< Agnieszka Rucińska - moje mniam: DROŻDŻOWE UZALEŻNIENIE i JABŁKOWE SZALEŃSTWO

niedziela, 2 listopada 2014

DROŻDŻOWE UZALEŻNIENIE i JABŁKOWE SZALEŃSTWO

No tak już mam, że uwielbiam ciasto drożdżowe.
Jednak jeśli chodzi o jedzenie to wystarczy mi kawałek lub dwa. Największa radość to przede wszystkim sama produkcja. Co prawda całe ciasto wyrabia mi robot kuchenny, czyli mój Zenek, ale końcowa faza zagniatania należy już do mnie. Cała radość to czuć w rękach ciasto.
Mam sporo jabłek więc trzeba było coś upichcić. Od szarlotki musimy odpocząć, bo ostatnio była często więc mój wybór padł na drożdżówki.
Były z dźemem , a drugie z powidłami

Dla zainteresowanych podaję przepis:

  • ok. 1kg mąki (u mnie tortowa)
  • pół płaskiej łyżeczki soli
  • 40 g świeżych drożdży
  • 8 łyżek cukru (7+1)
  • 400 ml ciepłego mleka
  • 170 g miękkiego masła
    6 jajek ( białka oddzielić od żółtek)
  • 6-7 sztuk jabłek
  • cynamon
  • cukier

z tej porcji wychodzi 15 drożdżówek

Drożdże rozkruszyć w kubeczku, zalać odrobiną ciepłego mleka i wymieszać dosypując łyżkę cukru. Zostawić by zaczęły pracować.Mąkę wymieszać z cukrem, solą i cukrem. Dodać zaczyn drożdżowy, posiekane miękkie masło, resztę mleka i żółtka. Wyrobić dobrze ciasto aby było elastyczne. Zostawić do wyrośnięcia na około 1 godzinę.
Przez ten czas przygotować nadzienie: jabłka obrać, pokroić na drobną kostkę, posypać łyżeczką cynamonu i cukrem- dokładnie wymieszać.
Nasze drożdżowe już wyrosło więc  należy poporcjować ciasto ma równe części. Moje bułki w surowym stanie mają wagę 10 dkg. Każdą porcję rozwałkować na mały placek, na środek położyć porcję przygotowanych jabłek i zwinąć ciasto z farszem w rulonik ( ja zawijam jak na gołąbki).

 Ułożyć na blasze posypanej mąką. Pozostałe z jajek białka wykorzystałam do posmarowania bułek.
Pieczemy w 200 stopniach przez ok. 18 minut.
Studzimy, polewamy lukrem lub posypujemy cukrem pudrem i rozkoszujemy się smakiem.

DOMOWY BALSAMICZNY OCET JABŁKOWY

Ostatnio mam ciągłe dostawy jabłek, więc wykorzystuję je na różne sposoby. Jakiś czas temu zrobiłam domowy ocet jabłkowy. Jest to dobra sprawa dopieczenia  mięs różnego rodzaju, peklowania, do sałatek. Z podanej porcji wyszedł mi litr octu.

  • 1,5 kg kwaśnych dobrze dojrzałych jabłek
  • 4 łyżeczki miodu
  • 1,5 l przegotowanej letniej wody 

Jabłka należy dokładnie umyć, oderwać korzonki i przekroić na pół. Ułożyć je w dużym szerokim słoju (ja użyłam tego, w którym kiszę ogórki małosolne). Letnią wodę wymieszać z miodem i zalać jabłka. Na wierzch ułożyć coś co przyciśnie jabłka by były pod powierzchnią mikstury.  Ja użyłam małej szklanki literatki. Nie może to być pokrywka czy talerzyk, bo jabłka i woda muszą mieć dostęp do powietrza. Przykrywamy gazą i odstawiamy na ok. 4 tygodnie ( aż zniknie piana z powierzchni). Trzeba pilnować by jabłka cały czas były pod wodą, bo inaczej zaczną pleśnieć i cała praca na nic.
Można także zrobić inaczej:

  •  jabłka pokroić i włożyć do garnka
  • zalać wodą tak aby przykryło jabłka
  • dodać pieprz ( ok. 1/2 łyżeczki)
  • goździki
  • Całość rozgotować
  • wystudzić i dodać miód
  • dorzucić kilka pokrojonych jabłek
  • przelać do kamiennego garnka i przykryć gazą
  • odstawić na kilka tygodni

Polecam ocet domowy z jabłek. Jest zdrowy i można go wykorzystać na różne sposoby.

ŻYCZĘ WSZYSTKIM SMACZNEGO!!!


16 komentarzy:

  1. Jakie pyszności. Nie ma jak domowe drożdżówki :) U mnie wczoraj córka bułeczki piekła. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie tez robi się ocet ,ale ze skórek...a bułeczki obłędne ,musze zrobić ...

    OdpowiedzUsuń
  3. I jak zawsze kusisz wspaniałymi wypiekami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale bym zjadła!!! u mnie trzeba by było zrobić chyba potrójną porcję, żeby wszyscy byli zadowoleni:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bułeczki pycha, a octu nie zrobię, mam cały dom owocówek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego trzeba pilnować by jabłka były pod powierzchnią wody, wtedy nie ma owocówek. Polecam

      Usuń
  6. Witaj Ago po przerwie :) U Ciebie jak zwykle pracowicie w kuchni i co najważniejsze pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pychota wyziera z ekranu, aż ślinka cieknie, a drożdżowe uzależnienie - skąd ja to znam! Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  8. oooo..zjadłabym tych drożdżóweczek:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Drożdżówki wyszły wspaniałe i pięknie je ozdobiłaś. Też zostało mi trochę jabłek , przepiszę przepis na ocet . Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za pochwały mojej babki , wszystkim bardzo smakowała !!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wczoraj dostałam od szwagierki bułeczki drożdżowe z serem - pyszne. Chętnie spróbowałabym też Twoich z jabłkami !

    OdpowiedzUsuń
  11. aż mi ślinka cieknie, jak pomyślę o takiej bułeczce i kawie :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj,
    drożdzówki i ocet, skotrzystam, papa
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. una magnifica proposta... felicitats!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam serdecznie i dziękuję za miłą wizytę