< Agnieszka Rucińska - moje mniam: Ragout wieprzowe i swojska buła.

poniedziałek, 17 października 2011

Ragout wieprzowe i swojska buła.

Witam z rana !

Jak pisałam wczoraj, weekend spędziłam bardzo miło. Imieniny były super, a w kuchni nie leniuchowałam.
W sobotę wieczorem zrobiłam cebularze moim maluchom. Nie były one takie normalne, bo cebulę udusiłam z ziołami i dodałam pokrojone parówki. Z ciasta, które mi zostało zrobiłam bułeczki hot-dog. Dzieciaki zajadały ze smakiem. Ciasto robiłam takie jak do chaczapuri

A w niedzielę z rana, po śniadanku zabrałam się za obiadek. Ciacho zostało z wczoraj więc słodkości miałam z głowy.
Dziś zaserwowałam

RAGOUT WIEPRZOWE Z PIEPRZEM

co mi potrzebne do dania:
  • liście laurowe
  • pieprz ziarnisty
  • ziarenka ziela angielskiego
  • 2 łyżki wina czerwonego
  • 2 łyżki bulionu mięsnego
  • łyżka octu 
  • 2 kromki chleba
  • pół kilograma mięsa wieprzowego (ja miałam łopatkę)
  • cebula
  • gruby plaster boczku
  • 1 średnia marchewka
  • 1 łyżka słodkiej papryki w proszku
  • 1 łyżka soku z porzeczki
  • zielony pieprz
  • sól

I zabrałam się za pracę....Utłuczone przyprawy, wino (wytrawne), bulion, ocet, chleb razem gotować ok 10 minut, potem przecedzić. Mięso pokroić na kawałki. Boczek pokroić w kostkę i smażyc na małym ogniu, dodać kawałki mięsa i razem smażyć chwilę, następnie dodać cebulę pokrojoną w kostkę i smażyć na złoty kolor. Mięso zalać wywarem z wina i dusić na małym ogniu. Marchewkę obrać, pokroić w cienkie plasterki. Na ok 15 minut przed końcem duszenia dodać ją razem z papryką, sokiem porzeczkowym i zielonym pieprzem. Doprawic do smaku i dusić jeszcze chwilę.
Do tego zrobiłam knedle zamiast ziemniaków i zieloną sałatę z sosem ziołowym.
Nie jest konieczne dodawać wino, choć uzupełnia to całość bukietu smakowego. Ja dodałam, bo mam pozostałość po jakiejś kolacji z mięsem ciemnym. Najważniejsze w tej potrawie jest soczyste mięso i boczek. W czasie robienia obiadu przygotowałam ciasto na bułeczki do kolacji.
Potem po obiadku spacer z rodzinką , wspólna zabawa. Trzeba korzystać gdy jesteśmy wszyscy razem w domu i nie trzeba się nigdzie spieszyć. Bardzo lubię te chwile.
Potem razem z moimi pomocnikami zaczęliśmy produkować bułeczki na kolację.
Więc do dzieła!!
Ciasto jak pisałam zrobiłam w czasie obiadu. Potem uformowałam bułeczki , ułożyłam na blachę i schowałam do lodówki. Tak, tak...do lodówki by wyrosło do wieczora. Miałam już komentarz fachowy pod jakimś wpisem, że drożdżowego ciasta nie trzyma sie w chłodzie. A ja trzymam właśnie to i wiele innych i ciasto w lodówce pięknie wyrasta.
Potem wieczorem wyjęłam bułeczki z lodówki, posmarowałam mlekiem i zaczęłam pieczenie w 250 stopniach przez 10 minut.
Dla zainteresowanych podaję przepis na 30 bułeczek (koszt całości 5,40zł, więc przy mojej sporej rodzince to czysta ekonomia)
ciasto:
  • 2 szklanki mleka
  • 50 g masła roztopionego i wystudzonego
  • 5 dkg drożdży
  • 2 jajka
  • 2 łyżeczki soli
  • 1 kg mąki
  • mleko do smarowania

Z całości wyrobić gładkie ciasto, uformować bułeczki i wstawić do lodówki. Najlepiej zrobić na wieczór by rano upiec szybciutko, ale ja tym razem robiłam w dzień by mieć na wieczór.
Potem posmarować mlekiem, można posypać ziarnami i piec tak jak pisałam wcześniej. I to cała filozofia...
Były świeżutkie bułeczki na kolację i zostały na rano na kanapki do szkoły i do pracy.
To tyle na dzisiaj.....

Życzę wszystkim miłego dnia i zmykam.
POZDRAWIAM SERDECZNIE

9 komentarzy:

  1. pycha, ale domyślam się, że nie pracujesz zawodowo? jak dużą masz rodzinę?
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. pracuję, pracuję, bo lubię i taka potrzeba. Rodzinkę mam 5 osobową, w tym 3 facetów co lubią jeść. Dziękuję i pozdrawiam również

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie w weekend też się więcej przygotowuje...w końcu to weekend i ma się sporo wolnego czasu...ragout bardzo mi się podoba i jak już się w mięsko zaopatrzę to wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
  4. jak ja lubię zapach cebularzy!
    a takie domowe hot-dogi to swietny pomysl

    OdpowiedzUsuń
  5. jaka cudowna mnogość przepisów :) rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  6. To niesamowite! Ty gotujesz po prostu z pasją, ze smakiem... . Heh... mnie by smakowało;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojeju aż 5 osób? Ja mam w mojej rodzince tylko 2 i plus moja babcia ale cały czas w szpitalu bo jest bardzo tragicznie chora. Proszę wszystkich pozdrowić wszystkich i o nikim nie zapomnieć. A ma Pani córeczkę?
    Dobrego dnia i dużo radości, Kuba.

    P. S.
    Ojeju jak te bułeczki do mnie mrugają. To jest nieludzkie tak kusić czytaczy. Hihhaha żartowałem, ale znowu jestem głodny normalnie. Ja na tych wakacjach się zrobię gruby i to będzie Pani wina. Hihaha znowu żartowałem.
    Kuba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kubusiu kochany. Pozdrowiłam wszystkich bez wyjątku. Córeczkę mam ale już dorosłą. Mam za to wspaniałe dwie wnusie Julkę co ma 3 latka i Alę która ma dopiero 4 miesiące. Kubusiu, ja też tak mam, że gdy zwiedzam blogi kulinarne to zaraz robię się głodna :))) Bardzo smutno mi się zrobiło na wiadomość o Twojej babci, ale wierzę, że wyzdrowieje i że będzie z Wami cieszyć się życiem. Pozdrawiam Ciebie i Mamę i przekaż Babci całą górę buziaków. DZiekuję Ci serdecznie

      Usuń

Zapraszam serdecznie i dziękuję za miłą wizytę