Witajcie.
Strasznie ubolewam, bo nie wiem czy odzyskam wszystkie zdjęcia ze świąt. Wysiadła mi karta pamięci w aparacie, żaden sprzęt jej nie czyta. Masakra. Jestem wściekła sama na siebie , że na bieżąco nie wrzucałam zdjęć na dysk. Ale cóż- człowiek się uczy na własnych błędach. Ciężko dokupić teraz nową kartę, bo jest dość nietypowa do mojego aparatu. Chyba czas zmienić aparat :)
Tym czasem przedstawię kilka pomysłów kulinarnych, które wykorzystałam do przygotowania potraw świątecznych.
TERRINA WIELKANOCNA to bardzo ciekawa propozycja, którą można wykorzystać w różnych sytuacjach imprezowych.
Podejrzałam ją na blogu "Damsko-męskie spojrzenie na kuchnię", a przepis i dokładne wykonanie możecie znaleźć TU (KLIK).
Ta nowość bardzo nam posmakowała i chętnie ją zrobię jeszcze przy innych okazjach.
Z nowych przepisów jakie w tym roku próbowałam proponuję
Babkę drożdżową w/g przepisu Asi z bloga "Kulinarne szaleństwa Margarytki".
Miałam w zamówieniach świątecznych 4 nieduże baby więc wykorzystałam tę propozycję i wyszło super. Porcja podana w przepisie jest na dwie sztuki, ja zrobiłam 4 mniejsze. Dokładny przepis znajdziecie w tym miejscu (KLIK)
Zdjęcia baby sa na nieszczęsnej karcie, tu zaś mam tylko te, które zapakowałam dla kientek
Była też pachnąca i pyszna baba pomarańczowa
na którą przepis znajdziecie na moim blogu TUTAJ (KLIK) gdyż robię ją każdego roku
Jeśli chodzi o zamówienia to zrobiłam jeszcze 8 kg ciast i kosze drożdżowe z wytrawnym nadzieniem, których nie mogło zabraknąć, oraz mięsa różnego rodzaju.
Wszystko elegancko popakowałam i zamówienia pojechały tam gdzie trzeba. Dopiero w wielką sobotę po południu mogłam brać się za przygotowywanie dla nas jadła. Najbardziej jestem dumna z tego, że wszystko było własnej produkcji.
Domowa wędlina wyszła super. Była baleron białoruski, schab i rolada drobiowa,a w produkcji bardzo przydał mi się szynkowar. Kiełbasa swojska obowiązkowo też musiała być własna.
Baranek pilnował świątecznych smakołyków
Jajca to numer jeden dla mojego starszego syna....może jeść je non stop
Ciasta jakie zagościły to : stefanka, chałwowiec, rolada z brzoskwiniami, sernik kokosowy .
Z rodzajem ciast do domu dostosowałam się do zamówień by mieć mniej pracy.
Sałatki wielowarzywnej nie mogło zabraknąć
Stół przygotowywały dzieciaki.
To tyle ze świątecznych relacji.
SERDECZNIE WITAM NOWYCH GOŚCI I DZIĘKUJĘ ZA KAŻDE ODWIEDZINY I KOMENTARZE.
ŻYCZĘ MIŁEGO WYPOCZYNKU W CZASIE MAJOWEGO WEEKEND'U. JA UCIEKAM DO PRACY.
DO NASTĘPNEGO!
8 kg ciast zrobiłaś? i mięsa? i kosze? kiedy miałaś czas na to wszystko? Ty jesteś z kosmosu chyba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Zola
Ale sie napracowałaś. Wszystko zapewne smakowało. Niesamowite. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodziwiam Ciebie jak dajesz radę ja ledwo święta zrobię i mam dość kuchni. Wszystko apetyczne i piękne. MIŁEJ MAJÓWKI.
OdpowiedzUsuńAguś, chyba zawarłaś z kimś pakt. :) Jesteś niesamowita. Bo i tyle pięknych rzeczy upiekłaś i tyle smacznych dań na domowe świąteczne menu przygotowałaś. Jestem pełna podziwu dla Ciebie. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne święta miałaś - ale mi narobiłąś apetytu już teraz na coś co bym z twego stołu Aguniu zjadła - pysznie wszystko wygląda a jak smakuje to tylko mogę się domyślać że wybornie buziaki śle i wspaniałego weekendu życzę Marii
OdpowiedzUsuń:)tyle pysznosci:) tez szykuje podobne ilosci na swieta,bo to jedyny czas gdy przyjezdza syn meza (student) no i zabiera wałówkę do swojej wiecznie pustej lodowki:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWeekned się dopiero zaczął, a pogoda już się popsuła. Tak to jest.
OdpowiedzUsuńWasz świąteczny stół pięknie się prezentował !
pyszności narobiłaś...
OdpowiedzUsuńlato idzie... obowiązkowo muszę dojechać jakoś do Lublina... hihi
nic nie mów... u mnie aparat padł ! na szczęscie był zapasowy ale... teraz coś komputer szwankuje... ledwo dzisiaj posta napisałam... i ta w kółko coś siada... ech
buziaczki Aguś
Agnieszko, skąd Ty masz tyle siły, ja bym w życiu takich ilości nie zrobiła dla kogoś i jeszcze dla siebie- jestem pełna podziwu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Danuś, dałabyś radę. To samo wychodzi gdy się dobrze zaplanuje
UsuńPiękne słodkości! Na ich widok moje kubki smakowe zaczynają szaleć!
OdpowiedzUsuńPozdrawia Cię straszny łasuch!
Asus jak Ty to ogarniasz mając dzieci, podziwiam Twoja organizacje,wszystko na czas.....Pozdrawiam JustynaM
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za każde słówko. Pozdrawiam Was serdecznie
OdpowiedzUsuń