Niestety styczeń to czas egzaminów, zaliczeń, czyli sesja na całego. Dziś jednak zakończyła się nerwówka. Zakończyła się bardzo pomyślnie, ale kolejne zaliczenia niebawem znowu się zaczną. Tym czasem trzeba cieszyć się wolną chwilunią. Korzystam więc i powracam na bloga. Dziękuję wszystkim za wiadomości mailowe i mile rozmowy.
Powracając w klimaty mojej kuchni chcę Wam dziś polecić coś z kuchni Kuronia Jaśka. Ta propozycja skusiła mnie w programie Pytania na Śniadanie. Uwielbiam schab z kością, jest soczysty i smaczny, a smak w/g pomysłu Jaśka rozpieścił nasze kubki smakowe.
Schab w gęstym pomarańczowym sosie
Składniki:
- 2 łyżki oleju
- 6 kawałków schabu
- jasny sos sojowy
- 2 ząbki czosnku
- łyżka świeżej siekanej szałwii + 6 listków (u mnie szałwia suszona)
- Sól, pieprz
- Łyżka masła
- 2 szalotki
- 2 pomarańcze pokrojone w cząstki
- 2 łyżki marmolady z pomarańczy
- szklanka bulionu z kurczaka (dałam 1/2 szklanki)
- ½ łyżeczki posiekanego świeżego tymianku( miałam tylko suszony)
- Sól, pieprz
Mięso należy zamarynować w czosnku, soli, pieprzu i szałwii .
Odstawić do lodówki na minimum godzinę ( ja wytrzymałam pół godziny). Po tym czasie na oleju trzeba obsmażyć schab na złoty kolor (przy przewracaniu na drugą stronę pod kotlety połóż po listku szałwii).
Zawinąć w folię aluminiową i odstawić na bok. Na patelnię po smażeniu mięsa dodać masło i zeszklić na nim pokrojone w kostkę szalotki, dodać tymianek. Następnie należy dodać pokrojone pomarańcze, marmoladę oraz bulion. Całość redukujemy na małym gazie o połowę.
Do sosu przekładamy mięso i dusimy całość kilka minut. Na koniec doprawić ewentualnie solą i pieprzem.
Schab wbrew pozorom przygotowuje się błyskawicznie. Można go podawać z różnymi dodatkami i ze wszystkim będzie smakował odjazdowo. Warto spróbować tego rarytasu.
A CO U NAS JESZCZE SŁYCHAĆ?
a powoluśku życie toczy się dalej, choć powoluśku to raczej umowne określenie. Czas biegnie nie ubłagalnie szybko.
Dzieciaki spełniają się w swoich pasjach. Młody wojskowy biega po lasach
Piłkarz gra w halowym turnieju
Nasza wnusia imprezuje w przedszkolu
z Okazji Dnia Babci i Dziadka |
Była też impreza karnawałowa
A ja? poza książkami i nauką relaksowałam się przy małych słodkich wyczynach .
Od grudnia przygotowywała się czarownica Czterdziecha z masy cukrowej i poleciała w styczniu na imprezę do Jubilatki, czyli Asi z Bloga Kulinarne Szaleństwa Margarytki
Powstało też kilka tortów, o których będę pisać w między czasie. Jednak zacznę od dzisiejszego.
Jak wspomniałam na początku zakończyła się sesja i dziś był ostatni egzamin. Z tej okazji powstał od całej naszej grupy tort dla Pani Magister, który z przyjemnością dziś wszyscy zajadaliśmy
Tort śmietanowy, o smaku brzoskwiniowo malinowym. Mało kiedy mam okazję degustować zamówione torty, a dziś się udało :)
Tort wyszedł tak jak planowałam, mało słodki i puszysty. Uff...odetchnęłam z ulgą, bo jak zwykle trema była.
Dekoracja ręcznie malowana przygotowanym domowym żelem w stylu Piping gel.
Boki obsypane wiórkami kokosowymi barwionymi na czerwono, które przedstawiały erytrocyty w krwioobiegu :) Wszystko wyszło jak trzeba. Teraz trzeba zbierać nowe siły, bo znowu zbiera się ogrom nowego materiału do kolejnych zaliczeń. Mam fajną grupę i w takim towarzystwie super się pracuje.
W między czasie obraziła się na mnie przeglądarka. Nie mogłam wpisywać nigdzie komentarzy z profilu Google, Nie mogłam pisać nawet u siebie. Cudowała na całego. Teraz po miesiącu zmagań, zmieniłam ją na inną i jest wszystko w porządku.
To tyle na dzisiaj. Dziękuję za zainteresowanie. Pozdrawiam wszystkich czytelników i witam nowych obserwatorów. Zapraszam już na kolejny wpis , bo teraz będę nadrabiać zaległości.
POZDRAWIAM WAS BARDZO SERDECZNIE
jak apetycznie od samego rana.pozdrawiam
OdpowiedzUsuństaram się :) Miłego dnia
UsuńSchab doskonale wpisuje się w moje kubki smakowe (nomen omen), telewizji nie oglądam więc bez pytania skorzystam z propozycji na Twoim blogu. :)
OdpowiedzUsuńSpokojnie możesz próbować tego schabu, jest super!
UsuńFajnie ,że jesteś. Schab pewnie pychota, bo wygląda super. Lubię takie torciki słodkie, ale nie jak cukierek. Malowidło na torciku mistrzostwo świata. Powodzenia w dalszych zmaganiach z nauką, pozdrawiam serdecznie Magda
OdpowiedzUsuńoj jak ja się stęskniłam za blogowaniem, ale teraz ponadrabiam zaległości na spokojnie. Również się cieszę, że pamiętacie jeszcze o mnie :) Schab polecam, bo przepyszny. Pozdrawiam
UsuńBrakuje mi słów na ten Twój tort Aga. Wymyśliłaś to super i smakował fantastycznie. Widziałaś jak zachwycona była pani Iwona? nie mogła oderwać oczu od niego, a jak spróbowała to zajadała, że hej. Dałaś czadu. Jesteś super babka. Czarownica czadowa. Poza tym wszystkim i Twoimi zdolnościami masz super rodzinkę.
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Anka
wygląd wyglądem, najbardziej się cieszę, że smakowało. Teraz musimy wymyśleć jakiś temat na dekorację na czerwiec :) Dzięki Ania za miłe słówko i że zajrzałaś do mnie. Serdecznie pozdrawiam. I do zobaczenia w sobotę
UsuńJakże dawno nie jadłam schabu z kością- narobiłaś mi apetytu w takim jego wydaniu, udanych egzaminów gratuluję i życzę powodzenia przy następnych! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńPyszności. Tort jest niesamowity. Ja dopiero z jednego przedmiotu mam wystawioną ocenę. Resztę egzaminów mam dopiero 14, 15 lutego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa już po i odetchnęłam z ulgą bo stres jest. Trzymam kciuki Ewcia!
Usuńpyszne rzeczy u Ciebie a tort rewelacja:)
OdpowiedzUsuńNo to rozpieściłaś nas na dobre. Schab wspaniały. Muszę zrobić kiedyś taki z kostką. A tort genialny i ta dekoracja... :)
OdpowiedzUsuńSame pyszności,
OdpowiedzUsuńPierw coś na obiadek, potem deserek :)
Torcik wyszedł wspaniale !!!
No i świetnie namalowałaś serce.
Pozdrawiam :)