"...Wiesz...Ostatnio rozmawiając z Kacprem doszliśmy do wniosku, że zjedlibyśmy znowu tę zupę co robisz z mielonym mięsem na ostro... usłyszałam w niedzielę od mojego Szczęścia.
Oczywiście wiedziałam o co chodzi i ugotowałam. Lubię tę zupę, szybko się ją robi, świetnie rozgrzewa i jest dość sycąca. Była to oczywiście również motywacja by dołączyć do akcji na Facebook'u o tematyce zupowej. Szczegóły znajdziecie W TYM MIEJSCU . Polecam, bo jest cała paleta zup do wyboru, a często nie wiemy same "co tu ugotować dzisiaj"
Oczywiście wiedziałam o co chodzi i ugotowałam. Lubię tę zupę, szybko się ją robi, świetnie rozgrzewa i jest dość sycąca. Była to oczywiście również motywacja by dołączyć do akcji na Facebook'u o tematyce zupowej. Szczegóły znajdziecie W TYM MIEJSCU . Polecam, bo jest cała paleta zup do wyboru, a często nie wiemy same "co tu ugotować dzisiaj"
Zajmijmy się więc zupą w klimacie węgierskim
ZUPA NA ROZGRZEWKĘ
składniki na 6 L zupy
- 70 dkg- 1kg mięsa mielonego
- 4 duże papryki
- puszka kukurydzy
- cały por
- liść laurowy
- majeranek 1 łyżeczka
- imbir 1 łyżeczka
- sól do smaku
- pieprz 1/2 łyżeczki
- szklanka ryżu
- 1/2 łyżeczki bazylii
- 1/2 łyżeczki oregano
- papryka słodka płaska łyżka
- 1/2 łyżeczki papryczki chilli
- tarta skórka z cytryny
- 4 ząbku czosnku
- 1 marchewka
- 1 pietruszka
- koncentrat pomidorowy
- pomidory z puszki bez skóry
wykonanie
Do dużego gara wlewamy wodę i zagotowujemy. Mięso mielone rozdrabniając
wkładamy do wody porcjami. Dodajemy liście laurowe. Przygotowujemy warzywa:
marchewkę (obraną) i pietruszkę kroimy w drobną kostkę i do gara, paprykę
obieramy, myjemy i kroimy również w kostkę i też do gara. Mieszamy, solimy i
gotujemy ok. 15 minut. Całego umytego pora kroimy w pół talarki, dorzucamy do
zupy. Dosypujemy ryż. Mieszamy.
Zostawiamy na wolnym ogniu ok. 30 minut. Czosnek obieramy i przeciskamy
przez praskę, mieszamy go z tartą skórką z cytryny. Dorzucamy do gara. Mieszamy.
Dodajemy zioła, kukurydzę i koncentrat z pomidorami. Całość pitrasimy jeszcze
ok. 15 minut.
Doprawiamy na koniec do smaku. Zdejmujemy z ognia i zostawiamy by zupa
lekko przestygła i nabrała “mocy”. I możemy zajadać. Zupa jest dobrze
doprawiona, sycąca, bo rozgotowany ryż zagęścił, lekko pikantna i bardzo
smaczna.
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie pokazała Wam czekoladowej sakiewki jaką w styczniu robiłam. Tort ważył 2 kg, zrobiony dla stałej klientki. Zawsze zamawia u mnie wszystko co czekoladowe. Tak więc jest tu biszkopt czekoladowy, masa czekoladowa i ozdoby również. To rodzinka czekoladoholików :)
Muszę przyznać, że temperowanie czekolady idzie mi za każdym razem lepiej, jeszcze kilka tortów w tym stylu i będę miała wprawę.
ŻYCZĘ PRZYJEMNEGO DNIA WSZYSTKIM