piątek, 8 sierpnia 2014
I JUŻ WIADOMO DLACZEGO OGÓRKI SIĘ KISZĄ?
W mojej kuchni na stoliku
małosolne są w słoiku.
Jest im ciasno, wielki ścisk
i dlatego słychać pisk.
Przepychają się bez przerwy
szarpiąc sobie przy tym nerwy.
-czy posuniesz się troszeczkę?
bo zajmujesz całą beczkę..
- to nie beczka- rzecze drugi-
to jest słoik bardzo długi.
Miejsca starczy dla każdego
więc się nie pchaj tu kolego.
-hej, wy ,z góry , wręcz dosadnie
ktoś mi zakwas od was kradnie.
Już od tego boli głowa...
prawda pani Ogórkowa?
-szczera prawda Ogórkowski
i filcują mi się włoski
- jakie włoski? co też pani???
masz wypustki na swej bani.
-Miej to gościu na uwadze,
siedzę z koprem i nie wadzę.
Nie przeszkadzam i nie gderam
Ty pyskujesz jak cholera.
Proszę mi nie prawić bzdur,
Jesteś prostak no i gbur.
Tak ogórki się kłóciły,
że się szybko ukisiły
Morał z tego widać jasno:
w słoju musi być tak ciasno
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No rewelacja... cud wierszydło, samo życie
OdpowiedzUsuńa ogórki niech się kiszą należycie:-)
a to znaczy że nie wiedziałam dlaczego sie ogórasy kiszą:) świetny wierszyk!!
OdpowiedzUsuńSuper!!! I wiersz i ogórki:):):
OdpowiedzUsuń:)))))))) Ukiszone w takiej atmosferze muszą być wspaniałe:))))))
OdpowiedzUsuńGRATULUJE pozdrawiając
A to dlatego taki hałas w kuchni. :)
OdpowiedzUsuń