niech żyją słodziaki |
Poniedziałek zaczął się dość pracowicie. Ciężko było wdrożyć się z rana w wir pracy ale jakoś poszło.
Teraz nastała pora kolacji. Wczoraj były pieczarki faszerowane. Nic takiego ale danie bardzo smaczne.
Taka pieszczota dla podniebienia....
Farsz zrobiony jest z prostych rzeczy jakie były pod ręką:
- szynka wędzona
- szczypiorek
- ser żółty
- trzonki pieczarek
- natka pietruszki
Wyśmienita kolacja, elegancka i bardzo smaczna. Farsz do pieczarek można modyfikować wedle własnych upodobań.
Ostatnio miałam problem. Moja rodzinka miała bardzo odmienne zdania co do ciasta na weekend. Ciacho oczywiście miało być owocowe. Czekałam aż rada rodzinna ustali rodzaj i smak. Nie dogadali się. Dysponowałam jagodami, więc niektórzy chcieli deser lodowy jagodowy. Były też maliny i starszyzna prosiła o ciasto biszkoptowe z galaretką i malinami. Liczyłam po cichu, że szarlotka zostanie przegłosowana, bo dostałam wspaniałe jabłka PAPIERÓWKI prosto z sadu i już czułam zapach pieczonego kruchego ciacha z jabłkami.
Skończyło się na czystym wynalazku.
Nazwałam to : OWOCOWA PIESZCZOTA NA BISZKOPCIE
Biszkoptowy spód (robię go z połowy porcji na tortownicę i te proporcje podaję)
- 2 rozdzielone jaja
- 5 łyżek cukru
- 6 łyżek mąki pszennej
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- łyżeczka tartej skórki cytrynowej
Białka ubić na sztywną pianę, dodawać stopniowo żółtka i cukier, obie mąki i startą skórkę cytryny.
Wylać do natłuszczonej tortownicy i upiec do "suchego" patyczka .
Teraz czas na warstwy owocowe:
1. Warstwa jagodowa:
Jagody wsypałam do garnka, dodałam 2 łyżki wody i 2 cukru. Pogotowałam chwilkę, wyłączyłam i dodałam 2 łyżeczki żelatyny. Po dokładnym wymieszaniu zostawiłam do wystudzenia.
2. warstwa jabłkowa:
Jabłka obrałam i pokroiłam w kostkę, wrzuciłam do garnka lekko posłodziłam, dodałam odrobinę wody i podgrzałam. Uwielbiam papierówki- to kwintesencja letnich smaków i wspomnień z wakacji sprzed 25 lat. Po zagotowaniu wyłączyłam i wystudziłam.
Ubiłam śmietanę 30 % małą na sztywno z dodatkiem cukru pudru, żelatynę (2 łyżeczki)rozpuściłam w gorącej wodzie i wystudzoną ale płynną dodałam do śmietany. Na koniec dodałam mus jabłkowy i lekko wymieszałam, nie dokładnie by jabłka troszkę się oddzielały.
Tężejące jagody w galaretce wyłożyłam na upieczony biszkopt, na to warstwa śmietanowo jabłkowa i na wierzch malinowa.
3. warstwa z malinami
to galaretka malinowa rozrobiona z połową ilości wody z dodatkiem zmiksowanych malinek.
Wierzch ubrałam owocami. Wstawiłam do lodówki
Miałam jeszcze zrobić bezową chmurkę na wierzchu ale nie było czasu. Najważniejsze, że pogodziłam wszystkie dzioby w domu i każdy miał swój smak w jednym.
Moja wnusia pierwsza w kolejce do takiego cuda |
Witam kolejnych nowych gości i zapraszam o każdej porze dnia i nocy:)
A kolejny wpis będzie znowu o smaku z dzieciństwa, bo tych smaków się nie zapomina, tak jak i kochanych osób, które je wtedy przygotowywały.
Pozdrawiam serdecznie
Nie uważasz, że wręcz zaśmiecasz swoje dania tymi dekoracjami? komu ty to szykujesz? przecież w domu je się normalnie. Popisujesz się czy szukasz poklasku?
OdpowiedzUsuńna pewno nie szykuję tego tobie droga koleżanko-dobra wróżko
UsuńNo ja nie mogę, ale jesteś śmieszna! twoje marzenie raczej się nie spełni, szykować dla mnie posiłki,też coś! nie tknęłabym. A twoje popisy są żałosne.
