sobota, 28 stycznia 2012

zapiekane makarony, czy ktoś ich nie lubi?a może zupkę italiano?

Chyba wiadomo już, że moja rodzinka uwielbia makaronowe tematy. Da się to zauważyć po ilości przepisów na ten temat, poza tym, że wspominam o tym ciągle.
Pasta i Basta zorganizowały akcję ZAPIEKANY MAKARON.
Oczywiście od momentu ogłoszenia akcji wzięłam się ostro za przygotowania, bo czasu na dodawanie wpisów nie ma dużo. Tak więc w ostatnim czasie moja rodzinka była "skazana" ku ich radości na dania z makaronem zapiekanym.
Na pierwszy rzut w moich propozycjach idzie:

LASAGNA Z SOSEM BOLOŃSKIM I PIECZARKAMI

Składniki nie są wyszukane, ale swoja prostotą i smakiem urzekają każdego.
  • Paczka makaronu lasagna (lekko podgotować)
  • 25 dkg pieczarek
  • 10 dkg tartego sera cheddar
  • 2 łyżki startego parmezanu
  • 3 łyżki oleju
  • 2 łyżki masła
  • sól, pieprz

sos boloński:

  • 25 dkg mielonej wołowiny
  • 5 dkg wędzonego boczku
  • 1 cebula
  • 1 marchew
  •  seler naciowy
  • kilka pomidorów
  • 1/2 szkl. czerwonego wina wytrawnego
  • 3/4 szkl. bulionu
  • 2 łyżki oleju
  • 1 łyżka suszonego tymianku
  • 1 łyżka suszonego estragonu i bazylii
  • sól, pieprz


Przygotowujemy sos:
cebulę i marchew pokroić w drobna kostkę, liście selera też rozdrobnić.
Boczek pokroić w kostkę i wraz z warzywami podsmażyć na oleju. Kiedy boczek się zarumieni, dodać wołowinę i smażyć do momentu aż mięso zmieni kolor. Następnie wlać wino oraz bulion i stale mieszając gotować. Gdy płyn odparuje i cały smak wsiąknie w mięso z warzywami, dodać sparzone, obrane ze skórki i pokrojone pomidory, sól, pieprz i zioła. Dusić przez godzinę, mieszając od czasu do czasu.
Pieczarki umyć, pokroić w plasterki, przesmażyć na 2łyżkach oleju.
Naczynie żaroodporne wysmarować masłem i układać na nim warstwami na przemian:  makaron(lasagne), sos boloński, ser cheddar i pieczarki. Wierzchnią warstwę makaronu posypać paroma wiórkami masła oraz parmezanem.
Zapiekać w temperaturze 180 stopni ok 20 minut.

Jeśli jest ktoś taki co nie lubi zapiekanek makaronowych polecam wobec tego zupę, pyszną i niesamowitą w smaku

ZUPA WŁOSKA Z GROCHEM, Z MAKARONEM JAJECZNYM I GRZANKAMI PARMEZANOWYMI

  • 3 plastry wędzonego boczku (pokroić w kostkę)
  • 1 duża posiekana cebula
  • 15 dkg masła
  • 40 dkg grochu (namoczonego przez 2 godziny w zimnej wodzie i odcedzonego)
  • 2 litry bulionu drobiowego
  • 20dkg makaronu (ja dałam spaghetti)
  • sól, pieprz
  • posiekana natka pietruszki
  • 150 ml śmietany kremówki
  • grzanki parmezanowe

Boczek, cebulę i masło smażyć w garnku na wolnym ogniu kilka minut.
 Dodac groch oraz bulion drobiowy, doprowadzić do wrzenia. Lekko doprawić solą i pieprzem. Gotować półtorej godziny na małym ogniu pod przykryciem. Dodać makaron i gotować jeszcze ok 10 minut. Dolać śmietanę i dokładnie wymieszać. Zaraz po przygotowaniu dodać grzanki parmezanowe i posypać natką pietruszki.
PYSZNOŚCI!!!
jak zrobić grzanki parmezanowe:

pokroić bagietkę, skropić każdą kromkę oliwą i posypać parmezanem. Piec przez minutę na ruszcie ( u mnie -kładę na kratki w nagrzanym piekarniku z termoobiegiem)

czwartek, 26 stycznia 2012

Te baby są niemożliwe, wcinają się do barszczu nawet

Powiem Wam szczerze, że mam wielką ochotę na coś konkretnego, a najbardziej zjadłabym  pysznego ZYLCA w klimacie kaszubskiej gwary. Zylc, czyli galareta- nie robię często ponieważ w domu raczej za tym nie przepadają. Więc tylko pomarzę sobie, a najwyżej na święta zrobię maluśką porcyjkę.
Tym czasem naleciało mnie dziś na kuchnię podkarpacką.
I tym sposobem wyszło co wyszło: barszcz w towarzystwie bab


 Barszcz Łemków
Pokroić 4 duże buraki ćwikłowe. Dodać marchew, pietruszkę, seler, por i gotować. Pod koniec dodać liść laurowy, ziele angielskie. Po ugotowaniu zakwasić do smaku kiszonym barszczem.Wgarnuszku rozmącić kwaterkę śmietany z 2–3 łyżkami mąki. Do tego dodać trochę wywaru z barszczu, wymieszać i zalać gotujący barszcz. Można gotować na kościach rosołowych lub na boczku. Podawać z ziemniakami, jajkiem lub fasolą. Pychota!!!
Najciekawsze jest to, że ten barszcz nasz rodowity polski znalazłam na stronie zagranicznej. Jednak chyba to prawda, że " CUDZE CHWALICIE, SWEGO NIE ZNACIE"
Pozdrawiam Beskidy!



Baba puchowa

50 dkg mąki pszennej 
7 dkg drożdży
mleko
10 żółtek
15 dkg cukru pudru
15 dkg roztopionego masła
kieliszek rumu
szczypta soli
rodzynki



Mąki pszennej 25 dag sparzyć wrzącym mlekiem i dokładnie rozetrzeć tak, aby nie zostały grudki.
Przykryć i ochłodzić. Dodać 7 dag drożdży, wymieszać, przykryć i czekać aż zaczyn wyrośnie. 10 żółtek ubić z 15 dag cukru pudru na pulchny krem. Ubite żółtka oraz dalsze 25 dag mąki dodać do zaczynu i doskonale wyrobić, by ciasto odstawało od miski i ręki. Dodać 15 dag roztopionego masła, mały kieliszek rumu i szczyptę soli. Znowu wyrobić ciasto ręką, na koniec dodać 20 dag rodzynek. Ciasto przełożyć do wysmarowanej masłem formy, gdy prawie całkowicie urośnie i wypełni formę, piec w dobrze nagrzanym piekarniku 50–55 min. Po wyjęciu ciasto oprószyć cukrem pudrem lub polać lukrem, gdy całkiem ostygnie.


Baba drożdżowa

Składniki:
50 dkg mąki pszennej
10 dkg mąki kukurydzianej
6 dkg drożdży
1 całe jajko
5 żółtek
4 łyżki cukru
1 szkl mleka
pół kostki masła
cukier waniliowy
szczypta soli
rodzynki



Wykonanie
Ciepłe mleko połączyć z drożdżami, solą, jedną łyżką cukru i niewielką ilością mąki. Odstawić w ciepłe miejsce, gdy wyrośnie połączyć z pozostałymi składnikami, w ostatniej fazie wyrabiania dodać roztopione
masło. Dokładnie wysmarować tłuszczem formę na babkę, włożyć do niej wyrośnięte i przerobione ciasto.
Gdy babka urośnie posmarować ją jajkiem i nakłuć. Piec około 50 minut w temperaturze 180°C.

Życzę miłego i słonecznego dnia wszystkim i dziękuję za odwiedzinki zapraszając ponownie

czasami oglądam

Wczoraj dostałam zaproszenie do zabawy od bardzo sympatycznej kobietki Agnieszki ( Ambiguous).

Nie miałam problemu z wytypowaniem moich ulubionych seriali, choć nie często oglądam TV.
Jednak tych kilku nie odpuszczam gdy mam okazję i wolną chwilę do obejrzenia.  Prawie wszystkie to seriale o tematyce z mojej branży, czyli medyczne


Na pierwszym miejscu jest serial pt. "Dr. House".
Uwielbiam tę postać, za kontrowersyjny charakter i w gruncie rzeczy dobre serce. Świetnie zagrana rola przez  Hugh'a Laurie. Bardzo lubię w tej postaci jego housyzmy, powiedzenia, stwierdzenia i szczerość, której w realnym świecie ludzie nie znoszą.

Drugie miejsce to " Grey's Anatomy". W tym serialu poza scenariuszem , grą aktorską bardzo ujmująca jest muzyka co też jest ważne dla klimatu.

Kolejne miejsce w moim rankingu to "Ostry dyżur"- chyba pierwszy z seriali o tematyce medycznej jaki zaczęłam oglądać ładnych kilka lat temu.
Kiedys oglądałam "Na dobre i na złe" ale jednak pogrążył się ten serial, stał się monotonny, chyba objawia się brak pomysłów dla scenariuszy.
Z polskich seriali dużym powodzeniem wśród nas cieszy się " Rodzinka.pl" . Lubię tych wariatów serialowych i bardzo sobie cenię Tomka Karolaka jako aktora teatralnego i filmowego.
Co prawda nie zawsze mam czas na oglądanie. Przeważnie jak leci coś "mojego" to zawsze wtedy mam coś do zrobienia. Oglądam od czasu do czasu. Raczej lubię przeznaczyć czas dla ukochańców moich, dla zainteresowań no i trzeba też popracować.  Nie jestem człowiekiem żyjącym serialami, czy telewizją. Wolę obejrzeć jakiś ciekawy program na Discovery lub poczytać książkę.
Jednak w rankingu te tytuły serialowe są jako pierwsze na mojej liście.

Do zabawy zapraszam
Janeczkę
OxiGra'ę
Agę w kuchni
Wandę
Angela Masa Solna
Barbaratoja
Dominikę
Tak poza tym, zapraszam wszystkich, poza wymienionymi osobami, chętnych do zabawy.

U mnie wczoraj zamówione słodkości pojechały do odbioru. Stefanka, czyli tzw. miodownik lub przekładaniec. Ciacho opisane jest w tym miejscu.



Pozdrawiam serdecznie :)



 



środa, 25 stycznia 2012

HISTORIA Z JAJAMI

Historię związaną z jajkiem chyba każdy zna. Zazwyczaj stawiane było pytanie: czy jajko było pierwsze czy kura?
Poczytawszy trochę książek związanych z historią polskiej kuchni, znalazłam wiele fajnych wiadomości. Jednak nie ma tam odpowiedzi na powyższe pytanie.

Wojciech Wielądko w 1789 roku wydał po raz pierwszy swoje dzieło "KUCHARZ DOSKONAŁY". Tam właśnie znalazłam opisy dotyczące jajek, walorów smakowych i ich leczniczej mocy na ówczesne czasy. Właśnie w tej księdze jest wiele wskazówek i opisów wzmacniających czy ratujących zdrowie zabiegów. Niektóre z nich brzmią dziś co najmniej dziwacznie, gdyż, czerpiąc tak z popularnych wyobrażeń o zdrowiu i medycynie, jak i z ludowych tradycji i rytuałów odwoływały się często do praktyk magicznych.

Swe rozważania o właściwościach jaj rozpoczął od wywodu opartego na popularnej dawniej teorii humoralnej (dotyczącej humorów, czyli wypełniających ciało człowieka płynów decydujących o typie osobowości). Czytelników swego dzieła ostrzegał przede wszystkim przed starymi jajami, które mogą wzmagać gorącą naturę choleryków.Żółtka ze świeżych jaj, ubite z ciepłą wodą i cukrem, a zwane „kurzym mlekiem”, miały być doskonałym lekarstwem na katar, które należało spożyć przed położeniem się do snu. Z kolei ubite w wodzie białka z dodatkiem ziela babki miały leczyć zapalenie oczu. To akurat nie dziwi, gdyż odkażające i gojące właściwości babki wykorzystywane są do dzisiaj. Znajdującą się przy skorupce skórkę autor zalecał jako podstawowy składnik specyfiku „na rozpadnięte wargi”.  Pisał także „skorupka z jaja spalona i utłuczona dobra na czyszczenie zębów czarnych”. Taki specyfik to w istocie preparat wapniowy, który dziś, choć zupełnie inaczej pozyskiwany, jest ważnym składnikiem pasty do zębów. Spalona skorupka wypita z winem miała z kolei powstrzymywać plucie krwią.Poświęcił wiele czasu i miejsca w książce na opisanie różnie przygotowywanej jajecznicy, jaja sadzone, omlety i najróżniejsze potraw z dodatkiem jaj.
   OTO KILKA PRZYKŁADÓW JAJECZNICY

1. JAJECZNICA POSTNA

Od  XVII wieku surowe zasady polskiego postu nie dopuszczały użycia w dni postne nie tylko jajek, ale też masła, sera czy mleka, nie mówiąc oczywiście o mięsie czy tłuszczach zwierzęcych.
W jajecznicy postnej więc jaj nie zobaczymy. Oto receptura:

„Maku uwiercieć, przewarzyć go w wodzie. Odcedzić wodę i oliwy wlać, cukru, rodzynków drobnych i tak to przysmażyć i dać do stołu i zjeść”.

Postna „jajecznica” bez jaj to jeden z wielu przykładów fascynacji naszych przodków sztuką iluzji, imitowania wyglądu innych potraw. Ta poetyka kulinarnego konceptu i żartu była tak rozpowszechniona, że używano jej w skądinąd poważnej, związanej z religią sferze surowych zakazów postnych.

2. JAJECZNICA SKOPOWA

Oryginalnym sposobem na smak jajecznicy jest użycie wyciśniętego „soku” z upieczonego udźca skopowego (mięsa z kastrowanych i tuczonych baranów). Jajka należało smażyć na tym właśnie soku, który sprawiał, iż jajecznica przenikała zapachem i smakiem pieczonej baraniny. Takiej skopowej jajecznicy aromatu dodawały jeszcze sok z cytryny i starta gałka muszkatołowa. Następnie należało „przysmażyć tego dobrze” i koniecznie „zaraz z ognia jeść w skok w skok”.

Są to przykłady jajecznicy w iście litewskim wydaniu. Teraz zobaczmy co o tej potrawie sądził mistrz Czerniecki.
W „Compendium ferculorum” opisuje trzy rodzaje jajecznicy.


1. JAJECZNICA PROSTA




„Rozbij jajec, wlej na masło w rynkę a usmażywszy daj z rynką na stół, możesz też cebulki młodej zielonej, albo pietruszki drobno ukrajać”.....Rynka to „naczynie gliniane kuchenne, w której różne smażenia, duszenia potraw mięsnych i postnych robią”. Jak widać poza użytą do przygotowania potrawy staromodną rynką, nic jej nie różni od dzisiejszej jajecznicy.

2. JAJECZNICA Z WINEM

„Masła w rynce rozpuść, jajec rozbij z winem i cukrem, i cynamonem, ubij to społem, a wlej na gorące masło, usmażywszy daj z rynką a nie mieszaj”

3. JAJECZNICA ZE ŚMIETANĄ SŁODKĄ

"Rozbij jajec z śmietaną słodką, wlej na gorące masło, smaż a mieszaj, a daj z rynką  na stół dodawszy soli z potrzebą”.

Popularne też były jajecznice  jako nadzienie naleśników i ważny składnik „tortów jajecznych”. Były to tarty z jajecznicą, którą jednak tym razem obficie doprawiano wedle ówczesnej barokowej mody cukrem, cynamonem, rodzynkami i winem.



Gdy będziemy zajadać się współczesną czy staropolską jajecznicą warto pamiętać o jej długiej i chlubnej historii.

I tak pozwoliłam sobie dziś na wpis z jajami. Bardzo wiele ciekawych rzeczy na tematy kulinarne można znaleźć w tych starych dziełach pełnych magii kuchmistrzów z królewskich dworów. Polecam lekturę dzieł tych obu autorów.
Wiadomo, dziś każdy robi na swój ulubiony sposób z różnymi dodatkami. Duży wpływ na urozmaicenie tej zacnej potrawy mają kuchnie z innych krajów, stąd też tyle sposobów.
Ja osobiście, tak jak i moje ślubne Szczęście lubimy jajecznicę zwykłą, czyli w/g pana Czarnieckiego PROSTĄ ze szczypiorkiem, udekorowaną tu i ówdzie, bo lubię mieć smacznie i elegancko na talerzu, nawet gdy jest to banalna jajecznica.

Może nie zadowoliłam oczekiwań, ale uwielbiam tę najwspanialszą jajecznicę usmażoną na masełku, posypaną pachnącym szczypiorkiem, ułożoną na listku sałaty, otoczoną małymi plasterkami pokrojonego pomidorka z koperkiem. Danie to jest iście mistrzowskie, bo.....bo pachnie sukienkami mojej mamy gdy szykowała mi na śniadanko jajecznicę w letni poranek 30 lat temu. Pozdrawiam

Bardzo jestem ciekawa jakie Wy lubicie jajecznice .


ŻYCZĘ WSZYSTKIM BARDZO MIŁEGO DNIA I POZDRAWIAM SERDECZNIE.







wtorek, 24 stycznia 2012

Mimoza, prosty obiad z eleganckim efektem i drożdżówki walentynkowe

Witam w ten piękny słoneczny dzień z lekkim zapachem mrozu .
Myślałam, myślałam i wymyśliłam. W niedzielę na obiad troszkę pokombinowałam. Do dyspozycji miałam

  • pierś drobiową podwójną, 
  • paluszki krabowe,
  • 1 paprykę czerwoną
  • szpinak mrożony
  • mąkę 
  • jajka i przyprawy
  • ryż 
  • kurkuma
  • sałata jajka na twardo

Szpinak rozgotować na papkę w osolonej wodzie z czosnkiem. Potem zmiksować na gładko. Zrobić ciasto naleśnikowe i wymieszać ze szpinakiem tak by ciasto uzyskało zielony kolor. Usmażyć naleśniki ale cieńsze niż zwykle.
Pierś z kurczaka pokroić w kawałki prostopadle do włókien mięśniowych, posolić i posypać pierzem.
Na usmażony naleśnik układać : paluszek krabowy, kawałek piersi i pasek pokrojonej papryki. Zawinąć naleśnika tak jak zawija się krokiety, czyli w kopertkę. Moczyć w jajku i obtoczyć w bułce tartej. Smażyć na głębokim tłuszczu (frytownica lub garnek ewentualnie głęboka patelnia). I tak powstają roladki drobiowo krabowe. Pomysł podpatrzyłam na blogu z Hiszpanii, troszkę zmodyfikowałam by składniki były dostępne w naszym kraju. Bardzo spodobał mi się pomysł łączenia smaków mięs. Danie polecam bo nie jest czasochłonne i nie narusza kieszeni.
Ryż do tego można podać ugotowany na sypko lub wymieszany z kurkumą i papryką i usmażony na patelni.
Do tego dania zrobiłam sałatkę Mimozę.
Mimoza jako kwiat jest delikatny, żyjący samotnie i zdradliwy. Jednak sałatka jest smaczna i tak jak ten kwiat delikatna, można podawać samotnie gdyż jest treściwa ale i ciężkostrawna bo z gotowanym jajkiem (nie polecam dla osób z dietą wątrobową)

  • Sałata 
  • 2 jajka ugotowane na twardo
  • sos vinegrette

Sałatę opłukać, liście porwać na małe kawałki. Ugotowane jajka pokroić w ćwiartki i dodać do sałaty. Zrobić sos: 3 łyżki wody przegotowanej, 3 łyżki oliwy, lubczyk, pieprz, sól, czosnek, sok z cytryny, wszystko dokładnie wymieszać i polać mimozę ile wlezie. Delikatnie wymieszać i odstawić. Gdy mimozę mamy zamiar zjeść jako samotną przekąskę, można do niej dodać ser żółty miękki pokrojony w drobną kostkę.

 BARDZO SMAKOWITE DANIE, SYCĄCE I INNE NIŻ TRADYCYJNIE.
GORĄCO POLECAM :)





A teraz coś dla łasuchów co lubią drożdżówki. Majka ostatnio zrobiła u siebie i rozmawiałyśmy o zwijaniu ciasta. Więc po naszych miłych godzinnych konwersacjach stwierdziłam, że mam chęć się pobawić.
Zrobiłam ciasto drożdżowe, tradycyjne (przepis znajdziecie u mnie przy wpisie o drożdżówkach). Rozwałkowany placek ciasta posmarowałam masłem z cukrem i posypałam cynamonem. Po zwinięciu i uformowaniu drożdżówki smarujemy jajkiem z mlekiem.
W ten sposób można zwijać ciasto tak jak  PALMIERY z ciasta francuskiego. Można także zwinąć jak naleśnik, złożyć na pół, naciąć i zrobić serducho (ja do tej opcji do posmarowania drożdżówki przed pieczeniem użyłam jajka rozmąconego ze spożywczym barwnikiem w kolorze czerwonym by serducho było oryginalne). POLECAM NA WALENTYNKI. Można także zwinąć w naleśnik, dwa brzegi założyć pod spód z obu stron, ponacinać i uformować motylka. Jest tyle pomysłów i możliwości, że długo opisać.


Tak więc jak widać walentynkowo też można pokombinować i w kuchni. U mnie  Walentynki są na co dzień i mam to szczęście, że mój mąż ciągle nieustannie dba o to bym czuła się bardzo jak jego królowa, a ja odwzajemniam mu to po stokroć i oboje pielęgnujemy to co tak delikatne i niezastąpione.
Życzę wszystkim bardzo miłego dnia i pozdrawiam serdecznie



poniedziałek, 23 stycznia 2012

Babciowe słodkie buziaki

Witam wszystkich w poniedziałkowy poranek.
Mam nadzieję, że każdy z Was spędził weekend w miłej rodzinnej atmosferze u boku ukochanych bliskich, zwłaszcza, że było święto Babci i Dziadka. Dziękuję bardzo za życzenia imieninowe i jest mi niezmiernie miło.
  U mnie weekendowe święto było pełne słodkich buziaków, dostałam nawet laurki od wnusi ,co prawda robione przez mojego najmłodszego synka, ale kolorowane i klejone także przez wnusię.
Jako babcia też się odwdzięczyłam za te buziole i przygotowałam słodkości.

SERNIK Z BRZOSKWINIAMI 

Niezawodny i zawsze sprawiający radość bliskim. Trudno było marzyć o czymś innym na słodko. Zapach tego ciasta kojarzy mi się z moją babcią, przepleciony jest wspomnieniami z dzieciństwa i radością.
Korzystam z przepisu Janeczki, u której znalazłam tę recepturę jeszcze w czerwcu ubiegłego roku. Wiele przepisów z jej bloga już wykorzystałam i nigdy się nie zawiodłam, są na prawdę wyśmienite, a sernik rozpływa się w ustach. Przepis na niego znajdziecie w tym miejscu.


Druga pyszność przygotowana na sobotę z imieninowym akcentem to

CHAŁWOWIEC

Ciasto ciemne:
  • 1/2 szkl. cukru
  • 1/2 szkL. mąki tortowej
  • 1/2 łyczki proszku
  • 1 łyżka kakao (ja dałam bardzo mało 1/2 łyżeczki i 1 łyżeczkę tartych orzechów włoskich)
  • 4 jaja
Ciasto jasne:
  • 4 jaja
  • 1/2 łyżeczki proszku
  • 1/2 szkl. maki tortowej
  • 1/2 szkl. cukru
Masa 1 : pełna porcja (ja zrobiłam z połowy)
  • 1 masło
  • 1margaryna
  • 30 dkg chałwy
  • 1 budyń śmietankowy bez cukru (ugotować w 1 1/2 szkl. mleka)
  • 10 dkg bezów
  • 10 dkg gorzkiej czekolady
  • 4 łyżeczki spirytusu
Masa 2 : jako krem ciemny
  • mleko skondensowane lub masa krówkowa
Sposób przygotowania:
Białka ubić dodać cukier, potem dodawać po jednym żółtku ciągle ubijając. Następnie delikatnie mieszając łyżką dodawać powoli mąkę wymieszaną z kakao i proszkiem. Upiec. Oba ciasta i ciemne i jasne przygotowujemy w ten sam sposób.

Przygotowanie masy:
Tłuszcz utrzeć, dodać ugotowany budyń oraz spirytus. Podzielić masę na 2 części. Do jednej dodać chałwę, a do drugiej roztopioną czekoladę. Ja zrobiłam z połowy porcji, zaś krem ciemny zrobiłam jako masę krówkową dla urozmaicenia.

Biszkopty przekroić na połowę. Ciasto jasne przełożyć kremem ciemnym na to pokruszyć bezy. Na to ciasto ciemne i posmarować kremem chałwowym. Znowu pokruszyć bezy. Kolejna warstwa to ciasto jasne i krem ciemny – bezy.I ostatnia warstwa ciasto ciemne- krem chałwowy. Udekorować wedle własnych upodobań.

I SŁODKIE CAŁUSY OD BABCI

 Z sernika zostawiłam kawałek kruchego ciasta i zrobiłam małe serducha dla moich Ukochańców. Wykroiłam delikatnie serduszko. Z folii aluminiowej przygotowałam formę z kształcie serca dopasowując do wielkości spodu. Na to masa truskawkowa, warstwa ciasta i bita śmietana. Gdy zastygnie, zdejmujemy delikatnie folię i mamy gotowe ciasteczko. Dekorację kupiłam w sklepie, bo już nie miałam czasu na zabawę z tym . W ten sposób zrobiłam całuski  z sercem.


Ten sposób polecam na nadchodzące Walentynki. Jest bardzo prosty, spód ciasteczka można zrobić z pokruszonych herbatników lub biszkoptów, kupić ozdoby, zrobić dowolną formę z folii. Bardzo efektownie wygląda.


Dziękuję jeszcze raz Wam wszystkim za odwiedziny, za życzenia. Witam serdecznie nowych obserwatorów i zapraszam.


W odpowiedzi na niektóre wiadomości pragnę poinformować oficjalnie i publicznie (skoro nie poskutkowało indywidualnie), że nie zajmuję się plotkami, nie obchodzi mnie co kto gdzieś na mój temat, nie interesuje mnie też to , że mój blog działa komuś na nerwy- proste-to nie mój problem tylko tej osoby. Więc wszelkie maile od bardzo zainteresowanej osoby będą umieszczane po prostu w koszu bez czytania. Nie znoszę konfidentów, obłudy, a ludzi chorych bardzo mi żal. Ja dla kogoś nie mam zamiaru się zmieniać.

    cytat :"Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę. "




Życzę wszystkim pomimo pogody ciepłego i wesołego poniedziałku, tak jak i całego tygodnia. Zapraszam na kolejny wpis o roladkach drobiowych z paluszkami krabowymi (tanie i szybkie) oraz będziemy jeść drożdżówy.