< Agnieszka Rucińska - moje mniam: wszem i wobec PIGWA

środa, 9 listopada 2011

wszem i wobec PIGWA

Szanowna Pigwa.

Często niedoceniany owoc naszych ogrodów. A jakże jest cenny !
Z pigwy można zrobić przetwory zamykając w słoikach cenne wartości i ogromne bogactwo składników mineralnych , magnez, fosfor, wapń, potas, żelazo, miedź oraz prowitaminę A, pełny komplet witamin z grupy B oraz witaminę C. Owoce pigwy wzmacniają i pobudzają apetyt, zawarta w nich pektyna w połączeniu z taniną jest nieocenionym wymiataczem resztek z przewodu pokarmowego. Owoce pigwy można gotować z mięsem, dodawać do kapusty, wzmacniać smak szarlotki, sporządzać konfitury, soki i nalewki. W połączeniu z miodem przygotowana w odpowiedni sposób jest bombą odpornościową na zimę chroniącą przed przeziębieniami.
Stosowana jest także w kosmetyce. We Francji zalewa się pigwę alkoholem na 2 tygodnie, potem rozcieńcza się z wodą i służy do przemywania skóry twarzy i szyi . Ma właściwości oczyszczające ale i regenerujące wierzchnią warstwę skóry.
Owoce pigwy najbardziej wartościowe są po pierwszych przymrozkach. Ja już swoją zebrałam i przygotowałam do różnych rzeczy.

1. zamiast cytryny do herbaty i jako mikstura na odporność

   Należy obrać z pestek i pokroić w plastry. Można też zetrzeć na dużych oczkach lub pokroić w kawałeczki.  Następnie zasypać cukrem i zostawić aż puści sok (ok doby). Potem pasteryzuję przez max. 7 minut i gotowe. Ja robię ciut inaczej- zlewam sok, a do owoców dosypuję jeszcze cukru i znowu zostawiam na dobę. Sok wstawiam do lodówki by uniknąć fermentacji. Na drugi dzień odlewam nowy sok i mieszam z wczorajszym. Do zimnego dodaję miodu lipowego (na litr 4 łyżki), mieszam dokładnie i rozlewam do małych słoiczków. Pasteryzuję 5 minut by dobrze się zamknęło. Pozostałe owoce pasteryzuję jak wyżej pisałam i mam w ten sposób polską cytrynę do herbaty.

2. galaretka z pigwy

  • 1,5 kg owocu pigwy
  • 1 kg cukru
  • 1, 5 litra wody
  • sok z cytryny

Pigwę pokroić, wyciąć nasionka, włożyć do garnka i dolać wody. Przez pół godziny gotować na małym ogniu, a następnie wystudzić. Sok odcedzić i przefiltrować. Płyn zagotować z sokiem z cytryny i cukrem, gotowac szybko i na dużym ogniu przez ok 10 minut, potem zszumować i zagotować ponownie. Na chłodnym spodeczku należy położyć odrobinę powstałej masy i po wystudzeniu sprawdzić czy galaretka się zsiada. Jeśli wszystko jest ok, rozlać do słoików.

