Robi się je chyba podobnie w każdym regionie naszego kraju.
co nam potrzeba ?
- 20 dużych ziemniaków
- sól
Ukształtować podłużne pyzy. Nadzienie robimy takie jakie nam pasuje. Ja tym razem zrobiłam z kapustą i grzybami. Trafiły mi się na targu pieczarki po 3 zł, tanie ze względu na swoją nikłą posturę. Ich wielkość w niczym mi nie przeszkadzała, dokupiłam kapuchy kiszonej i zrobiłam farsz. Zamiast tego można faszerować też serem białym z jajkiem i estragonem lub miętą, mięsem mielonym, samymi grzybami...oj jest tych pomysłów sporo.
Pyzy vel kartacze vel cepeliny
wrzucamy do gotującej się wody, lekko osolonej i gotujemy 20-30 minut.
Na talerzu można okrasić je skwarkami (mniam), lub polać śmietaną, albo sosem.
A TERAZ SIĘ POCHWALĘ!!!!!!
Odkąd poznałam dzieła Janeczki , gdy szukam pomysłu na prezent, od razu kontaktuję się z tą wspaniałą i zdolną kobietą. Pamiętacie niektóre prezenty jakie mi Janeczka zrobiła, choćby te cudne dwa anioły na prezent ślubny. Ostatnio znowu zdałam się na jej pomysł i wspaniałe umiejętności. Zamówiłam prezent dla maluszka, który urodził się w naszej rodzinie niedawno.
Gdy otrzymałam od Janeczki przesyłkę to oniemiałam. Mniej więcej rozmawiałyśmy o pomyśle, nie miałam też wątpliwości co do tego, że prezent będzie cudny i bardzo starannie zrobiony ale to co zobaczyłam przeszło moje oczekiwania. Co ja Wam będę pisać. Zobaczcie te wspaniałości!!!!!!
Piękna kołyska , w której będą umieszczone słodkości, oraz śliczna kartka z gratulacjami z pięknymi ozdobami. Wstawiłam wszystkie zdjęcia jakie zrobiłam bo nie mogłam się zdecydować, które wybrać.
Piękne , prawda? u mnie każdy kto to oglądał nie może wyjść z zachwytu co do zdolności Janeczki.
Dziękuję serdecznie za wszystkie maile, miłe komentarze i odwiedziny. Serdecznie witam nowych gości i proszę czuć się jak w domu. Zapraszam serdecznie zawsze. Witam także nowych "lubisiów" na stronie Facebook.
Czy u Was też dziś zimowo? u nas sypnęło w nocy i świat zakrył się biała pierzynką. Rano gdy wstałam to cieszyłam się tym widokiem jakbym miała 5 lat- chyba to już mi nie minie.
ŻYCZĘ WSZYSTKIM RADOSNEJ I RODZINNEJ NIEDZIELI
Wow! Ale piękna ta kołyska. Jeszcze takiej nie widziałam! Prawda że Janeczka cudeńka piękne robi. Bardzo mi się podobają. Co do kartaczy- u nas nad morzem są jakoś nie znane. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kartacze, u mnie robi się tak samo, tylko zawsze są nadziewane mięsem, mieszanką wieprzowiny i wołowiny :) Ale mi się teraz zachciało kartaczy, będą mi teraz cały dzień po głowie chodzić ;)
OdpowiedzUsuńu mnie to po prostu pyzy :) i mi narobiłaś smaku :D a dzieła Janeczki - prześliczne ^^
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam kartaczy,za to kupiłam w okolicznym sklepiku i nie smakowały mi :( Ale Twoje na 100 % zjadłabym ze smakiem,bo wyglądają nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńA dzieła Janeczki to po prostu MISTRZOSTWO ŚWIATA !!!Wiem co piszę,sama mam to szczęście posiadać jedną z Jej prac :)))
Pozdrawiam cieplutko śnieżny Lublin i jego Wspaniałą Mieszkankę !!!!!!
Jak zawsze smakowicie:) A najsmaczniejsza dziś jest ta przecudna kołyska, zazdroszczę tym, którzy będą ją podziwiać w realu, bo wiem, jakie cuda Janeczka wyczynia:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie uświadomiłam sobie jak dawno nie robiłam kartaczy :(
OdpowiedzUsuńKołyska od Janeczki - brak słów...obłędnaaaa!!!
Uściski :*
Dzięki za pomysł na obiad. Ostatnio ciągle ma na obiad ziemniak w różnej postaci, a takiego dania jeszcze nie robiłam. Dzieła Janeczki śliczne.
OdpowiedzUsuńWłaśnie widziałam kołyskę u Janeczki i od razu zagladam do Ciebie - kołyska jest cudowna, a Ty miałaś swietny pomysł, żeby zwrócić się do Janeczki! A tu jeszcze kartacze! U Nas mówiło się cepeliny, ale znam też nazwę kartacze. Smakowite... ico ja na obiad zrobię?! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMiałam już wczoraj napisać. Koniecznie musze wypróbować twoje danie. Wygląda super. kartka i kołyska piękna. Nie wpadłabym na takie pomysły. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle piękności Janeczka dla Ciebie zrobiła, maleńkie cudeńka!
OdpowiedzUsuńSmakowitości, które prezentujesz, moje podniebienie zna, gdyż w pobliżu mamy restaurację kresowym jedzonkiem. Ale jak przewiduję smak Twoich kartaczy z pewnością jest niepowtarzalny, bo własny. domowy!Dziękuję, że jesteś stałym gościem u mnie i pozdrawiam cieplutko!
A ja jeszcze takich pyszności nie robiłam, u mnie się nie jadało, muszę koniecznie wypróbować:) Janeczkowe cuda prawdziwie cudowne:))
OdpowiedzUsuńAle śliczności, na prawdę piękne :-)
OdpowiedzUsuńU mnie to po porostu pyzy, które uwielbiam w przeciwieństwie do moich dzieci. Tylko, że dotychczas robiłam je wyłącznie z surowych ziemniaków. Muszę spróbować zrobić je inaczej. Dziękuję za wszystkie miłe słowa pod moim adresem. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAż mi dech zaparła ta kołyska!!! Cudeńka dostałaś, cudeńka :)
OdpowiedzUsuń