Zaczął się sezon wiśniowy. Nie wiem jak u Was, ale u mnie wiśni jest całe mnóstwo. Nie są zbyt kwaśne, bo z braku deszczu owoc jest bardziej słodki. Jednak wiśnie to wiśnie. Porobiłam już trochę w słoiki na kompoty, część zamroziłam.
Nie mogłam się oprzeć by nie zrobić zupy owocowej.
Pomieszałam troszkę smaki, bo zupę zrobiłam wiśniowo jabłkową.
Ta zupa to ulubiona potrawa mojej mamy i moja. Zawsze w lecie zajadałyśmy się obie do tzw. bólu. Moje siostry nie przepadały, tata też nosem kręcił. Teraz jak gotuję wiśniankę czy jabłczankę to przygotowuję to wszystko z myślą o mojej mamie. Nie ma jej wśród nas, ale wspomnień nikt nie odbierze.
Zapraszam więc dziś na zupę owocową.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę owocnego dnia!!!! uciekam do pracy. Paaaa
u nas też owocowa rządzi - ja pomieszałam jagody, truskawki i wiśnie, pyyyychaaaaaa
OdpowiedzUsuńtakiej mieszanki nie robiłam ale widze, że warta grzechu
UsuńDas sieht sehr lecker aus.
OdpowiedzUsuńLach.... immer wenn ich hier bei Dir bin, kommen meine beiden Süßen und suchen die Vögelchen :-)
Ich wünsche Dir einen schönen Tag.
Liebe Grüße
Hilda
wcięłabym sobie taką zupkę! :D
OdpowiedzUsuńja ją uwielbiam
UsuńTakie owocowe zupy pamiętam z dzieciństwa :) Babcia bardzo często mi je gotowała :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zupy owocowe!! własnie jabłkową i wiśniową!
OdpowiedzUsuńHej!!!Właśnie swoim wpisem przypomniałaś mi o zupie owocowej,którą babcia serwowała w czasach mego dzieciństwa:)Po mału wyrabiam się z mą robotą,tak że siądnę i w końcu wywiążę się z zadanej "zabawy":)Buźki Agulek :-)*
OdpowiedzUsuńcałusy!!!
UsuńMoja babcia też gotowała zupę owocową, ale jakoś nigdy za nią przesadnie nie przepadałem ;)
OdpowiedzUsuńu mnie w domu też nie wszyscy lubią ale ja czasem choć trochę sobie dogodzę
Usuńdziękuję za miłe słowa:)))...z zup owocowych to najbardziej jednak jagodową..mój mąż kocha wszelakie zupy owocówki...zwłaszcza wiśniowa:))..a z wiśnio to ja kocham nalewkę...hihihi...ooo właśnie czas nastawić:))))-pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńnaleweczki dobrej, własnej roboty to i ja nie odmówię
UsuńJa nie przepadam za zupami owocowymi , ale bez owoców żyć nie potrafię.
OdpowiedzUsuńDla mnie jak nie ma w domu owoców to chodzę głodna:)
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Lubię zupy owocowe:)Zwłaszcza wiśniową:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny na blogu i miłe słowa, to dodaje mi twórczych skrzydeł.
Ślę słoneczne pozdrowienia.
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com/
Uwielbiam wiśnie pod każdą postacią!W tym roku przerobiłam na syropy i na nalewkę wiśniową:)Dzisiaj zebrałam wiadereczko jabłek i czeka mnie ciekawy wieczór:) Zupa owocowa wygląda apetycznie- no cóż smaki z dzieciństwa to jest coś! Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńNa Twoim talerzu wygląda bardzo apetycznie.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam taka owocówkę, u mnie tez wiśni w brud a i agrestu mnogość:-)
OdpowiedzUsuń