Teskno za latem ale trzeba cierpliwie poczekać na przyszły rok.
Z tej okazji zafundowaliśmy sobie serniczek z truskawkami
- 300ml śmietany kremówki
- 500 g serka homogenizowanego waniliowego
- 4 łyżki cukru pudru
- 2 łyżeczki żelatyny
- biszkopty lub herbatniki
- tarta czekolada
Kremówkę ubijamy na sztywno, dodajemy cukier puder i przez chwilę jeszcze miksujemy. Powoli małymi porcjami dodajemy serek i delikatnie mieszamy. Żelatynę rozpuszczamy w niewielkiej ilości gorącej wody, a gdy przestygnie (a nie stężeje) delikatnie dodajemy do masy serowej.
Wtedy miksujemy na najwyższych obrotach by żelatyna dobrze się rozprowadziła. Do tego dodałam tartą czekoladę
Wtedy miksujemy na najwyższych obrotach by żelatyna dobrze się rozprowadziła. Do tego dodałam tartą czekoladę
Na ułożone w formie biszkopty lub herbatniki wylewamy masę serową. Wierzchnia warstwa to ubita śmietana kremówka. Dekoracje z truskawek dodały szyku i przywołały zapach lata.
Sernik wyszedł bajecznie smacznie. Polecam
A dziś....z rana przed pracą podszykowałam farsz do pierogów. Po powrocie zabrałam się za lepienie ukochanych przez wszystkich pierogów ruskich. Potem dorobiłam ciasta i przygotowałam ciasto na makaron. CHYBA WPADŁAM W TRANS :)
Żeby szybciej wyschło podsuszyłam je suszarką hi,hi śmiałam się sama z siebie ale zadziałało. Cztery placki wyschły w ciągu kilku minut i można było je kroić elegancko. W ten sposób przygotowałam sobie zapas na ten tydzień, bo będzie sporo biegania aż do piątku i nie będę miała czasu na gotowanie. Pozostają jeszcze zapasy bigosu i jakieś zupy w locie. Jak komuś mówię, że robię kluski to się ludzie w głowę stukają, ale ja uważam, że za żadne pieniadze nie uzyka się takiego smaku z kupczego makaronu. A Wy jak macie z produkcją makaronu?
Zdążyłam jeszcze zebrać ostatki przesłodkich winogron. Mają niesamowity smak i będę tęsknić za nimi przez rok :(
Aksamitka jako jedyna cieszy oko jeszcze i myślę, że przy tak pięknej pogodzie jeszcze będzie nas raczyć swym urokiem
Dziękuję Wam serdecznie za odwiedziny i zapraszam ponownie bardzo gorąco :)
Sernik wyszedł bajecznie smacznie. Polecam
A dziś....z rana przed pracą podszykowałam farsz do pierogów. Po powrocie zabrałam się za lepienie ukochanych przez wszystkich pierogów ruskich. Potem dorobiłam ciasta i przygotowałam ciasto na makaron. CHYBA WPADŁAM W TRANS :)
Żeby szybciej wyschło podsuszyłam je suszarką hi,hi śmiałam się sama z siebie ale zadziałało. Cztery placki wyschły w ciągu kilku minut i można było je kroić elegancko. W ten sposób przygotowałam sobie zapas na ten tydzień, bo będzie sporo biegania aż do piątku i nie będę miała czasu na gotowanie. Pozostają jeszcze zapasy bigosu i jakieś zupy w locie. Jak komuś mówię, że robię kluski to się ludzie w głowę stukają, ale ja uważam, że za żadne pieniadze nie uzyka się takiego smaku z kupczego makaronu. A Wy jak macie z produkcją makaronu?
Zdążyłam jeszcze zebrać ostatki przesłodkich winogron. Mają niesamowity smak i będę tęsknić za nimi przez rok :(
Aksamitka jako jedyna cieszy oko jeszcze i myślę, że przy tak pięknej pogodzie jeszcze będzie nas raczyć swym urokiem
Dziękuję Wam serdecznie za odwiedziny i zapraszam ponownie bardzo gorąco :)
praca w kuchni wre ;)
OdpowiedzUsuńAle pyszności:) Moja Babcia zawsze robiła najlepszy makaron, wszelkie kupne umywały się do niego:) Zapamiętam patent z suszarką;)
OdpowiedzUsuńTen torcik, to z pewnością wspomnienie lata, dekoracja z truskawek wygląda jak pole pełne maków! Często sama robię makaron, by nie dawkować sobie zbędnej chemii w kupionym. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńSerniczek wypróbuję na bank. Resztę znam. Trochę nie lubię się babrać w cieście, ale jak zacznę, to już idzie. Pysznie gotujesz. Ja gotuje ostatnio podwójnie. Dla mnie wege, dla reszty normalnie. Czasami ( nawet często) odpoczywam od mięska.. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSame pyszności ja się tu u ciebie zatrzymam na długo a jak cię interesują prace rękodzielnicze to zapraszam również do mnie ciepło pozdrawiam Maria
OdpowiedzUsuńAgusiu dekoracja bardzo pomysłowa,taka wesoła jak wakacje dla dzieci.Patrząc na nią poprawił mi się humor.Makaron robię i dawno robiłam,nie kupuję.Teraz jest mi lżej bo dokupiłam przystawkę do makaronu i suszarkę więc byłoby grzechem gdybym kupowała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
... a dupsko rośnie... u mnie oczywiście... hihi
OdpowiedzUsuńAguś... pychoty u Ciebie
buziaczki
SMAKOWITOŚCI !
OdpowiedzUsuń