Ostatnio w taki dzień przygotowałam na drugie danie rarytas, który przypadł do gustu mojej rodzinie.
Nuta bananowa z bitą śmietaną.
Kupiłam banany w przecenie, całe 3 kg. Były po prostu przedojrzałe, w środku jeszcze jędrne ale już bardzo słodkie. Jedynie skóra wskazywała na ich stan.
Nasmażyłam naleśników na delikatnym cieście , nie gęstym z dużą zawartością piany z białek. Ciasto wtedy jest jak mgiełka i bardzo delikatne.
Banany obrałam i pogniotłam widelcem, ze względu na ich słodkość dodałam 2 łyżki śmietany, pokropiłam sokiem z cytryny i wymieszałam.
Naleśniki przełożyłam musem bananowym, zawinęłam i posmarowałam bitą śmietaną.
Listki mięty do dekoracji i drugie danie znikało z talerzyków w kilka sekund.
Oczywiście godzinę wcześniej była zupa, bo co jak co ale zupa u nas to podstawa. Zrobiłam delikatny krupniczek, taki jak się robi na dietę, by nie był ciężki i smakował w gorącym klimacie.
Myślę, że takie drugie danie smakuje każdemu, nie tylko maluchom, więc polecam wszystkim.
Oczywiście nie omieszkałam upiec szybką szarlotkę z przepisu Dominiki, który też zapewne znacie. Bardzo nam podpasował ten smakołyk i korzystamy ile się da.
Przepis znajdziecie w tym miejscu. A jeśli chcecie odwiedzić przy okazji Dominikę to zapraszam na jej stronę.
Ja tym razem oprócz jabłek dodałam rabarbar, bo przecież rozpoczął się sezon i ciacho wyszło wspaniałe. Oczywiście płatków migdałowych dodałam więcej i świetnie zgrały się smakowo z rabarbarem. Lubię ten wynalazek bo robi się go szybko, a wiadomo, że gdy taka pogoda to szkoda czasu na stanie przy kuchni.
U nas wielkie przeżycie w tym roku, bo nasza wnusia została przyjęta do przedszkola (chyba ja bardziej przeżywam, bo ona jeszcze nie świadoma co i jak). Za miesiąc będą dni otwarte i trzylatki mogą sobie przyjść do swojej grupy na 3 godziny przez kilka dni ,by poznać się z panią i dziećmi oraz zobaczyć namiastkę życia przedszkolnego.
Dziękuję Wam serdecznie za każde miłe słowo. Nie bywam teraz często na stronach blogowych gdyż każdą wolną chwilę , poza pracą i obowiązkami spędzam na świeżym powietrzu z ukochańcami.
U nas dziś przepiękna pogoda więc dziś wybieramy się w plener na dalszy ciąg podziwiania wiosny.
Życzę wszystkim miłego dnia i pozdrawiam serdecznie.
A u Ciebie jak zwykle przepysznie :)
OdpowiedzUsuńach, a tu znów pyszności takie, że tylko ślinka leci ^^ naleśniki z bananami - i życie staje się piękniejsze :D
OdpowiedzUsuńIle tu pyszności:)
OdpowiedzUsuńNa takie przekąski warto się załapać! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa zawsze mam ochotę na dobre jedzenie.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza takie pyszności jak u Ciebie!
Dziękuję Aguś!
OdpowiedzUsuńJestem raczej zadowolona ze wszystkich matur- najbardziej z angielskiego (zdawałam rozszerz) i matmy (podstawowej) :) Te dwie rzeczy będą mi się liczyły przy rekrutacji na studia, więc się cieszę. Co do wosu, to ciężko mi powiedzieć, ale nie sprawdzałam sobie wyników w internecie ;) Dla mnie był po prostu dziwny, ani trudny, ani łatwy. Ale tak ogólnie to wydaje mi się, że tegoroczne matury wcale nie były takie trudne- w porównaniu do tych wszystkich, które pisaliśmy wcześniej w szkole. 22 mam ustny angielski, a 24 polski i to już będzie definitywnie koniec! Do wszystkich egzaminów podeszłam raczej na luzie i bez stresu, a teraz już sobie odpoczywam i odsypiam ostatnie dni :)
Całuję mocno i jeszcze raz dzięki za wsparcie!
Świetny pomysł z tymi naleśnikami z bananami. Naleśniki lubię ze wszystkie i piekę je nie raz. Musze spróbować twojego przepisu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńQué rica se ve esta comida!!gracias por tu visita ya te llevo a mi blog! Cariños, Ma. Cristina
OdpowiedzUsuńQué rica se ve esta comida!!gracias por tu visita ya te llevo a mi blog! Cariños, Ma. Cristina
OdpowiedzUsuńJaki pyszny deserek, nie wiadomo co wybrać :-)
OdpowiedzUsuńPięknie opisałaś te naleśniki.Ja do gęściejszego ciasta naleśnikowego dodaję pokrojone w plasterki banany i smażę takie małe placuszki, też są dobre.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
awww the heart shape is really cute!
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny:) U Ciebie same pychotki i cudny śpiew ptaków, będę wpadać, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń