pierogi kapitańskie z rybą |
Dzisiejsza propozycja powstała w bardzo spontaniczny sposób zaś efekt wyszedł bardzo zaskakująco smacznie.
Lubię kombinacje z farszami do pierogów. Robiłam już ruskie w wersji dla osób ze schorzeniami wątroby, powstały także pierogi z farszem do gołąbków. Teraz czas na kolejne doświadczenie.
Ostatnio kupiłam wędzoną rybę. Czas postu mobilizuje do odpoczynku od potraw ciężkich i mięsnych. Część ryby poszło na kolację, jednak sporo zostało gdyż moje dzieci w ogóle nie uznają ryb w czystej postaci. Wychodzę jednak z założenia, że dieta dzieci musi być na tyle urozmaicona by dostarczała młodym ciałkom niezbędnych składników.
Lubią za to pierogi ....i to bardzo. Tak więc na drugi dzień powstały właśnie te oto
ciasto na pierogi wymieszane jest z papryką słodką w proszku |
PIEROGI KAPITAŃSKIE
Dlaczego kapitańskie? a tak sobie nazwałam skoro są z rybą :)
Oczywiście moje małe ukochańce nie mogły wiedzieć iż nielubiana ryba jest w farszu, bo inaczej nie zjedliby ani jednego. W smaku wyczuwa się lekką nutę wędzonej ryby ale nie aż tak by im przeszkadzała.
FARSZ
- porcja ryby wędzonej
- cebula
- ryż
- suszone pomidory
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- sól, pieprz
- natka pietruszki
- koperek
- oliwa
ciasto do tych pierogów zrobiłam tak jak tradycyjne jednak dodałam do niego paprykę słodką w proszku.
Przygotowanie farszu:
na patelni rozgrzać łyżkę oleju, wsypać niepełną szklankę suchego ryżu, dodać koncentrat pomidorowy rozrobiony z odrobiną wody. Lekko posolić. Dusić do momentu aż ryż lekko zmięknie. Następnie dokładamy drobno pokrojoną cebulkę i suszone pomidory. Znowu chwilkę dusimy pod przykryciem, ok 10 minut, a potem odkrywamy i zasmażamy. Teraz należy zdjąć z ognia. Obraną z ości rybę rozdrabniamy na kawałki i dorzucamy do naszej duszonki. Posypujemy poszatkowaną natką pietruszki i koperkiem i dokładnie mieszamy. Gdy ryba puści swój smak dopiero wtedy dokładniej doprawiamy. Pamiętajmy, że ryba wędzona jest słona sama w sobie.
Wyrabiamy ciasto na pierogi ( u mnie z suszoną papryka słodką) i przystępujemy do dzieła...lepimy. Gotujemy tradycyjnie.
Pierogi podałam z sałatą wymieszaną z pomidorem, jajkiem, ogórkiem i serem feta w sosie vinegrette.
Myślę, że znajdzie się wśród Was ktoś kto zaryzykuje i spróbuje takiej opcji pierogowej. Polecam, bo smak jest wyśmienity. Jestem pewna także, że ta potrawa jest odpowiednia dla osób ze schorzeniami dróg żółciowych, po wycięciu woreczka żółciowego i przy chorobach wątrobowych. Mimo tego, że w składzie jest cebula to nie jest ona smażona tylko duszona, a to ogromna różnica. Rybę w tym przypadku należy kupić chudą, by jej mięso miało jak najmniej tłuszczu w sobie. Niniejszą potrawę przetestowałam na sobie jako ludziu będącym na diecie i mój organizm przyjął ją bez zastrzeżeń.
Najistotniejsze jest jednak to, że mój fortel odniósł sukces i dzieciaki zajadały się tymi pierożkami !
...........................................................................................
A teraz chciałam Wam znowu podziękować. Ten pomysł z makaronem jako struny w skrzypcach do tortu bardzo mi się podoba i chyba go zastosuję. Myślę, że najodpowiedniejszy będzie tu makaron ryżowy, cieniutki, delikatny...jak struny prawdziwe. Bardzo Wam dziękuję. Nie wiem co ja bym bez Was zrobiła.
Serdecznie pozdrawiam nowych gości na mojej stronie i na Facebooku i witam w moich skromnych progach. Dziękuję za każde słowo i mobilizację do dalszych wymysłów kulinarnych.
Życzę wszystkim miłego, rodzinnego popołudnia z chwilą relaksu dla siebie.