Przybiła mnie strasznie śmierć Marcina. Przy tej chorobie każdy się liczył z obliczem czarnej damy z wachlarzem ale zawsze będzie to nie ten czas, nigdy nie jest odpowiednia pora na to. Pozostał wielki smutek, płyty z jego piosenkami, wspomnienia i tomiki wierszy.....
Na tę okoliczność zostałam poproszona o zrobienie ciasta - tortu. Przyznam szczerze, że jeszcze nigdy...
jeszcze nigdy nie robiłam nic w takich okolicznościach.
Jednak cieszyłam się, że mogę jakoś dołożyć swoją pracę do pożegnania tego wspaniałego człowieka.
Zrobiłam biszkopt z przepisu Puszek Okruszek (ten co się nim rzuca o podłogę). Brakowało mi koncepcji do dekoracji. W pierwszej myśli tort miał być cały biały- anielski, ale potem się pozmieniało.
Robiłam masę razem z Marcinkiem, śpiewał mi w kuchni , a ja ubijałam śmietanę. W myślach prowadziłam z nim rozmowę: Tyle wytrzymałeś i Dałeś radę do końca. Miesiąc temu robiłam Ci tort na wesele, a teraz na ostatnie pożegnanie. Dziwne uczucie.....
Nie robiłam nic nadzwyczajnego: biszkopt przełożyłam masą śmietanowo-jagodową, wierzch ozdobiłam na biało. Jednak wiem, że ostatnio Marcin zajadał się jagodami i malinkami, więc dołożyłam jeszcze owoców.
Wiórki kokosowe zabarwiłam na błękitno, zrobiłam róże z masy żelowej...i jakoś wyszło. Tort bardzo smakował i podobał się. Był lekki jak obłoczek w niebiańskim błękicie.
Kompletnie nie mam głowy do pisania, ciągle mam w głowie cały ten tydzień.....Jeju, to już tydzień jak Marcin zmarł.....
Wiem na pewno jedno: Marcin jako artysta ma ten przywilej, że zostaje z nami w swojej twórczości, więc i On żyje, jednak jako człowiek , przyjaciel zostawił ból w sercach.
Zrobiłam film z jego zdjęciami do utworu "Ziemia Święta"- na prośbę Wioli (jego przecudownej żony). Ta piosenka akurat nie miała jeszcze wersji video, poza koncertowymi.
Myślę, że Wam też się spodoba całość...tak jak i słowa tego wiersza.
ZIEMIA ŚWIĘTA (Marcin Różycki)
Słone spojrzenia rozstąpiła się ziemia
Bo chcę pić
W tym stanie nic nie zmienię drętwe skupienie karze śnić
Cudownie gaśnie światło tym w górze nie jest łatwo żyć
Ref. Ziemia święta choć przeklęta jest
tak ponętna kiedy życia kres
Ktoś przyjdzie z tacą wtedy hojnie zapłacą
Za me sny
Ktoś zauważy że mi w kwiatach do twarzy
Potem łzy
Dziecię zakwili czas cierpienia umili
Przyszłych dni
Ref. Ziemia święta choć przeklęta jest
tak ponętna kiedy życia kres
Wierny na zawsze świętej ziemi pod płaszczem
Grzesznych dróg
Tak jak w teatrze każdą rolę czas zatrze
I na bruk
Niczyją będzie winą że resztę zimą zgarnie pług
Ref. Ziemia święta choć przeklęta jest
tak ponętna kiedy życia kres
Zwykle są długie więc pożegnań nie lubię
Mówię cześć