< Agnieszka Rucińska - moje mniam: Wiejskie klimaty wprost z mojej chaty

wtorek, 10 lipca 2012

Wiejskie klimaty wprost z mojej chaty

Nastał czas gdy desery wiodą prym. Nie chce się jeść przez te upały, ale na zimne łakocie jednak jakoś zawsze jest zapotrzebowanie.
  Postawiłam na galaretki.





Wykorzystuję ile się da owoce sezonowe.
W skład deseru wchodzą:
  • jagody
  • agrest
  • banany (rozgniecione razem z agrestem)
  • truskawki
  • żelatyna (można też pomieszać z galaretkami)
  • cukier
  • śmietana 30%
.

:))
Jeśli ktoś ma ochotę na taki deserek to zapraszam. Można w nim tworzyć własne kompozycje.










A cóż na obiad?

U mnie danie iście królewskie kojarzące się z wiejskim klimatem na wakacjach u babci.

                    ZIEMNIAKI ZE SKWARKAMI I KOPERKIEM,
                   A DO TEGO
                   ZSIADŁE WIEJSKIE MLEKO Z LODÓWKI


istny raj!!!!!



 Jeszcze raz bardzo dziękuję za wszystkie ciepłe słowa, jestem zaskoczona tyloma odwiedzinami i miłymi komentarzami.

Życzę wszystkim wspaniałego dnia!!!!! i polecam do poczytania  o koncercie Marcina w Sopocie

11 komentarzy:

  1. no... ziemniaczki ze skwarkami :) A dobry deser w takie upały to może zastąpić obiad! U mnie w upały prym wiodą kluski z truskawkami i zupa wiśniowa. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie jutro owocówka z kluchami, a teraz zamiast zupy robię często LODY!

      Usuń
  2. No patrz...i u mnie dziś na obiad ziemniaki z zsiadłym mlekiem :)))
    A deserek pychotka!
    Uściski :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taki rarytas to niebo w gębie. W zimie już tak nie smakuje

      Usuń
  3. Swojskie jadło to jest to :) A galaretki to fajna przekąska. Ja dziś robiłam tez koktajl malinowy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam to swojskie jadło, szczególnie podczas upałów, po prostu się obżeram!Jednak dziś skusiłabym się na ten pięknie wyglądający deserek!

    OdpowiedzUsuń
  5. desery z sezonowych owoców(chyba właśnie przez tą sezonowość)są zawsze najpyszniejsze:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pychotki aż ślinka cieknie:)Aga nie wiedziałam,że takie cudne wiersze piszesz:)Przepiękny!!!Czytałam go z uśmiechem od ucha do ucha:)Całusy od Angelki:*Ha ha:)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie też dziś prosto - młode ziemniaki i mizeria :-)) Bo nic się w te upały nie chce :-)
    A na taki deserek to bym wpadła :-)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam serdecznie i dziękuję za miłą wizytę