sobota, 4 maja 2013

A MOŻE ŚLEDZIKA ?

Dobry wieczór.Dziś chciałabym przedstawić Wam śledzika w pysznej wersji. Ta propozycja będzie także u nas na przyjęciu komunijnym.

Śledziami w innych formach niż zwykle zaraziłam się od Aldi, która ma wspaniałe pomysły dotyczące ryb.

Zainspirowana więc poczynaniami Aldi przygotowałam to oto danie:

  • 1 kg filetów śledziowych (mogą być półtuszki)
  • 40 dkg pieczarek
  • 1 duża cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • olej
  • 1 łyżka mąki
  • 1 szkl. śmietany 30%
  • pęczek szczypiorku
  • koperek świeży
  • sok z cytryny
  • 5 dkg masła
  • sól, pieprz biały lub cytrynowy (jeżeli używamy innej ryby niż śledzie)

Na początek zwracam uwagę co do ryby. Jeżeli danie robimy na bazie filetów śledziowych, musimy je dokładnie wypłukać. Ja moczę 3 godziny ciągle zmieniając wodę, a do ostatniego płukania dodaję sok z cytryny. Wtedy też w czasie smażenia już nie doprawiam ryby bo mają w sobie naturalną sól, która zrobi się bardziej intensywna po smażeniu.


 Rozgrzewamy patelnię. Pieczarki kroimy w większe kawałki, cebulę zaś w piórka. Smażymy to na masełku, a na koniec dodajemy czosnek posiekany, lekko solimy i doprawiamy pieprzem i chwile przesmażamy.
Przygotowane wcześniej filety śledziowe obtaczamy w mące i smażymy na oleju. Pod koniec każdy kawałek należy skropić sokiem z cytryny.
Śmietanę u bijamy na sztywno, dodajemy posiekany szczypiorek z koperkiem. Nie doprawiamy, zostawiamy naturalny smak.

Na talerzu układamy grzyby, na nich rybę, całość na wierzchu dekorujemy sosem śmietanowym z zieleniną.
Gdy robiłam pierwszy raz doświadczalnie to co sobie umyśliłam wyszło ciut za słone, sos śmietanowy neutralizował smak. Jednak przy kolejnej próbie wyszło juz idealnie. Musiałam jedynie porządnie wymyć z soli płaty śledziowe.
Danie jest efektowne i ciekawe w kompozycji smakowej. Dość ważne jest także to, że robi się je bardzo szybko.
Zawsze na jakąś imprezę u siebie czy u kogoś, gdy szykuję dania i menu staram się by to były dość niespotykane propozycje, które pozytywnie zaintrygują gości. Nieskromnie powiem, że nie raz mi się to udało. Mam nadzieję, że i tym razem tak będzie. Nie robię niczego w ciemno. Testujemy wszystko w domu, a mój mąż dość konkretnie i szczerze zawsze mi mówi co jest nie tak i jak smakuje.
Po moich kulinarnych fanaberiach jeszcze nie miał przygód żołądkowych co mnie cieszy, no i przeżył każde doświadczenie :) Przecież ktoś musi próbować poza mną jeszcze wersje testowe :)

Teraz uciekam. Ciągle w biegu!
Dziś od rana najmłodszy szkrab czyli Kuba grał mecze, bo zaczął się przecież ogólnopolski turniej piłki nożnej. Ich drużyna jeszcze nic nie przegrała i nasze chłopaki są liderem w tabelach rozgrywek !
Potem Kościół, obiad i do pracy. Teraz znalazłam chwilkę dla siebie i dziobię Wam o śledziach. Ale koniec dobrego...trzeba wracać do kuchni i kłaść maluchy spać.
Do następnego!

Życzę miłej ciepłej niedzieli, a z rana do pracy !


czwartek, 2 maja 2013

SIĘ OBŁOWIŁ !

A co!
Biszkopt się obłowił, a właściwie awansował. Bo w końcu dlaczego biszkopt ma się kojarzyć tylko ze słodyczami?
Skoro kruche ciasto można robić w wytrawnej wersji, więc pulchne biszkoptowe ciasto także ma do tego prawo.
Dziś polecam Wam roladę biszkoptową z nadzieniem mięsnym, myślę, że ten pomysł Wam się spodoba.
Farsz do tego możemy wymyślać jaki chcemy i urozmaicać go wszelkimi dodatkami.
To jedna z przystawek jakie zawitają u mnie na stole komunijnym.

Biszkopt z mięsem

 

Składniki

Biszkopt:
  • 30 dkg sera żółtego
  • 6 jajek
  • 0,5 kg pieczarek (można pominąć)
  • 4 pełne łyżki majonezu
  • 1 cebula
  • pieprz, sól
  • olej
  • 2 podwójne piersi z kurczaka
  • pęczek natki pietruszki
  • paluszki krabowe
Liczba porcji: 10
Czas przygotowania: min.

Białka oddzielić od żółtek. Ubić pianę ze szczyptą soli na sztywno. Dodać kolejno po jednym żółtku, na koniec starty drobno żółty ser i majonez. Delikatnie wszystko wymieszać. Ciasto przelać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Piec w temp. ok 200 stopni ok 20 minut.

Piersi drobiowe po umyciu przekroić wzdłuż na pół i lekko rozbić. Mięso układamy na upieczone ciasto, posypać solą i pieprzem. Na to wysypać poszatkowaną drobno natkę pietruszki. Pieczarki i cebulę pokroić i lekko podsmażyć na oleju doprawiając do smaku. Gotowe warzywa ułożyć na mięsnych produktach na biszkopcie. Na jednym brzegu ułożyć paluszki krabowe wzdłuż krótszego boku ciasta i właśnie z tej strony zacząć zwijać delikatnie roladę. Całość delikatnie przełożyć do blaszki wyłożonej papierem , przykryć folią aluminiową i piec jeszcze ok 30-40 minut. Oczywiście całe wypełnienie możemy zrobić wedle własnego uznania, to jest tylko moja propozycja. 
Całość wychodzi niebywale pulchna o smaku serowym, można polać delikatnie sosem ale to już od Was zależy co do tego podacie.
Życzę smacznego !


