jesteśmy jagódki, czarne jagódki... |
JAGODZIANKI
CIASTO: (porcja na 30 sztuk)
- 1 kg mąki
- pół łyżeczki soli
- 2 szklanki mleka ciepłego
- 5 dkg drożdży świeżych
- 2 jaja
- pół szklanki oleju
- niepełna szklanka cukru
- opakowanie małe cukru waniliowego
- jagody
- cukier
- mąka ziemniaczana
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać. Zaczynu nie robiłam tylko drożdże w mleku rozpuściłam. Wyrobić gładkie ciasto i zostawić do wyrośnięcia.
Przebrane i oczyszczone jagody (ok 50dkg) zasypać cukrem (pół szklanki) i dodać 2 łyżki mąki ziemniaczanej
Wyrośnięte ciasto odpowietrzyć i lepić kulki. Zrobić z nich potem placuszki i nakładać farsz jagodowy. Zlepić jak pierożki a potem wałkować na wałeczki. Układać na blasze wysmarowanej tłuszczem "zlepieniem" do dołu. Posmarować rozbełtanym jajkiem.
Piec w temperaturze ok 200 stopni przez 20 minut.
Studzić na kratce. Jeżeli ktoś lubi, polać lukrem. Ja polałam bo sobie inaczej nie wyobrażam smaku jagodzianek :))
bo kiedy dzień nadchodzi ...idziemy na jagody ..( mojej wnusi chyba smakuje) |
Życzę wszystkim smacznego!
trochę żeśmy pojedli, a resztę zabieramy nad wodę.
MIŁEGO DZIONKA ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIM SERDECZNIE !!!!!!
ale malutka cudnie wygląda, takie jagodzianki są przepyszne, uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńohhh ich liebe Heidelbeeren. Lecker!
OdpowiedzUsuńIch wünsche Dir ein schönes Wochenende und schicke Dir
liebe Grüße
Hilda
Musiały być pyszne sądząc po minie dzieciątka
OdpowiedzUsuńZa mną też chodzą jagodzianki:)
OdpowiedzUsuńTakie swojskie jagodzianki to delicja! Nie można zapomnieć jeszcze o pierożkach z jagodami i śmietanką!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDanielo, pierożki będą w następnej kolejności!!! obowiązkowo!!!
UsuńJa dziś zjadłam prawie pół kilo malin :) Zakupiliśmy z Mężem podczas wycieczki :)Cudownie było spacerować lasem, sięgając co chwilę do koszyczka po słodziutkie owoce :)
OdpowiedzUsuńCzy ja mogę wybrać się z Wami na jagody?
OdpowiedzUsuńUwielbiałam zrywać te małe kuleczki.
Jagodzianki przepyszne!
A ja chcę zatańczyć z Twoimi jagodziankami! Cudowne! A ostatnie zdjęcie po prostu wspaniałe!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
Ja znów się ślinię przed monitorkiem, a nie dość że tych Twoich pyszności nie mam komu piec to na dodatek gdybym jednak się skusiła na produkcję to , obawiam się że nie zdążyłabym nikogo na degustacje zaprosić bo od razu wtramoliła bym całość.:):):) Oj Aga ten Twój blog jest dla mojej "silnej" woli i diety ogromnym wyzwaniem... pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńps. śliczna ta uśmiechnięta jagodowa buźka:)
och och jak wroce do domu to tez jagodzianki beda u mnie obowiazkowo i wszysycy beda mieli takie jagodowe buzie ;)
OdpowiedzUsuńsciskam mocno!
Też lubię jagodzianki - i też je robię :) A najlepsze są jagodzianki w zimę - z jagód mrożonych - wtedy przypomina się ciepły czerwiec... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAga, u mnie jagodzianki też obowiązkowo z lukrem:)
OdpowiedzUsuńTa buzia usmarowana jagodami jest cudna:))
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Piękne te Twoje jagodzianki. Chyba bardzo jej smakuje i wcale się nie dziwię, bo sama za jagodziankami przepadam :-) A miałam taki fajny przepis na jagodzianki serowe (wycięty z jakiejś gazety), ale diabeł nakrył ogonem i nie mogę go znaleźć. Tak to jest, że jak od razu nie przepiszę do kajetu to potem zarządzam poszukiwania na duża skalę :-)
OdpowiedzUsuńW necie wpadłam na Twoją strone i znalazłam przepis na wyśmienite jagodzianki. Przyznam, ze kucharka ze mnie taka sobie ale postanowiłam, że spróbuję, zabrałam sie wczoraj do pracy...efekty? syn i mąz tańcował przy kuchence z niecierpliwości a zapach nęcił nosy sąsiadów ;D,wyszły rewelacyjne!!
OdpowiedzUsuńBędę do Ciebie stale zaglądać po natchnienia kulinarne ale jest jeszcze coś, głos natury na 6 + , otwieram stronę nawet w pracy i słucham. Pozdrawiam
Piękne jagodzianki!:) A mina Małej mówi wszystko:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMusiały być pyszne widać po wnusi
OdpowiedzUsuń