy i dekorować.

Płatki owsiane można spokojnie zastąpić płatkami kukurydzianymi, wariant wypróbowany.


////////////////////////////////////////////////////////////////////
Mam też nowy pomysł na bananowe wariowanie, ale to w swoim czasie.
Przenoszę całość wpisów na własną stronę, gdzie będą poszczególne działy i różne ciekawostki. Kuchnia regionalna polska, a przede wszystkim lubelska będzie tam na pierwszym miejscu. Mam do współpracy dwie poważne osoby, które zainteresowały się moim blogiem i pomagają w tworzeniu strony. Tak więc powoli ograniczam  czas dla bloga, bo poza życiem realnym , przyjemnościami z obowiązkami, mam też i tam sporo pracy.





Życzę smacznego i spokojnej , miłej nocki i słonecznej niedzieli :)


                         Do następnego!