 




środa, 1 maja 2013

I ZNOWU SŁODKOŚCI


Witam serdecznie. Jak zwykle ostatnio tak i dziś wpis na szybko.


Pierwsze ciacho to prezent z okazji imienin Marzeny. Biszkopt przełożony masą śmietanowo -  waniliową z dodatkiem wiśni. Dekoracje z masy żelowej, z czekolady plastycznej i tartej na dużych oczkach czekolady .
Jesli ktoś miałby ochotę pobawić się czekoladą plastyczną , a nie wie jak zrobić to oto propozycja jaką ja stosuję:

  • 2 tabliczki czekolady
  • 1,5 łyżki miodu

W kąpieli wodnej należy roztopić czekoladę, następnie dodać miód i intensywnie mieszać do rozpuszczenia składników. Wylewamy masę czekoladową na papier i zostawiamy na kilka godzin. Ja robię to późnym wieczorem, a rano mogę już działać. Masa czekoladowa zachowuje się jak modelina. Najlepiej wyrabiać ją w rękawiczkach gdyż nasza temperatura i wilgotność rąk mają wpływ na masę.







Druga słodkość to także biszkopt. Wygląda jak Tiramisu ale jednak to nie to. Ten wynalazek robiony był już dwa razy w ostatnim czasie.
Podejrzałam u Margarytki świetny przepis na masę i bardzo nam przypadł do gustu. Drugim razem tworzyły moje dzieci.






masa kokosowa od Asi:

  • 150 g wiórków kokosowych
  • 500g serka mascarpone
  • 350 ml śmietany kremówki 30%
  • 150g białej czekolady (ja dałam 250g bo lubimy)

Czekoladę łamiemy na kawałki, wrzucamy do rondelka i dodajemy  5 łyżek śmietany kremówki, a następnie powoli rozpuszczamy (można w kąpieli wodnej). Resztę śmietany ubijamy na sztywno. Do miski przekładamy serek mascarpone, powoli wlewamy roztopioną, lekko przestudzoną czekoladę i miksujemy. Następnie dodajemy ubitą śmietanę i wiórki kokosowe, delikatnie mieszamy.Przekładamy biszkopciki.
Moje dzieci robiąc ten rarytas zamiast biszkoptu użyły ciastek biszkoptowych i też wyszło super.

Życzę miłego wieczoru!!!!

niedziela, 28 kwietnia 2013

KIESZONKOWIEC



Witam serdecznie w czasie niedzielnego wypoczynku.
Za oknem pochmurno i deszczowo ale za to cieplutko. Każda kropla deszczu jest ukojeniem dla roślin i aż dech zapiera gdy widzi się jak wszystko się rozwija.



Moja dzisiejsza propozycja to kotlety z kieszonką.
Można je robić ze schabu, karczku ale nam najlepiej smakują z piersi drobiowych. Może dlatego, że szybko się je robi,są soczyste, smakowite,  a do tego jest pewność, że mięso dokładnie się dosmaży.
Tak więc moja wersja jest drobiowa.
Wypełnienie też jest dowolne.

  • 6 pojedynczych piersi z kurczaka
  • ogórki konserwowe
  • cebula
  • ser żółty Gouda
  • jajko
  • 1 łyżka śmietany
  • bułka tarta
  • pieprz biały
  • sól
  • odrobina kardamonu

Pojedyncza pierś lekko rozbijamy i nadkrajamy wzdłuż tworząc kieszonkę. Do środka włożyłam podłużny plaster ogórka konserwowego, plaster cebuli, ser żółty (pokrojony w słupki lub tarty).
Jajko skłócić z łyżką śmietany, dodać zioła i przyprawy.
Kieszonkowca zanurzamy w masie jajecznej i obtaczamy w bułce tartej.
Smażymy  na patelni na średnim ogniu chwilę pod przykryciem, a potem bez.

Kotlety tego typu są bardzo smaczne i sycące. Zawsze to coś innego od tradycyjnych schaboszczaków.
Dodatki dowolne. Ja podałam z ziemniakami i koperkową surówką z białek kapusty


Tym czasem ....malowanie zakończone...na całe szczęście. Normalnie mam zakwasy w rękach i w udach od skakania po stołku. Moje ślubne Szczęście to ma dobrze, stoi sobie, maluje i nie musi szukać podwyższenia, bo ma prawie 2 metry wzrostu w przeciwieństwie do mnie :)
Wczoraj już okienka pomyłam, firanki zawiesiłam i można złapać chwilę oddechu.
Obiecałam Wam, że pochwalę się zaproszeniami komunijnymi jakie zamówiłam u Janeczki. Oto one:

Są piękne, delikatne, a dla dziecka ważne, że imienne. Kuba jest bardzo dumny z tego. Po raz kolejny Janeczka uszczęśliwiła nas swoimi zdolnościami.
Teraz pozostaje mi obmyślenie menu na komunię. Przyznam szczerze, że chodzi mi po głowie wiele pomysłów...a co będzie? okaże się później.
Życzę Wam wszystkim wspaniałego popołudnia i odpoczynku.
Wracam do kuchni podejrzeć szarlotkę, bo się piecze :)
ŻYCZĘ SMACZNEGO I PRZESYŁAM BUZIAKI
Zostawiam Wam lubelski klimat wiosny