dziś na kolację przygotowałam coś przy okazji szykowania obiadu na jutro. Wiadomo, pomimo soboty do pracy iść trzeba, więc przygotowałam już zapiekankę. Z rana ugotuję zupę ogórkową na świeżo ukiszonych ogórach , zaś resztę tylko zapiekę jak wrócę.
Zapiekanka...hmmm...właściwie zaczęłam robić leczo ale wyszło coś innego. Miałam troszkę sera wędzonego, dodałam dużo ziół,czosnku, przełożyłam makaronem rurciami, posypałam serem włoskim, poszatkowałam świeżą bazylię i taaaraaa....na jutro mam mniam gotowe.
Trochę klusiów z sosem zostawiłam na patelni. Mąż za moment wróci z pracy akurat na ciepłą kolację. Do tego pokroiłam boczuś wędzony i dodałam Fetę. I mniam kolejne
no i smacznie, szybko i kolorowo smacznego
Bartimaus, sorki, zatwierdziłam Twój komentarz ale go wcięło. Odpowiem Że wszystko smakowało i zimne piwko na męża czekało w lodówce. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, piwko było zimne, żonka gorąca a kluchy przepyszne.Ten wieczór to było nasze mniam ;)
OdpowiedzUsuń