No to się staram.
Wczoraj były imieniny Jadwigi , więc wszystkim Paniom o tym imieniu składam serdeczne życzenia.
Zaś mojej Jadzi jako kwiat zaniosłam
TORT BANANOWY
ciasto:
- 10 dkg margaryny
- 10 dkg cukru
- 1 cukier waniliowy
- szczypta soli
- 10 dkg czekolady
- 3 jajka
- 7 dkg sucharków
- 10 dkg zmielonych migdałów
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Nadzienie:
- 1 łyżka żelatyny
- 2 jajka
- 10 dkg cukru
- 1 cukier waniliowy
- 0,5 kg dojrzałych bananów
- 4 łyżki soku z cytryny
- 6 łyżek likieru bananowego
- 200ml śmietany kremówki
- 1 opakowanie polewy czekoladowej
do dekoracji:
- 125 ml śmietany kremówki
- kilka plasterków banana
- 1 łyżka soku z cytryny
Margarynę z cukrem i cukrem waniliowym oraz z solą utrzeć na puszystą masę. Dodać rozpuszczoną czekoladę, oraz po jednym jajku stopniowo.
Sucharki zemleć lub zgnieść, wymieszać z migdałami i proszkiem do pieczenia, dodać do ciasta. Tortownicę (26cm) wyłożyć papierem, wylac ciasto i wstawić do nagrzanego piekarnika na 30 minut w temp. 175 stopni.
Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie. Białka oddzielić od żółtek. Żółtka utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Banany obrane posiekać, rozgnieść i wymieszac z sokiem cytrynowym i likierem bananowym, dodać do masy z żółtek. Napęczniałą żelatynę rozpuścić lekko podgrzewając, po czym dodać do masy. Kiedy masa bananowa zacznie tężeć, wymieszać ją ze śmietaną ubitą z białkami.
Upieczone ciasto przekroić na połowę, dolną warstwę skropić alkoholem lub kawą i posmarować kremem, przykryć drugą warstwą. Przygotować polewę (z opakowania rozpuścić lub zrobić własną). Polać nią tort. Wierzch tortu udekorować bitą śmietaną z plasterkami banana skropionymi sokiem z cytryny.
Wydaje się to pracochłonne, ale to tylko pozory. Torcik robi się szybko i sprawnie. Smakuje wyśmienicie i jest bardzo elegancki....zwłaszcza jako bukiet kwiatów dla Jadwigi.
Oczywiście przy okazji torcik dołączam do Bananowego Songu. Mam jeszcze tyle pomysłów na specjały z bananami, że chyba mi czasu zbraknie.
A dziś niedzielnie dużo czasu spokojnie spędziłam w kuchni, właściwie ciągle tam siedzę, bo bardzo to lubię. U mnie chyba każdy lubi to miejsce. To serce domu gdzie wszyscy zasiadamy przy wspólnym stole, gdzie pachnie chlebem i wszyscy się uśmiechają. Nie było dziś specjałów. W sobotę wieczorem narobiłam cebularzy i bułek hot-dog, a dziś pitrasiłam, dogadzałam moim Ukochańcom, a na kolację napiekłam bułek, które znikały szybko jako kanapki. Dobrze, że odłożyłam kilka na rano by dzieciaki miały świeże pieczywko do szkoły i mąż kanapeczki do pracy.
Ale o moich dzisiejszych wybrykach kulinarnych szczegółowo napisze następnym razem, czyli chyba jutro.
SMACZNEGO!
ŻYCZĘ WSZYSTKIM SPOKOJNEJ NOCY. DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZE I ODWIEDZINY ORAZ WITAM NOWYCH GOŚCI
Aga,bardzo piękny imieninowy gest.
OdpowiedzUsuńCzy moge zamówić u Ciebie ten wspaniały tort na swoje imieniny...
Cudny!
Oczywiście, że tak. Nie ma problemu, oby tylko dojechał cały i zdrowy :)
OdpowiedzUsuńAle wspaniały tort :) Masz talent w łapkach :) Pozdrawiam Serdecznie-Ewa
OdpowiedzUsuńHola guapa tu
OdpowiedzUsuńme encanta la teva recepta, em el teu permís anoto la formula
mil petonets Susanna