UsuńO matko to ciacho wygląda przepysznie!!! na pewno wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńPS. Po co ludzie piszą takie komentarze jak wyżej??? I jeszcze jako anonim:( Nie wiem....
Dziękuję Gosiu. Tacy ludzie tak mają, są odważni gdy nikt niby nie wie kto to, a oficjalnie pokazują się ogółowi jako zacni obywatele. To takie pogięte wróżki:)
UsuńAnonimie, a co Ci to przeszkadza? Jak nie lubisz, to sobie nie dekoruj, ale delikatnie mówiąc - odpiernicz się od cudzych talerzy. To jest blog Agi, jej wizja - więc albo ją zaakceptuj, albo idź poszukać bloga, gdzie nie będziesz miał dekoracji.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, Ago, bardzo Cię podziwiam za to, że Ci się chce tak dekorować potrawy - ja kompletnie nie mam do tego zacięcia :)
Podziwiam również Twój zmysł do komponowania potraw - kolejna rzecz, której nie posiadam (no, trochę pojawia się przy ciastach, ale tylko trochę :P).
I jak zwykle przepisy trafią do zeszycika :) z planem do wykorzystania ich w najbliższej przyszłości :)
Dziękuję baaaardzo!!! a anonim tak już ma, od czasu do czasu musi dać znać, że czuwa nad moim blogiem. Lubi wiedzieć co u mnie się dzieje od kilku lat. Anonimy tak mają, że często nie spodziewają się, że opublikujesz jakiś komentarz. Takich tekstów tej pani jest tu kilka , czasem zapomniała się nawet wylogować hi,hi....cóż....ona się nie odpierniczy. Raczej ja ją pierniczę
Usuńtakich pieczarek jeszcze nie jadłam, a ciasto wygląda po prostu obłędnie! ja bym się ustawiła w kolejce do niego zaraz za Twoją wnuczką :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za gratulacje!! dzisiaj złożyłam już papiery na studia i wszystko jest oficjalnie potwierdzone :) całusy
normalnie jestem dumna, że tak Ci się wszystko fajnie układa!!! jeszcze raz gratuluję!!! ciacho masz u mnie poza kolejnością :)))))
UsuńJakie cudo to ciasto... :)
OdpowiedzUsuńKot mnie rozśmieszył ;)
Przyznam szczerze, że ciasto wyszło super w smaku, bo każdy owoc czuć oddzielnie, a całość skomponowała się świetnie. Kociak i mnie ubawił. Dlatego też go tu zaprezentowałam. Pozdrawiam
UsuńZawsze jak do Ciebie zaglądam to mam ochotę biec do kuchni i coś upichcić.
OdpowiedzUsuńAnonim-to ona ? Hymm a już myślałam, że to jakiś sfrustrowany tajemniczy wielbiciel ;) ha ha tej Pani chyba się nudzi, że jej nie szkoda czasu na pisanie takich głupich komentarzy. Przecież je się oczami. Nawet prosta potrawa pięknie podana inaczej smakuje. U Ciebie widać, że to kochasz, że gotowanie jest Twoją pasją. W dodatku robisz przyjemność rodzinie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Jeejjjj... jak dawno nie robiłam zapiekanych pieczarek...Aguś, dzięki że przypomniałaś o tak smacznym daniu. Może w week zrobię. A ciacho...no ciacho z niego i już!
OdpowiedzUsuńps: piękne zdjątko ciacha z wnusią zrobiłaś :)
Widzę,że anonimowa Pani znów dokucza:(((Aga!!!Przecież Ty publikujesz komentarze po zatwierdzeniu;zrób tej Pani "Go mi stąd" i nara!!!Buziaki:*
OdpowiedzUsuńto akt rozpaczy z jej strony, bo co może więcej. Już się nie loguje u mnie biedaczka, choć jest tu masę jej imiennych komentarzy. Niech sobie TRILLUJE i tak wiadomo kto to. Skoro nie ma nic więcej do roboty od dwóch lat....żal mi takich ludzi. Jak opublikuję co jakiś czas jej komentarz lub jej psiapsióły to mam na długo spokój, bo głupio im trochę. A mnie to obojętne już, bez nerw i na luzie
Usuń