< Agnieszka Rucińska - moje mniam: ŻUR CZY BARSZCZ BIAŁY

czwartek, 17 kwietnia 2014

ŻUR CZY BARSZCZ BIAŁY

fot. z neta

Jaka jest różnica między Żurkiem, a Białym Barszczem i okazuje się, że to zależy od tradycji rodzinnych i od regionu kraju. Są miejsca, gdzie nie ma różnicy między tymi zupami, a nazwa stosowana jest zamiennie. Jednak w rzeczywistości Żurek (przez niektórych nazywany Żurem) jest zupełnie czym innym niż Barszcz Biały, chociaż smakowo obie zupy dla niewprawnego smakowo konsumenta nie będą się miedzy sobą za bardzo różniły. Z powstaniem Żuru i barszczu białego wiąże się pewna historia: „W pewnej poznańskiej wsi mieszkał piekarz. Skąpiec jakich mało. Wszyscy którzy go znali jednogłośnie stwierdzali, że za dobrą kasę to by własna matkę sprzedał. Ów piekarz prowadził również karczmę. Podawał w niej chrzczone piwo, tandetny miód, byle jakie żarcie. Oszukiwał na czym tylko się dało. Ludzie z pobliskich wsi mieli dosyć karczmarza oszusta więc wynajęli pewnego żarłoka, aby ten dał nauczkę skąpcowi. Po pewnym czasie do karczmy zawitał tajemniczy człowiek. Miał przy sobie wielką skrzynię i sakwę pełną złota. Przybysz oznajmił, że chce założyć się z piekarzem o to, że zje najgorsza zupę jaką piekarz przygotuje i nie dostanie po niej niestrawności. Stawką była karczma i przepis na najgorszą potrawę przeciwko workowi złota. Był też jeden warunek: piekarz nigdy nie będzie mógł, ani gotować tej zupy, ani zdradzić nikomu przepisu i będzie się musiał wyprowadzić z okolicy, pod groźbą klątwy. Karczmarz zwietrzył niezły interes. Postanowił na kolację ugotować jakąś niestrawną bryję. Wziął skisłe resztki zaczynu na chleb razowy, zalał je wrzątkiem. Wrzucił dla niepoznaki parę warzyw, dodał przygotowaną do wędzenia surową, ledwo co przyprawiona kiełbasę, wrzucił znalezione jakieś stare zeschłe grzyby, z których jak były świeże zapomniano ugotować sos do mięsiwa, wrzucił resztkę zeschniętej, podśmierdziałej już wędzonki, dla zbicia aromatu śmierdzącego mięsa wrzucił 2 ząbki czosnku, a na koniec narwał naręcze lebiody rosnącej za chałupą i dodał pod koniec gotowania. Całość podał na kolację. Jakie było jego zdziwienie, gdy przybysz nie dość, że zjadł zupę ze smakiem, to jeszcze inni w karczmie zechcieli je spróbować. Zupa okazała się przepyszna. Chytry piekarz – karczmarz stracił w ten sposób karczmę i przepis na zupę, no i musiał się wyprowadzić. Sprzedał piekarnie i pojechał na Śląsk. Jednak, że wciąż był chytrusem postanowił założyć karczmę na Śląsku i tam serwować swoją zupę. Jednak, że bał się klątwy zakwas z mąki żytniej zastąpił zakwasem z kiszonej kapusty. Smak zupy był podobny do tej, dzięki której stracił karczmę. Zupa była tak dobra, a wieść o niej niosła się po świecie, że do karczmy piekarza zajrzał nawet Jan III Sobieski wracając spod Wiednia.”

 Czy to prawdziwa historia? Któż to wie? Jednak w sposób jasny przybliża nam różnicę między Żurkiem, a Białym Barszczem. Jedna zupa gotowana jest na zakwasie z mąki żytniej, druga na zakwasie z kiszonej kapusty. Inne dodatki zależą od regionu, ale z reguły są podobne.

<źródło opowieści- "Polarnego-takie tam gadanie">

u mnie do żurku dodaje się smażoną cebulkę, kawałki kiełbasy i sporo majeranku, zaś do barszczu chrzan, wędzonkę, jajko na twardo i odrobinę śmietany 

Ciekawa jestem jak u Was robi się te dwie zupy, bo "co kraj to obyczaj" przecież

6 komentarzy:

  1. U mnie to bardzo prosty podział. Żurek jest na zakwasie żytnim, a barszcz biały na pszennym, jest delikatniejszy i zaciągnięty śmietaną. Obie zupy z białą kiełbasą i jajkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i to jest chyba najbardziej podstawowa różnica, reszta wedle upodobań i rodzinnych tradycji

      Usuń
  2. Cudowne Aguniu i już dzis tobie oraz twym bliskim sle życzenia spokojnych, zdrowych świąt buziaki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Tobie w końcu zrozumiałam różnicę, a nurtowało mnie to od dawna ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za życzenia świąteczne, Twojej Rodzinie również - wesołego Alleluja !

    OdpowiedzUsuń
  5. u nas barszcz biały - z jajkiem, wędzonką i białą kiełbasą. zupa, na którą czekam co rok, bo w święta smakuje zawsze wyjątkowo

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam serdecznie i dziękuję za miłą wizytę