Nie wiem czy faktycznie jest tajemna ale działa. Próbowałam różnych przepisów za młodu i ten babciowy zdecydowanie wygrał.
Sypię kilo mąki na stolnicę, robię dołek,dodaję łyżkę mąki ziemniaczanej, garść ugotowanych zmielonych ziemniaków (podkraść z farszu), ciutkę wody. Potem w trakcie zagniatania dolewam już ciepłej wody, nie gorącej ale dobrze ciepłej. Lepię kulki, robię pierożki i gotuję w osolonej wodzie. Z tego co wiem, skrobia w ziemniakach zlepia dobrze ciasto, zaś mąka ziemniaczana uelastycznia je i nie pękają w gotowaniu. Nie podam ilościowo proporcji bo robię to na tzw. oko, trzeba samemu wyczuć ciasto.
Przyznam się szczerze, że ja bardzo lubiłam kiedy byłam mała gdy mojej mamie pękały pierogi w gotowaniu, bo te "trampki" były najsmaczniejsze ze skwarkami.
Farsz do "ruskich" też myślę, że klasyczny
- -ser biały
- -gotowane ziemniaki zmielone
- - smażona cebulka
- -sól, pieprz
- -szczypta mięty
Co jak co ale pierogi ruskie jednak królują
Nie mogę, czytam o tych pierogach i już widzę parujące półmiski przede mną:) Moja Babcia zawsze robiła je specjalnie dla mnie:) Przepisy Babć są zawsze na wagę złota:)
OdpowiedzUsuńtak to już jest z babciami, moja też robiła je dla nas. Faktycznie stare przepisy są bezcenne i niepowtarzalne smaki mają potrawy. Nie patrz na te pierogi tylko idź robić, a jak nie to Ci podeślę, jeszcze kilka zostało. Szkoda, że na lepienie trzeba mieć tę chwilę i natchnienie, a czasu zawsze mało. Jednak raz na jakiś czas można zaszaleć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis, tak jeszcze nie robiłam, na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nie ma za co, cieszę się, że może się przydać
OdpowiedzUsuń