3. Nalewka z Pigwy.

Są różne receptury będące bazą nalewki. Ja też przez kilka lat razem z moim tatą kombinowaliśmy na różne sposoby, aż każdy opracował własną.
Kiedyś zasypywałam pokrojoną pigwę cukrem najpierw, ale potem przekonałam się, że trudno odzyskać klarowność nalewki w fazie końcowej. Więc zaczęłam robić odwrotnie.
  • 1 kg pigwy
  • 0,5 l spirytusu (lub litr wódki)
  • 2 szkl cukru
  • 2/3 szklanki miodu lipowego
  • sok z połowy pomarańczy i skórka
  • można dodać 50ml rumu (ja nie daję)
  • rodzynki
Widziałam, że niektórzy dodają tez wanilię ale wtedy w/g mnie pigwówka traci swój naturalny smaczek i zapach.
Umyte owoce pokroić na kawałki i zalać alkoholem, zamknąć i odstawić w jasne miejsce na ok 1-2 miesiące. Gdzieś w okresie 3 tygodni odkręcić i dosypać umyte rodzynki. Po tym długim okresie zlać płyn, a owoce zalać roztworem cukru rozpuszczonego w 1 szklance gorącej wody dodając skrojoną skórkę z połowy pomarańczy,  i zostawić zamknięte na ok 10 dni. Czasem trzeba potrząsać słoikiem by cukier dotarł wszędzie. Uzyskany syrop połączyć z nalewką, dodać sok z połówki pomarańczy, miodek (i jak ktoś woli to rum). Tak przygotowaną miksturę zostawić na 2 tygodnie, potem przefiltrować i rozlać do butelek.
Naleweczkę chowamy na 2-3 miesiące by nabrała mocy i by smak był taki jak trzeba.
Mój tata jest pasjonatą nalewek z różnych owoców, wszystkiego przez lata sam się uczył. Nawet 20 lat temu zajął się pszczołami, zakupił pasieki i roje by mieć własny miód. I te jego bzyczące pieszczochy odwdzięczają się co roku.
Ja na święta mam nalewkę z pigwy i z żurawiny sprzed 2 lat. Domyślam się, że będą  rewelacyjne w smaku po takim czasie.
Z tego miejsca chętnie tez się pochwalę faktem, iż lubelskie nalewki słyną na wszelkich festiwalach i konkursach tej branży.
Pan Krzysio też lubi eksperymentować na tych zacnych trunkach . Nawet Robert Makłowicz zafascynował się biłgorajską żurawinówką na turnieju nalewek.

 Zapraszam również na stronę Amber gdzie pięknie opisała pigwę i znajdziecie tam wiele innych ciekawych pomysłów na zastosowanie w kuchni tych owoców. Warto poznać te tajniki.


Naleweczki to też bardzo fajny prezent na mikołajkowy czas.
Polecam wszystkim gorąco.

                  NA   ZDROWIE !

11 komentarzy:

  1. Nalewki z pigwy, to ja raczej nie zrobię, ale przypomniałaś mi o niej, więc za chwile sprawdzę czy choć jeden owoc na krzaczku jest, bo w ubiegłym roku raczyłam się zaledwie dwoma owockami do herbaty.Mam nadzieję, że kiedyś doczekam się większej ilości owoców i będę mogła wypróbować sugerowane przez Ciebie pyszności!Pozdrawiam i dziękuje za milusie komentarze u mnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. no ja właśnie nalewkę z pigwy robiłam i bardzo sobie chwalę :) a u Ciebie smakowicie

    OdpowiedzUsuń
  3. Pigwa jest mi dobrze znana i w moim domu bardzo doceniana.A u Ciebie,to raczej chyba pigwowiec?
    Też wspaniały do wszystkiego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takiej nalewki nie miałam okazji jeszcze robiś ,a z chęcią bym ją zobaczyła w swoim barku .Zapiszę sobie przepis .Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Danielo, u mnie już od kilku lat mamy tyle owocu, że rozdajemy znajomym i sami narobimy co się tylko da.
    Ja też bardzo lubię tę nalewkę.Amberko zgadzam się z Tobą całkowicie , bo pigwą nazywane są i pigwowowce, mylnie, cieszę się, że poznałaś owoc. Ludzie sami przechrzcili i mi też jakoś pasuje. dziękuję. Lutka polecam-jest wyśmienita.
    dziękuję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam herbatę z pigwą:))

    OdpowiedzUsuń
  7. I ja swoją zerwałam ,uwielbiam do herbatki ale podoba mi sie twój przepis na tę bombę na miodku na zimę jak znalazł:)

    OdpowiedzUsuń
  8. bombę polecam szczególnie. U nas w domu od kilku lat od października do końca marca każdy na czczo pije łyżkę stołowa tego syropu i słowo daję nie wiemy co to przeziębienia, grypy. Czasem tylko dla formalności katarek lekki, ale na to też są szybkie środki naturalne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hola estimada i guapa tu

    anoto la teva proposta de ser licor,...sembla molt bo,

    has comentat que a casa et fas el pa, perquè no ens poses una recepta de pa ?, i així jo la provo i la prodrem compartir amb tot el mon...

    mil petonets, fins aviat, Susanna

    OdpowiedzUsuń
  10. Susanna, gràcies per la seva visita. Sí, jo també em coure el pa a casa. Ha previst una disposició en el futur proper. Alcohol fet a casa és molt saborós. Gràcies i una salutació

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkie propozycje na wykorzystanie pigwy ciekawe. Następnym razem na targu sięgnę po pigwę, czy pigwowiec :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam serdecznie i dziękuję za miłą wizytę