< Agnieszka Rucińska - moje mniam: kochanie co od kawki ?

sobota, 23 lipca 2011

kochanie co od kawki ?

no ...już mogę wyjść spokojnie z domciu. Wszystko zrobione, przygotowane i nawet do kawki ciacho upieczone. Kiedyś ktoś się głowił kiedy ja mam czas na wszystko....ano mam....kwestia organizacji i zgrania się wszystkich. Człowiek szczęśliwy, spełniony, wyspany fruwa nad ziemią i wszystko jakos tak samo wychodzi.
Myślę, że przepis na takie słodkości każdy zna BYNAJMNIEJ NIE JEST TO SKUBANIEC ale może potem wstawię jak wrócę.
Zapraszam więc na kawę , herbatkę i ciacho






Poznaję też tajniki robienia kawy, wychodzi jak wychodzi z tymi dekoracjami ale jest.



I jest sobota !!!! jest impreza !!!!!
a teraz obiecany przepis tzw. PLEŚNIAK:
Ciasto
-4 jaja (oddzielić żółtka od białek)
-250g margaryny
-3 szklanki mąki
-pół szklanki cukru
-2 łyżki kakao
-1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
-zapach arak lub rum
dżem lub owoce

Mąkę zagniatamy z żółtkami, dodajemy posiekaną margarynę, proszek i cukier. Zagniatamy ciasto. Gdy już jest gładziutkie dzielimy je na 3 części. Pierwszą należy rozwałkować na blachę i ułożyć na niej owoce lub wysmarować dżemem.
Drugą porcję zagniatamy dalej z dodatkiem kakao i zapachu. Na chwilę wkładamy do zamrażarki by margaryna w cieście stężała dokładnie i tę ciemną porcję ścieramy na tartce na ciasto z owocami. Trzecią porcję chłodzimy w lodówce. Ubijamy pianę z białek z łyżką cukru. Rozsmarowujemy ją na ciemnej warstwie ciasta, a na wierzch ścieramy trzecią część pozostałej porcji. Więc warstwy są : jasna+owoce+ciemna+piana+jasna. Pieczemy w 180 'C ok 1 godzinki. To ciasto powinno robić się ze śliwkami głównie lub powidłami, ja robię z różnymi owocami.

to tyle, mam nadzieję, że posmakuje.

7 komentarzy:

  1. Niezła filiżanka i reklama liptona ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. filiżanka to takie fajansidło z poniewierki, zaś lipton...hmm...lubi moje Szczęście, ja wolę herbatę z dużą ilością bergamotki

    OdpowiedzUsuń
  3. coś mi się zdaje że w życiu takiego fajansidła za 75 zł w ręce nie trzymałaś

    OdpowiedzUsuń
  4. piłam herbatę i kawę w fajansidle za 300 zł, porcelana jak ta lala... i nie czuję różnicy w cenie hi, hi. A ty usta w takich za 75 zł moczysz ? taniocha fajansidło. Dlatego z poniewierki jak pisałam. Nie podaję nikomu, ani sama nie pijam w słoikach.

    OdpowiedzUsuń
  5. wczoraj wypróbowałam, wyśmienity....w sam raz do kawki w pracy :)dodałam świeżych śliwek wegierek a i przyznaję się do bicia ciastko podzieliłam tylko na dwie części z braku czasu :/
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skubaniec jest przepyszny. Witam w moich progach i zapraszam

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam serdecznie i dziękuję za miłą wizytę