i obowiązkowo z papierówką, na którą czeka się cały rok.
Racuszki są pod różną postacią na blogu, ale te są wyjątkowe. Ich smak przywołuje wspomnienia z mojego dzieciństwa, a teraz raczy podniebienia moich dzieci oraz wnusiaków,bo skoro i ja jestem babcią, więc nie może być inaczej.
- 500 g mąki pszennej
- 2 łyżki cukru
- 1 łyżka cukru waniliowego
- 390 ml zsiadłego gęstego mleka
- 50 g oleju
- 3 jajka
- 40 g świeżych drożdży + 180 ml ciepłej wody + 2 łyżeczki cukru
- szczypta soli
- 1 łyżka spirytusu
- olej do smażenia lub smalec
Z drożdży, cukru, soli, 1 płaskiej łyżki mąki i ciepłej wody zrobić zaczyn. Zsiadłe mleko wlać do miski, dodać rozmącone jajka i wymieszać. Dosypać trochę mąki, wlać zaczyn drożdżowy. Wymieszać, dodać cukier zwykły i waniliowy i olej. Wszystko razem ucierać dosypując mąkę. Na koniec delikatnie dodać spirytus i dokładnie wyrobić ciasto ucierając. Naczynie przykryć i pozostawić ciasto do wyrośnięcia.
.... a w tym czasie przygotowujemy jabłka, czyli: obrać, pokroić w plastry, pozbyć się gniazd nasiennych.
Każdy plaster jabłka zanurzyć w cieście, przy pomocy łyżki nabrać jabłko razem z ciastem i położyć na rozgrzanej patelni z tłuszczem ( u mnie patelnia wysmarowana jest smalcem). Smażymy do zrumienienia, a gdy przestygną posypać cukrem pudrem.
Racuchy babcine można zrobić również bez niczego, posypując tylko cukrem pudrem lub z jakimś smacznym sosem owocowym.
SKUSICIE SIĘ ?
Masz rację, wspaniałe smaki z wakacji :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam racuchy zwłaszcza drożdżowe :-) Patrzę na te Twoje i już czuję ich smak ... pychotka:-)
OdpowiedzUsuńpyszne, moja mama tez takie robila, moze i ja skusze sie:))) milego weekendu:)
OdpowiedzUsuńKurcze ślinka mi cieknie. U nas dziś drożdżówki też z jabłkami.
OdpowiedzUsuńPewnie,ze się skusimy. Ja juz dopisuje drożdże do listy zakupów. :)
OdpowiedzUsuńRobię bardzo często, ale nigdy nie dodawałam zsiadłego mleka!
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi Kochana tym wpisem smaki dzieciństwa.Wielkie dzięki.Chyba się skuszę:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam
Kolejne dobroci w sam raz na popołudniowe łasuchowanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aguś, to też moje dzieciństwo i moich dzieci, a teraz wnusia. Uwielbiam z jabłuszkami. Pychota.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie.
Racuchy uwielbiam..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoje ulubione! Czasem robię też z malinami, albo borówkami, jednak papierówki wymiatają :-)
OdpowiedzUsuńOj trafiłaś mnie tymi racuchami w sam najczulszy punkt :-)
OdpowiedzUsuńMniam.. Uwielbiam racuchy, ale u mnie robi się je nieco inaczej..
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na nie w najbliższym czasie, bo już dawno je jadłam ;)
Pozdrawiam ;)
jak najbardziej Aguś się skuszę... bo lubię racuchy !
OdpowiedzUsuńbuziaczki