Witam serdecznie w ten świąteczny dzień.
Wczoraj rozkleiłam się ale ten dzień jest wyjątkowy i może stąd ten nastrój.
Kilka dni temu ugotowałam pyszną zupkę włoską, którą podejrzałam u Anthony na blogu. Bardzo cenię sobie jej wiedzę na temat kuchni włoskiej. Zupa mnie zaciekawiła ponieważ do tej pory zielony groszek dodawałam do zupy gotując ją zawsze na wywarze drobiowym. Może ze względu na delikatność groszku dodawałam delikatne mięsko. Anthony zrobiła tę zupę na wędzonce. Smak wyszedł rewelacyjny. Połączenie ze smakiem groszku boskie. No i najważniejsze, bardzo smakowało moim ukochańcom.
Pasta e piselli, czyli zupa Anthony
(przepis podaję od Anthony)
- "ok. 600 g swieżego groszku
- jedna młoda cebula lub 2- 3 szalotki
- ok. 150 g - 200 g - gruby plaster szynki parmenskiej, boczku czy innej tego typu wedliny
- oliwa
- sol i pieprz
- 200- 250 g makaronu tubetti lub polamane spaghetti"
Ja zastąpiłam niektóre składniki , np. groszek zielony niestety miałam z puszki, jako wędzonkę użyłam boczku wędzonego i resztki mocno wędzonej wędliny (ale nie kiełbasy bo by dała inny smak zapewne). Makaron zrobiłam sposobem. Ugotowałam makaron rurki, wystudziłam i pokroiłam w plasterki :))
Wszystko dalej robiłam tak jak napisała Anthony w tym miejscu.
Wędrując dalej po blogach natknęłam się na wspaniałość u Berniki, która zrobiła pyszność Pavlova. Uświadomiłam sobie, że już wieki nie robiłam bezowca (bo tak u nas się nazywa).
Więc wczoraj z okazji Dnia Matki z podziękowaniami za piękny dzień i życzenia zrobiłam moim dzieciom ten smakołyk.
- Kilka truskawek
- 4 białka z jajek
- szklanka cukru pudru
- 1 łyżeczka octu winnego
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 500ml śmietany 30%
Białka ubić na sztywno i dodawać stopniowo cukier puder. Ubijać na sztywno "do połysku". Potem dosypać mąkę ziemniaczaną i dolać octu. Delikatnie wymieszać i przelać na formę wyłożoną papierem. Piekarnik nagrzać do 200 stopni i wstawić masę. Po 5 minutach zmniejszyć grzanie do 150 stopni i piec ok godzinę. Studzić (suszyć) w piekarniku przy uchylonych drzwiach.
Śmietanę schłodzoną ubić na sztywno, wyłożyć na bezę, poukładać owoce i posypać tartą czekoladą lub cukrem pudrem.
Ot cały ceremoniał, prosto, ale za to baaardzo mniamuśnie.
PALMIERY
To nic innego jak ciasto francuskie, które rozkładamy na stole, posypujemy cukrem i cynamonem i zwijamy z obu stron. To takie cynamonki na szybko. Już wspominałam o tym w którymś poście jak robiłam to samo tylko z ciasta drożdżowego.
Zwinięte ciasto kroję na plastry, układam na blasze i smaruję jajkiem. Potem posypuję jeszcze cukrem i piekę aż będą miały odpowiedni kolorem. Szybkie ciasteczka i bardzo apetyczne.
Życzę wszystkim słodkiej, smacznej i ciepłej niedzieli.
POZDRAWIAM SERDECZNIE
Co jedno danie to pyszniejsze...mniam mniam....pozdrawiam Aga:-)
OdpowiedzUsuńSame pyszności:) Bazowiec, jak go nazywasz, to mój ulubiony smakołyk, kocham bezy:)))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle wspaniałe te francuskie zawijańce :) ciekawe jak by smakowały z powidłami śliwkowymi ?
OdpowiedzUsuńczęsto pełne i apetyczny menu, uwielbiam zupę! mniam mniam
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny: D
Ciepły uścisk z Karaibów
Częstuję się moja Droga wszystkim po trochu.
OdpowiedzUsuńJak zwykle u Ciebie wspaniałości!
truskawki uwielbiam w każdej postaci :)
OdpowiedzUsuńTo ciasto truskawkowe mnie powaliło :)
OdpowiedzUsuńKocham takie sprawy :> Jeśli bym mogła to na każdy posiłek w ciągu dnia jadłabym torty i ciasta. Nic innego do szczęścia mi nie potrzeba.
Pycha!
Pozdrawiam serdecznie :)
bezowiec - fajna nazwa :) a wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńale u Ciebie pysznosci to ciacho z truskawkami to bym zajdla cale :)
OdpowiedzUsuńSame pyszności, od razu robię sie głodna :-)
OdpowiedzUsuńAga przepraszam, ze w opoznieniem. Nadrabiam zaleglosci. Ciesze sie, ze zupka smakowala. Mozesz tez zwyczajnie polamac do niej spaghetti. Wrzucilam do rubryki z przepisami, z ktorych skorzystaliscie. dzieki za wszystko. Buziaki.
OdpowiedzUsuń