< Agnieszka Rucińska - moje mniam: POMYSŁ NA FAJNE DANIA

niedziela, 22 lipca 2012

POMYSŁ NA FAJNE DANIA


Niedzielnie witam wszystkich. Mam wreszcie chwilunię i mogę spokojnie coś poklikać.

Obgoniłam się z zamówieniami. Tym razem głównie robiłam rolady mięsne i pieczenie, a stałym punktem dla chętnych stała się krysza, czyli te pierożki na zsiadłym mleku. Z drobnych rzeczy robiłam jaja faszerowane. Miały być klasyczne z pieczarkami, no i były. Zostało mi sporo farszu więc wykorzystałam go dorzuciłam do mięsa mielonego. W ten sposób  powstały kotlety mielone z pieczarkami, żółtkiem i szczypiorkiem. Powiem szczerze, że smakowały superowo. Nie lubię marnować jedzenia i zawsze staram się wykorzystać pozostałości do końca.
W ten sposób zrobiłam też na kolację bardzo fajną sałatkę. Została mi samotna pierś drobiowa, nie dużych rozmiarów, tzw. niepodzielna. Więc zagrała główną rolę w sałatkowym wyczynie.

Sałatka
  • pierś drobiowa + zioła
  • kapusta pekińska
  • ogórki małosolne
  • pomidor
  • koperek

sos:
  • 3 łyżki oliwy
  • sok z cytryny
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego
  • natka pietruszki
  • bazylia świeża
  • listek mięty
  • sól, pieprz
  • papryka czerwona słodka

Kapustę pekińska pokroiłam drobno , umyłam i wysuszyłam. Ułożyłam na talerzu. Pierś z kurczaka pokroiłam na kawałki i wrzuciłam na rozgrzany tłuszcz. Posoliłam, dodałam curry, szczyptę imbiru, czosnek drobno posiekany, pieprz, paprykę ostrą. Pierś zasmażyłam na szybkim ogniu przez kilka minut by mięso w środku było już białe i pulchne, a wierzch załapał kolor. Mięso takie podobne jest w smaku do klasycznego Gyrosa.
Na kapustę pekińską ułożyłam plastry ogórka małosolnego, kawałki pomidora, a na wierzch dodałam usmażone mięso drobiowe. Całość polałam sosem ,który zrobiłam z wyżej podanych składników.
Chwilę postało i można było zajadać. Do tego można podać tosty posmarowane masłem ziołowym lub czosnkowym.
Kolacja tania, szybka i bardzo smaczna.

Jest mi niezmiernie miło, że tylu osobom spodobał się przepis na biszkopt i że mogłam w miarę jasno wyjaśnić sposób na biszkoptowy "opad".
Nie taki on straszny jakby się wydawało. Wystarczy kilka sposobów i można robić wszystko co biszkoptowe.Cieszę się, że kilka osób wypróbowało ten sposób i że są równie zadowolone co i ja. Przepis jest bardzo wiekowy i praktykuję z nim od kilku lat i jeszcze nigdy nie zawiodłam się.

.................................................................................

Witam kolejnych nowych obserwatorów oraz "lubiących" na Facebooku. Bardzo się cieszę, że chcecie korzystać z pomysłów tu opisywanych.
Następny wpis będzie na słodko. Trochę mi się nazbierało tego i owego, nie ma czasu na wstawianie wpisów.
Pszczoły mojego taty uwijają się pracowicie i mamy już całkiem sporo miodu, przede wszystkim lipowego i wielokwiatowego. Sosnowego w tym roku nie ma dużo bo było zbyt sucho.
Oczywiście jak działka to i plony. Wreszcie zaczęły się pomidorki i papryka. Do tego cukinia, cebulka i można szaleć z leczo!
Tym czasem częstujcie się szarlotką z najprawdziwszej papierówki i jabłek działkowych


ŻYCZĘ MIŁEJ RODZINNEJ NIEDZIELI I SERDECZNIE POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH

17 komentarzy:

  1. O to ja też muszę spróbować tego biszkopta, może będzie lepszy niż mój:-) Lubię się uczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. mmmhhh.... lauter Leckerein. Bei Dir würde meine Figur aus dem Ruder laufen :-))
    Hab einen schönen Sonntag.

    Liebe Grüße
    Hilda

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj , jakie pyszności ugotowałaś:) na szarlotkę chętnie bym się wprosiła:).
    Ja chyba muszę kupić sobie "normalną" tortownicę, bo ta którą mam obecnie ma szklane dno i nie bardzo się nadaje do rzucania:)
    Pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja dzisiaj mam(miałam!!) szarlotkę wg Twojego przepisu :) Pychotka
    A u mojego teścia w tym roku miodu nie będzie niestety, wszystkie pszczółki powymierały :(((
    Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgłodniałam patrząc na zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Najchętniej bym chyba tego mielonego wsunął, z ziemniaczkami z koperkiem, mniam :)
    A mając dużo miodku z chęcią zrobił miód pitny :) Zabieram się do tego od kilku lat, ale ciągle mi miodu ubywa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jeszcze nie robiłam miodu, to mój tata jest specem w te klocki, od kilku lat dopiero odważyłam się na eksperymenty z nalewkami, ale często dosładzam miodem

      Usuń
    2. Miód musi długo dojrzewać, gdybym się zebrał 2 czy 3 lata temu to już miałbym niezły miodek, a tak nadal mam tylko smak na niego ;) Pocieszam się za to domowym winkiem, najczęściej robię z dzikiej róży :)

      Usuń
  7. Wspaniałego tygodnia!!!

    Idę coś przekąsić,bo przez Twje zdjęcia zgłodniałam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta sałatka z resztkowej piersi wygląda bardzo smacznie. Podczytuję Twojego bloga i już od dawna zauważyłam , że jesteś bardzo zapracowaną osóbką. Czasem oczy przecieram ze zdumienia, kiedy Ty to wszystko robisz i nigdy nie narzekasz na zmęczenie. To chyba efekt tego, że uwielbiasz to, co robisz! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trafiłaś Danielo, bo uwielbiam gotować i wymyślać kulinarne dania. Uwielbiam potem patrzeć jak moja rodzinka zjada ze smakiem, a gdy gotuję na zamówienie czy czyjąś impreze to nie ma nic lepszego jak powracające puste do cna talerze. Czy mam czas? czasem go brakuje ale staram się zawsze ekonomicznie nim gospodarować tak by się nie przemęczać a robić wszystko z przyjemnością. Przyznam się po cichu, że w kuchni wręcz odpoczywam. Dziękuję za miłe słowa

      Usuń
  9. Jak to dobrze,że cie mam w oglądanych, tyle smacznych pomysłów zawsze u Ciebie jest.
    Teraz z braku czasu rzadko zaglądam ale zawsze staram się kożystać z twojej pomocy przy gotowaniu.
    Może wybierzesz się do Istebnej w październiku????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z miłą chęcią, jeszcze tam nie byłam. Planujesz wspólne gotowanie? nie ma sprawy!

      Usuń
  10. Jesteś pracowita jak te pszczoły Twojego taty.
    Pyszne propozycje!
    Samotna pierś w sałatce bardzo mi się podoba.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam jakoś tę pierś pocieszyć bo była taka biedniutka w samotności

      Usuń
  11. Aguś!!!Jak zawsze w akcji kulinarnej:)))Mnie brakuje już słów aby opisać Twe wyczyny w kuchni:)))Nie muszę próbować,by być przekonaną o poezji smaku Twych potraw:)))Taką sałatkę też robię często:)))Wszyscy ją uwielbiają:))))Nie pokazuję tego na swym blogu,ale ja też uwielbiam gotować i eksperymentować kulinarnie:)))Może czas zacząć też się dzielić swymi poczynaniami:)Agi i tak nie przebiję:)Ha ha:)Buźki Mistrzyni :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tam, oj tam zaraz mistrzyni...a założę się, że zrobiłabyś tak wspaniałe dania, że nawet bym nie wiedziała co to!

      Usuń

Zapraszam serdecznie i dziękuję za miłą wizytę