Dziś serwujemy knedle ze śliwkami. Polecam wszystkim tym, którzy nie mogą jeść surowych śliwek ze względu na schorzenia. Przy diecie można bowiem rozkoszować się przetworzonymi owocami. Ja dziś chcę Wam przedstawić sos śliwkowy do knedli, parowańców, leniwych czy kopytek. Można ten sos podawac także z makaronem z serem białym chudym. Jak kto chce. Do tego sos śliwkowy jest bardzo smaczny w połączeniu z innymi owocami. Ja zrobiłam z dodatkiem gruszek.
Przy diecie wątrobowej można spróbować knedli ze śliwkami. Moje knedliki są delikatne, a śliwki są ugotowane w środku, czyli przetworzone i bez pestki. Pomimo diety organizm przyswoił danie bardzo pozytywnie. Jeżeli ktoś ma obawy to proponuję same knedliki polane sosem śliwkowym.
Ale od początku:
U mnie w domu niestety za typowo polskimi knedlami nie przepadają. Ja także. Polskie knedle są ciężkie i bardzo obciążające układ pokarmowy gdyż dłużej się trawią. Dla nas knedle wiążą się ze słowacką kuchnią, więc preferujemy knedliki z tamtych stron. Są leciutkie, puszyste, jak gąbeczki i robi się je bardzo szybko.
Przepis już podawałam nie raz ale przypomnę.
Knedlík kynutý houskový
- 250 g mąki pszennej
- 1 jajo
- 125 ml mleka
- szczypta soli
- odrobina cukru
- 10 g drożdży świeżych
- 1 kajzerka
Sos śliwkowy:
Nie będę podawała ilości owoców, bo to każdy dopasuje do siebie.(ja zrobiłam z ok 1/2 kg śliwek i 2 szt. gruszek)
- śliwki węgierki
- gruszki
- cukier / słodzik
- cynamon
- jogurt naturalny lub śmietana mało tłuszczowa
Po ok. 30 minutach, gdy widzimy, że wszystko już jest rozciapane dokładnie, przecedzamy zawartość owocową przez gęste sito do rondelka. Potem jeszcze chwilę gotujemy by odparować nadmiar wody. Na koniec słodzimy. Cukier sypiemy na smak, by sos był lekko kwaskowaty ale i słodki (można zastąpić słodzikiem ), potem dosypujemy 1 1/2 łyżeczki cynamonu, dokładnie mieszamy. Zdejmujemy z ognia. Nasz sos owocowy ma być pół gęsty . Dodajemy na zakończenie łyżkę jogurtu naturalnego lub śmietany o najmniejszej zawartości tłuszczu. Mieszamy i można podawać z potrawą.
Danie uwielbiają dzieciaki, ale dorośli też nie odmówią sobie, bo to przecież duże dzieci, przynajmniej ja.
Danie dobre przy diecie lekkostrawnej, bo knedliki są delikatne, a sos uzupełni smakowo całość.
Nikomu nie zaszkodzi gdy zje 3 knedliki, przecież nie trzeba się na jadać, tylko smakować.
Owoce będące na liście przeciwwskazań można śmiało przerabiać. Chodzi tu przede wszystkim o owoce miękkie, bo orzechów jednak nie polecam.
Serdecznie polecam.
..............................................................................................................
Zapraszam także serdecznie na podsumowanie akcji
PAPRYKUJEMY 2
ZAPRASZAM bo warto zobaczyć.
Dziękuję uprzejmie za każde odwiedziny i za miłe słówko do mnie. Lubię znać Wasze zdanie i opinie oraz wszelkie wrażenia.
Życzę bardzo miłego i słonecznego dnia i zostawiam Wam na poczęstunek jagodzianki
Można nie nadązyć przełykać ślinę z głodu, jak się czyta o tym pysznościach!
OdpowiedzUsuńOch, uwielbiam knedle :D Ze śliwkami smakują najlepiej.
OdpowiedzUsuńKnedle ze śliwkami to moje wspomnienie dzieciństwa, chyba niedługo zrobię, bo sezon na śliwki trwa :)
OdpowiedzUsuńoj ale mi "smaczka" narobiłaś ;)
OdpowiedzUsuńO rety, zgłodniałam :) Śliwki uwielbiam w każdej postaci :)
OdpowiedzUsuńMuszą być pyszne, a że śliwek teraz dostatek, to może zrobię, :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam knedle :) Co prawda zawsze robię te tradycyjne, ale Twoje wyglądają tak apetycznie że muszę spróbować. No i ten sos śliwkowy, koniecznie do zrobienia :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajny przepis, a ten sosik musi być niesamowity! Mam nadzieję, że kupię w sobotę śliwki na jarmarku :)
OdpowiedzUsuńPodrwiam serdecznie:)
Już pisałam , że uwielbiam kluchy:)
OdpowiedzUsuńTakich jeszcze nie jadłam, Może spróbuję:)
Takich knedli jeszcze nie jadłam, ale wyglądają bardzo apetycznie. Bardzo kusi mnie też sos śliwkowy! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam knedle ze śliwkami. Sos ciekawy nie robiłam takiego jeszcze. Przeważnie po prostu polewam knedle jgurtem naturalnym
OdpowiedzUsuńKnedle ze śliwkami to moje ulubione, moja babcia zawsze takie robiłam, ach rozmarzyłam się, bo dzieciństwo mi się przypomniało...
OdpowiedzUsuńKnedle jak,knedle,ale ten sos musi być pyszny.
OdpowiedzUsuńno baaa! jest obłędny
UsuńTakich knedelków jeszcze nie jadłam i jak tylko zdobędę śliwki to zabieram się do pracy. Oczywiście koniecznie z tym smakowitym sosikiem :)
OdpowiedzUsuńAga ! Ze śliwkami jeszcze nie robiłam, ale z morelami i czekoladą owszem - zabójcze były. Oczywiście będą u mnie także i ze śliwkami. A najbardziej lubię
OdpowiedzUsuńzimą wyjąć z zamrażarki śliwki i wtedy knedle smakują najlepiej :-)
Buziaki.
Witam serdecznie
OdpowiedzUsuńuwielbiam malować, ale także smakować :)Potrawa pyszna !!!
Pozdrawiam Jadzia :)